Angielka, Katherine Webb



Katherine Webb
Angielka
Insignis, Kraków 2017, str. 478
ISBN: 978-83-65743-26-8

Katherine Webb już ma swoje miejsce na mojej półce bibliotecznej, wirtualnej półce. Niestety z jakichś niewiadomych dla mnie przyczyn  mój czytnik nie chce ze mną współpracować, to sięgnęłam po najnowszą powieść autorki Angielka.

Marzenia o podróżach w egzotyczne kraje czasami stają się rzeczywistością. Tak jest właśnie w przypadku Joan Seabrook. W dzieciństwie jej ojciec opowiadał mnóstwo historii i dżinach, bajka o Sindbadzie była na porządku dziennym. Jej marzenie dość szybko się spełnia. Mianowicie w 1958 roku kończąc studia archeologiczne wybiera się wraz ze swoim narzeczonym do Omanu, gdzie przebywa od jakiegoś czasu jej brat David. Niestety to nie jest dobry czas na podróże, gdyż Oman ogarnięty jest konfliktem. Niestety  również dla niej nie jest traktowana poważnie, wszyscy uważają jej przybycie do egzotycznego miasta jako kaprys. Joan nie poddaje się. Postanawia spotkać się ze swoją idolką Maude Vickery, pierwszą kobietą która udała się w głąb pustyni. Kobiety dość szybko się zaprzyjaźniają, Maude oprowadza Joan po Maskat opowiadając jego historię. Jednak ma coś w zanadrzu, może w końcu podzielić się z kimś tajemnicą, którą ukrywa od wielu lat.
Czy to co usłyszy Joan nie zburzy jej dotąd nieposzlakowanego wizerunku jej idolki z dzieciństwa?

Zasiadając do lektury i przewracając kolejne przeczytane strony myślałam, że jednak to nie jest lektura dla mnie. Przedstawione  wydarzenia wydawały się lekko naciągane, akcja jakby na jednym poziomie. I wcale się nie dziwię, że odłożyłam książkę na jakiś czas. W końcu po kilku dniach ponownie zasiadła do lektury i przepadłam, a to wszystko dzięki opowieści o pionierce Maude Vickery. Jak się okazuje autorka jej historię oparła na prawdziwych wydarzeniach Gertrude Bell, która była inspiracją do stworzenia postaci Maude.

To co uwielbiam w czytanych książkach, przedstawianych przez autorów wydarzeniach, jest dwupłaszczyznowa narracja. Poznajemy historię z 1958 roku z którą przeplatają się wydarzenia z przeszłości z 1909 roku. Ten zabieg zawsze sprawdzał się w czytanych przeze mnie książkach i powodował, o ile autor robił to w sposób umiejętny, że czytana historia, przemierzanie z bohaterami tych samych miejsc na przestrzeni wielu lat, przykuwa do fotela i rozwija wyobraźnię czytelnika.

Angielka to historia napisana plastycznym językiem, bogatym w klimatyczne opisy. To historia dwóch kobiet, które postanowiły spełnić swoje marzenia udając się do kraju nieprzyjaznego kobietom, nieprzyjaznego obcym. Maude przeciwstawiła się konwenansom i systemowi, udała się na pustynie w towarzystwie samych mężczyzn. Wydawałoby się, że Joan po pół wieku powinno było być łatwiej, niestety ona również miała problemy, aby spełnić swoje marzenie. Jednak żadna z nich się nie poddała, pomimo wszelkich przeciwności dopięły swego.

Angielka to wspaniała historia o pierwszej kobiecie, która postanowiła przemierzyć pustynię.

Moja ocena: 7/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Insignis.



Komentarze

  1. Książka ta czeka u mnie na swoją kolej. Jestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję, że mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna książka. Bardzo miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra z chęcią zapozna się z tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam wiele dobrego o tej książce, a ja wciąż nie mam ochoty na nią. xdd
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty