Wirujący sztylet hiszpańskiej kusicielki, Marcin Brzostowski



Marcin Brzostowski
Wirujący sztylet hiszpańskiej kusicielki
e-bookowo 2015. Str. 30
ISBN: 978-83-7859-457-4
ebook

Ja naprawdę nie wiedziałam, że sięgając po Wirujący sztylet hiszpańskiej Kusicielki, oraz Mroczna tajemnicę sgt. Adeli White pióra Marcina Brzostowskiego będę miała kontakt z opowiadaniem. Nie interesowałam się wcześniej w jakiej są one formie, po prostu zainteresowały mnie fabuły i postanowiłam zapoznać się w końcu z twórczością autora. Mroczna tajemnica sgt. Adeli White nie do końca mnie zachwyciła, jednak skoro Wirujący sztylet również zawędrował na mój czytnik postanowiłam, że przeczytam już oba tytuły jeden po drugim. Czy autor tym razem bardziej mnie zainteresował?

Od kolejnego zawrotu głowy, wywołanego niespodziewanym pojawieniem się w jego życiu ognistej Hiszpanki, wybawił go brzęczący telefon, który poinformował o przyjściu nowego esemesa o następującej treści: „Brzoskwinie i truskawki nigdy nie zastąpią sułtańskiego kremu. Zespół A-ha od lat nie nagrał światowego przeboju”. Kiedy Franko Fog odczytał zaszyfrowaną wiadomość, natychmiast odwrócił się na pięcie i ile miał sił w nogach pognał schodami do gabinetu Komendanta Głównego.

Inspektor Franco Fog pracownik policji, który po zakrapianej imprezie w barze spędza każdą noc z inną kobietą. Tak jest i tym razem. Nastaje poranek a on budzi się obok pięknej Hiszpanki, której imienia niestety albo nie zna, albo nie pamięta. Kobieta bardzo dużo o nim wie, a wręcz można by powiedzieć, że za dużo. Śliczna i seksowna kobieta roztacza wokół siebie taki czar, że mężczyzna traci głowę i nawet nie wiem, że sprawa którą właśnie prowadzi jest powiązana z piękną i młodą dziewczyną. Prowadzi on śledztwo w sprawie śmierci znanego biznesmena, od którego dostaje po dziesięciu latach list. Dziwne, nieprawdaż? Czy faktycznie list napisał zmarły biznesmen, a może jego śmierć została sfingowana? I kim tak naprawdę jest piękna choć mocno niebezpieczna Hiszpanka?

Tym razem okładka przykuwa niesamowicie wzrok, co jeszcze bardziej rozpaliło moją ciekawość na lekturę. Nie zabraknie tu podobnie jak w Mrocznej tajemnicy sgt. Adeli White, skupienia się autora na przywarach ludzkich. Bo w jakim kraju komendant policji jeździ do pracy czołgiem?

Niestety podobnie jak w poprzedniej historii, tak również i tutaj zabrakło tego czegoś. Ponownie autor odkrywa karty zbyt szybko i pozbawia czytelnika satysfakcji z odkrycia prawdy.

Ponownie opowiadanie, co wiąże się z okrojenie fabuły do minimum, ucięciem kilku wątków, nie rozwiązaniem kilku kolejnych. Fabułą mocno okrojona co powoduje, że nie dość, że historia nad wyraz szybko się kończy, zanim się jeszcze zaczęła.

Plusem opowiadania jest język którym autor się posługuje, który Jest nad wyraz plastyczny. Nie wiem skąd wynika fakt, że opowiadania autora nie pozostają na długo w pamięci, nad czym mocno ubolewam. Może to wina formy, może autor nie do końca wiedział jak pociągnąć dalej historię?

Książkę przeczytałam, jednak nie wiem czy sięgnę po kolejne tytuły autora, tym bardziej, że wiem, że wydaje on swoje książki tylko formie elektronicznej, a po drugie krótkie formy jednak na dłuższą metę do mnie nie przemawiają.

Moja ocena: 3/10
Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty