Siostra Burzy, Lucinda Riley
Lucinda Riley
Siostra Burzy
Seria: Siedem Sióstr
Albatros, Poznań 2017, str. 575
ISBN: 978-83-6578-105-5
Od lektury pierwszego tomu serii minęło niewiele czasu.
Gdy dotarła do mnie Siostra Burzy
wzięłam się za lekturę z wielkim zapałem i niegasnącą ciekawością, jaką
historię teraz przedstawi nam autorka.
Ally poznajemy już w pierwszym tomie serii, kiedy to
wszystkie siostry przybywają do Atlantis po informacji o śmierci ojca. Każda z
nich otrzymała od Pa Salta list z informacją o swoim pochodzenie. Maja już
poznała swoją historię i to, że wywodzi się z Brazylii. Teraz przyszła kolej na
Ally, która udaje się do Norwegii, bo właśnie tam sięgają jej korzenie.
Czym bardziej wgłębiamy się w historię bym bardziej
wciąga nas atmosfera zimnej i mroźnej scenerii Norwegii. Oczywiście tu również
cofamy się w czasie i poznajemy historię Anny Landvik, młodej dziewczyny ze wsi,
obdarzonej niebiańskim głosem, który dotąd nie był nigdzie szlifowany. Na szczęście
i przez przypadek odkrywa ją „łowca talentów” i zabiera do Christianii –
dzisiejszego Oslo- by zaśpiewała na premierze Peer Gynta z muzyką Edwarda
Griega. Tam poznaje pewnego bogatego mężczyznę, którego marzeniem jest zagranie
w orkiestrze. Niestety uczucie, które połączyło tych młodych ludzi nie zawsze
wygrywało, młodzi przechodzili wiele perturbacji.
Ally czym bardziej wczytuje się historię swoich
przodków, tym bardziej jest ciekawa swego pochodzenia. To co się dzieje w tym
czasie z bohaterką pozwala jej choć na chwilę odsunąć cierpienie z utratą dwóch
ukochanych osób.
Lekkość pióra, niesamowita wyobraźnia przedstawianych
sytuacji, realistyczne przedstawienie wydarzeń powodują, że Siostrę Burzy
przeczytałam jednym tchem. Spowodowane jest to może tym, że Ally w porównaniu
ze swoją starszą siostrą Mają jest bardziej energiczna i pozytywniej nastawiona
do świata.
Autorka bardzo płynnie przechodzi z jednej płaszczyzny
powieści do drugiej, nie zauważyłam ani jednego momentu zawahania, ani jednego
błędu w fabule czy pomyłce sióstr. Czym bardziej zgłębiamy się w lekturę, tym
lepiej poznajemy kolejne siostry pomimo, że każda dostanie od autorki swój
odrębny tom, swoją odrębną opowieść.
Siostrę Burzy wręcz pochłaniałam, bardzo była ciekawa dalszej
historii Anny Landvik i tej tajemnicy, którą autorka wyjawiła dopiero na samym
końcu książki.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część, na historię
kolejnej części Siedmiu Sióstr.
Moja ocena: 9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros
Jak tylko zobaczyłam tą okładkę to czaiłam się na tą pozycję, a twoja recenzja jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Iza z http://poczytajmycos.blogspot.com/
Chyba skuszę się na tę serię, gdy w całości będzie dostępna w Polsce.
OdpowiedzUsuńMam dwa pierwsze tomy i będę je niebawem czytać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńTe powieści to zdecydowanie moje klimaty. Mam nadzieję, że będzie dane mi poznać pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńMam dwie części w domku i zabrać się nie mogę. Może poczekam aż wydadzą wszystkie części :P
OdpowiedzUsuń