Siedem Sióstr, Lucinda Riley


Lucinda Riley
Siedem sióstr
Cykl: Siedem Sióstr
Albatros, Poznań 2017, str. 541
ISBN: 978-83-7985-943-6

Sięgnęłam pamięcią wstecz, aby sprawdzić, czy miałam okazję zapoznać się już wcześniej z twórczością Lucindy Riley. Jak się okazało, autorka nie zawitała jeszcze do mojej biblioteczki, co po lekturze Siedmiu sióstr z serii o tej samej nazwie, postanowiłam zmienić i rozpoczęłam się rozglądanie za innymi powieściami autorki. Siedem sióstr to książka specyficzna, książka, która wciąga już od pierwszych stron i po zakończeniu lektury pozostawia niedosyt, że to już koniec. Na szczęście kolejna część cyklu już jest.

Pierwszy tom serii, to zapowiedź tego co będzie się działo w kolejnych tomach. Autorka wprowadza nas w dość zagmatwaną historię siedmiu kobiet, przybranych córek Pa Salta. Pa Salt, właściciel zamku nad Jeziorem Genewskim, w przeciągu kilku lat adoptuje sześć różnych dziewczynek z różnych stron świata. Każdej z nich nadaje nowe imiona mitycznych Plejad. Jako samotny mężczyzna stworzył im bardzo dobre warunki do życia, możliwość rozwoju, spełniania marzeń, jednak nigdy nie wyjawił im tajemnicy, dlaczego podjął się tak trudnego zadania, wychowania sześciu dziewczynek. Jego pasją było obserwowanie gwiazd, a szczególnie gwiezdnej gromady – Siedmiu Sióstr.

Pierwsza część to historia Mai, którą poznajemy w momencie, gdy dowiaduje się ona o śmierci ukochanego ojca. Wiadomość ta powoduje, że wszystkie kobiety wracają do rodzinnego domu z różnych zakątków świata, w których aktualnie przebywają. Jego ostatnią wolą było, aby wszystkie spotkały się w zamku Atlantis i przeczytały list, który dla każdej z nich napisał. W listach tych ujawnia wskazówki, które pozwolą im odnaleźć własne korzenie. Tym oto sposobem Maja dowiaduje się, że pochodzi z Brazylii i poznaje historię Izabeli Aires Cabral.

Gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie wiem dlaczego pierwsze moje skojarzenie, to powrót do cyklu "Blask Corredo", które o dziwo niczym fabularnie nie przypomina Siedmiu sióstr, a przypomniało mi, że chyba jeszcze dwie części tej serii przede mną czekają na półce.

Cykl "Siedem Sióstr" zapowiada się naprawdę dobrze. To sześć kolejnych części powiązanych ze sobą, a każda opisującą tak naprawdę inną bohaterkę. Mam nadzieję, że autorce nie zabraknie pomysłów na kolejne historie, bo od wydarzeń jakie były powiązane z Mają nie mogłam się oderwać. Z jednej strony mnóstwo fantastycznych wydarzeń, które jednak z fantastyką jako taką nie mają nic wspólnego.

Pióro autorki jest lekkie i przyjemne. Pozytywem jest to, że jeśli nawet są dłuższe opisy, to nigdy one nie nudziły, za to wnosiły wiele do historii, pozwalały zrozumieć postępowanie bohaterki.

Siedem Sióstr to wielowątkowa powieść, rozrzucona pomiędzy kontynentami, na różnych płaszczyznach wiekowych. Pobyt Mai w Brazylii przeplatany jest z historią jej prababki z 1928 roku. Uwielbiam w powieściach takie zabiegi.

Jest za to wielka tajemnica, która pewnie się ujawni dopiero w ostatniej części. Czego dotyczy owa tajemnica? Chodzi mianowicie o to, że Pa Salt adoptował sześć dziewczynek, a jego ulubiona gwiezdna gromada to Siedem Sióstr. Czy dane nam będzie rozwikłać tę zagadkę? To się okaże za jakiś czas.

Polecam serdecznie powieść autorki, a mi pozostało czekać na kolejną część.

Moja ocena: 9/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros.

Komentarze

  1. Bardzo lubię takie wielowątkowe powieści. Mam tę książkę już na swojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również czekam na II tom, czerwiec już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko jakoś na razie nie mam ochoty na ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myśle ze jednak sie skuszę. Zbyt dużo pozytywnych recenzji przeczytałam na temat tej książki by przejść koło niej obojętnie ;) pięknie piszesz, będę sobie obserwować. Zapraszam rownież do mnie.
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem przekonana co do tego cyklu, jeszcze się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty