Dieta 5:2, Samantha Logan



Samantha Logan
Dieta 5:2
Septem, Gliwice 2015, str. 184
ISBN: 978-83-246-9644-4

Nie odchudzam się, nie stosuję żadnych diet, raczej staram się racjonalnie i mądrze odżywiać, chociaż nie powiem czasami pozwalam sobie na fastfooda, jednak nie na tyle, aby opychać się nim maksymalnie. Po książkę Samanthy Logan Dieta 5:2 sięgnęłam z czystej ciekawości, a raczej zainteresowana przepisami tam zamieszczonymi. Zauważyłam, ze w książkach z różnego rodzaju dietami można znaleźć sporo ciekawych receptur na posiłki, dlatego też postanowiłam, ze ta książka zasili moje półki.

Samantha Logan zaczęła eksperymentować z dietą przerywaną, gdy przez kilka lat po urodzeniu drugiego dziecka nie mogła pozbyć się nadwagi. Opracowane w tym czasie przepisy diety pozwoliły jej zrzucić niemal 14 kg.

Sceptycznie podchodzę do różnego rodzaju diet-cud i po przejrzeniu tej pozycji, tę również za taką uważam. Co nam oferuje ta dieta? Dieta 5:2 jest jedną z najchętniej stosowanych diet na świecie. Na czym polega? Przez pięć dni w tygodniu jesz to, co zawsze, a przez dwa kolejne ograniczasz liczbę przyswajanych kilokalorii (kobiety – do pięciuset, mężczyźni – do sześciuset). Te dwa pomagają ci „zresetować” metabolizm i zwiększyć wydajność Twojego organizmu, który zacznie spalać nagromadzony tłuszcz znacznie szybciej i niemal nieodczuwalnie.  Powyższy cytat znalazłam na okładce książki, i w tym momencie pojawił się u mnie uśmiech na twarzy, ale nie na zasadzie; WOW schudnę! Przez pięć dni jem wszystko, na co mam ochotę, a dwa dni poszczę! Nie nie, tak łatwo nie ma, a gdzie efekt jo-jo, i niby, w którym momencie organizm zacznie spalać nagromadzony tłuszcz, przecież ja za chwilę znowu rzucę się na talerz, nie na garnek z jedzeniem! Co to jest pięćset kilokalorii na cały dzień dla dorosłej kobiety?! Osłabienie murowane, pogorszenie stanu zdrowia, problemy ze skórą jak znalazł.

Przepisy podzielone są na kilka działów tematycznych. Znajdziemy tu receptury na śniadania, koktajle, sałatki, zupy, mięsa, dodatki oraz dania dla wegetarian i przekąski. Jedyne, co mnie zainteresowało to przepisy na koktajle, bo tych nigdy za wiele. Oczywiście każda receptura jest dokładnie opisana i dodatkowo posiada tabelkę z wartością odżywczą danego dania, co może być pomocne dla osób liczących kalorie, a które poszukują urozmaicenia w swoich indywidualnie skomponowanych razem z doświadczonym dietetykiem daniach.

Dieta 5:2 to kolejna dieta cud, która może sezonowo bić rekordy popularności. Jak wykazują badania dietetyczne Polacy jedzą za mało, w ciągłym pędzie za karierą, nie mamy czasu na jedzenie, odkładamy je na później. Niestety nie potrafimy zrealizować regularności w naszym codziennym życiu, a co już mówić o regularnym jedzeniu pięciu posiłków dziennie. Nasz organizm traktujemy trochę jak śmietnik, wrzucamy do niego wszystko, aby tylko (jeśli już się pojawi) zagłuszyć ten głód, bo przecież nie będziemy tracić czasu na tak prozaiczną czynność jak jedzenie.

Z drugiej strony, jeśli jednak nauczymy się tej systematyczności i zaczniemy stosować tę dietę 5:2 i będziemy ją stosować już do końca naszego życia, a nie tylko przez dwa czy trzy miesiące, to jak mówią eksperci – dieta zadziała i nie pojawi się efekt jo-jo.

Co do słuszności diety ja jestem sceptycznie nastawiona, jednak, jeśli chodzi o receptury zawarte w książce na różne posiłki to pewnie z niektórych bardzo chętnie skorzystam w codziennym życiu. Hołduję zasadzie racjonalnego i mądrego odżywiania – w diety cud nie wierzę.

Moja ocena: 4/10

Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

  1. Nie skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie wierzę w cudowne diety. Podzielam Twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście diety cud są bez sensu. Trzeba mieć w sobie wiele samozaparcia i się uda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty