Jesteś moja dzikusko, Agnieszka Lingas-Łoniewska




Agnieszka Lingas-Łoniewska
Jesteś moja dzikusko
Novae Res, Gdynia 2016, str. 312
ISBN: 978-83-8083-038-7

Co do książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to mam z nimi problem takiej natury, że co roku obiecuję sobie, że uzupełnię swoją biblioteczkę o brakujące tytuły, i co roku nie jest mi z tym po drodze. Mam nadzieję, że moje postanowienie noworoczne w końcu zrealizuję i z końcem roku te tytuły do mnie zawitają.
Tym razem w moje ręce trafiła jej najnowsza książka Jesteś moja dzikusko, która podobnie jak jej poprzednie historie, które przeczytałam zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.

Anthony Tolland to uczeń ostatniej klasy prywatnego amerykańsko-polskiego liceum. Nie jest grzecznym chłopczykiem, a wszelkie problemy rozwiązuje za pomocą pięści. Pewnego dnia w jego domu zjawia się drobna rudowłosa Natalia, która przysposabia jego matka. Natalia to córka jej tragicznie zmarłej przyjaciółki. Początkowo Tony stara się ją ignorować, dziewczyna irytuje go na każdym kroku, nie pasuje do jego snobistycznego świata. Jednak gdy okazuje się, że będzie chodziła do tej samej szkoły co on, odczuwa on potrzebę opieki nad nią, bo wie jaka jest młodzież ucząca się w tej szkole. Z czasem chłopak odkrywa u siebie całkiem inne, dość nietypowe jak dla siebie uczucia w stosunku do Natalii. Jak potoczą się losy tych dwojga młodych ludzi? A przede wszystkim dlaczego poznajemy tę historię, gdyż tak naprawdę rozpoczęła się ona wiele wiele lat później, a autorka przenosi nas w przeszłość by ją nam przedstawić.

Cóż mogę powiedzieć o tej książce? Po prostu tyle: nie mam słów podziwu dla autorki, która ponownie rozbiła mnie emocjonalnie. Już dawno nie mam tylu lat co bohaterowie, wiec dlaczego takie miłostki mnie wzruszają, problemy wieku młodzieńczego, których teraz wiele, które tak naprawdę nie raz budzą uśmiech na twarzy, poruszają mnie na tyle, że nie raz oczy mi się zaszkliły. I można mówić, że powieści autorki są przewidywalne, jednak tak mocnego rozerwania emocjonalnego mało który autor u mnie spowodował.

I ponownie, jak w poprzednich lekturach autorki mamy świetnie nakreślonych bohaterów, którzy są całkowicie odmienni, jak ogień i woda. Kolejnym atutem jest prosty i przystępnym język, który powoduje, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i niesamowicie szybko.

Gdy skończyłam lekturę książki, ciężko było mi się otrząsnąć, przekartkowywałam ją jeszcze kilka razy, wracałam do niektórych fragmentów i jeszcze raz przeżywałam wszystko razem z bohaterami.

Sięgając po książki Lingas-Łoniewskiej rezerwujcie od razu wieczór, tych lektur nie da się czytać na raty, dla nich zarywa się po prostu noc. Od tak precyzyjnie dopracowanych historii, pełnych emocji,  wydarzeń, które nie raz wyciskają łzy trudno się oderwać. Bardzo szybko zżywamy się z bohaterem i pomimo tego, że zazwyczaj jest on tym „złym” to i tak mu kibicujemy, gdyż wiadomo, że każda zmiana, nawet najmniejsza w tym dobrym kierunku pozytywnie wpłynie na jego i nasze dalsze postępowanie.

Polecam serdecznie, nad historiami stworzonymi przez autorkę warto się pochylić.

Agnieszka Lingas-Łoniewska, wrocławianka pisząca książki łączące sensację z romansem, kochająca zwierzaki, Within Temptation i jeszcze kilka ostrzejszych dźwięków. Laureatka konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle. Ma także na swoim koncie udział w antologiach literackich: „Książki Moja Miłosć” i „31.10 Halloween po polsku” oraz „Zatrute pióra”. Tworzy w internecie stronę Czytajmy Polskich Autorów, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi blog z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy, w których można wygrać książki polskich autorów.

Moja ocena: 9/10


Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

  1. W pełni podzielam Twoje odczucia po lekturze ,,Dzikuski''. Świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam ją w bibliotece, więc kiedyś sprawdzę, jak mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie lubię naszą rodzimą twórczość, więc to podwójne nazwisko również znajduje się na liście do "skosztowania". :) O "Dzikusce" jest gwarno, pozytywnie i entuzjastycznie, dlatego myślę, że ta pozycja znajduje się na moim czytelniczym celowniku. :) Trzeba sprawdzić na własnej skórze, o co tyle szumu. ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tę pozycję. W sumie jak każdą inną tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczość tej autorki nadal przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam jedną książkę autorki, ale wybitnie mi nie podeszła...
    PO tę także raczej nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam za sobą kilka książek tej autorki - wszystkie podobały mi się na tyle, aby czuć nieodpartą chęć na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji, aby zapoznać się z twórczością pani Agnieszki ale z pewnością nadrobię to.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś moja dzikusko bardzo mi się podobała, a nigdy wcześniej nie czytałam książek pani Agnieszki. Uważam, że Piętno Midasa jest jeszcze lepszym dziełem autorki- naprawdę Ci polecam ten tytuł, trzyma w napięciu do samego końca i czyta się jednym tchem~:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tym razem chyba nie dla mnie, jeszcze okładka mnie odstrasza :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty