Anka inne oblicze szczęścia, Nina Majewska-Brown



Nina Majewska-Brown
Anka inne oblicze szczęścia
Edipresse, Warszawa 2017, str. 332
ISBN: 978-83-8117-187-8

Zauważyłam, że w ostatnim czasie chętniej sięgam po literaturę obyczajową, historie lekkie i przyjemne w odbiorze, nie oszukując się „mało wymagające”. Nowy rok rozpoczęłam od rodzimych autorów. Tym razem również pochyliłam się nad polską, dotąd dla mnie nieznaną autorką Niną Majewską-Brown i jej najnowszą książką Anka inne oblicze szczęścia.

Anka to czterdziestolatka z dwudziestoletnim stażem małżeńskim, matka dorosłego syna, niestety nic dobrego nie może powiedzieć o swoim małżeństwie, które już kilka lat temu się wypaliło. Każde z nich żyje własnym życiem, każde z nich ma własne marzenie i je spełnia samotnie. Bohaterka uczucia zaczyna szukać w wirtualnym świecie, a jej mąż z dnia na dzień kupuje ruszony czasem dworek na wsi, który poddaje remontowi.

Anka z nadmiarem kilogramów, pracą do której się przyzwyczaiła i którą lubi, bo przynajmniej daje jej stabilizację, ale mimo to ciągłym narzekaniem na męża, syna i świat wokół nie widząc siebie, żyje w tej stagnacji i nie ma ochoty nic zmieniać. To właśnie jej mąż, stara się utrzymać małżeństwo, kupując stary rozwalający się dom, którego remont może pochłonąć jego całe oszczędności, jednak mimo wszystko walczy o małżeństwo, walczy o rodzinę.

Lekki, przyjemny język naszpikowany pełnymi humoru dialogami, dość prosta ale jakże prawdziwa fabuła powodują, że książkę czyta się dość szybko. Prawdziwość przekazu daje historii i bohaterom wiele realizmu, bo tak właśnie wygląda prawdziwe życie, bez upiększeń, corocznych wakacji za granicą. Rzeczywistość jest inna, z problemami dnia codziennego, kłótniami, stagnacją, przyzwyczajeniem. Jednak jeśli nie zrobimy nic aby to zmienić, popadniemy w rutynę, obrazimy się na wszystkich wokół.

Poprzez negatywny obraz głównej bohaterki, jej ciągłe narzekanie, pretensje myślałam, że książka będzie rozwlekła i przegadana, jednak gdy spojrzałam na to z innej strony, zastanowiłam się nad postacią bohaterki, to stwierdziłam, że nie ma tu nic złego. Rozejrzyjmy się wokół, sporo jest takich szarych myszek, które nie widzą już światełka. Coś mi się wydaje, że jednak Anka to światełko zobaczy, ale pewnie dowiemy się o tym w kolejnej części.

Nina Majewska-Brown, absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Przez lata związana z reklamą i PR, realizowała swe pasje i zainteresowania, pracując w agencjach reklamowych i wydawnictwach. Teraz zajmuje się wychowaniem synów, domem i pisaniem. Debiutowała w 2015 roku bestsellerowymi Wakacjami, po nich ukazały się równie ciepło przyjęte przez czytelników: Zwyczajny dzień, Jak się nie zakochać, Nina i powieść kryminalna Grzech.

Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Edipresse


Komentarze

  1. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale na tę chwilę nie kusi mnie ona jakoś bardzo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko znajdę wolną chwilę, dam tej książce szansę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cos w tej okladve jest takiego, ze mnie przyciąga. Poza tym lubie onyczajowki z dobr humorem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie mam ochoty na tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa co będzie w II tomie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty