Oblubienice wojny, Helen Bryan [przedpremierowo]
Helen
Bryan
Oblubienice wojny
Helion,
Gliwice 2016, str. 406
ISBN:
978-83-283-2239-4
Książki
poruszające zagadnienie wojny, opisujące ludzi którzy musieli w niej
uczestniczyć, emocje które nimi targały, codzienną walkę o przetrwanie zawsze
znajdą miejsce na mojej półce. Już kilka tego typu książek mam u siebie. Kolejną
która zajmuje to zaszczytne miejsce są Oblubienice
wojny pióra Helen Bryan.
Alice,
Elsie, Tanni, Evangeline i Frances to pięć młodych kobiet, które połączyła II
wojna światowa. Kobiet pochodzących z różnych rodzin, z różnych sfer
społecznych, które los rzucił do małej wioski Crowmarsh Prios w Anglii. To właśnie
wojna spowodowała, że kobiety zaprzyjaźniają się, nie zwracają już uwagi na
swoje pochodzenie, bo w czasie wojny nie ma ono już znaczenia, wszyscy są sobie
równi. Kobiety niesamowicie szybko się do siebie zbliżają, wspólnymi siłami
pomagają ewakuowanym ludziom z Londynu, obrastają w swego rodzaju gruby pancerz,
gdyż po wyjeździe mężczyzn na front to one teraz przejmują wszystkie obowiązki
i jak się okazuje dość dobrze sobie z tym radzą.
Gdy
mija pięćdziesiąt lat, cztery z tych kobiet spotykają się ponownie z
postanowieniem rozliczenia się z przeszłością i pomszczenia niewinnej śmierci…
Oblubienice wojny
to niesamowicie dobrze nakreślony kalejdoskop ludzi. Mamy Alice, córkę pastora,
której wali się świat gdy jej narzeczony wraca z Ameryki ze świeżo poślubioną
żoną. Ewangeline, aby uniknąć ślubu z o
wiele starszym mężczyzną poślubia narzeczonego Alice – czy kobiety się
zaprzyjaźnią? – okazuje się że los jest przewrotny. Tanni poślubia o wiele
starszego od siebie mężczyznę i ucieka z nim do Londynu. Elsie pochodząca z
wielodzietnej rodziny ewakuuje się do Crowmarsh Prios, a Frances córka admirała
nie stroniąca od skandali w miasteczku pojawi się za sprawą ojca. Losy tych
młodych dziewczyn dość szybko się połączą.
Helen
Bryan poprzez świetnie wykreowane postaci głównych bohaterek stworzyła
niesamowicie wciągającą lekturę. Każda z tych młodych kobiet wnosi w powieść
wiele od siebie, każda z nich w jakiś sposób zostanie zapamiętana. Autorka operuje
niesamowicie płynnym i precyzyjnym językiem dzięki czemu książkę czyta się bardzo
szybko i przyjemnie, przyjemnie pomimo tematu jaki porusza Bryan.
Jeszcze
przed laty nie zwracałam uwagi na upływający czas, byłam nastolatką jednak
zawsze chciałam być dorosła. O dziwo to moje marzenie dość szybko się spełniło,
teraz mając 30+ czas z kolejnym rokiem umyka mi coraz szybciej, pojawiają się pierwsze
zmarszczki (o tak!). za chwilę nie obejrzę się kiedy a przeżyję pół wieku. Przed
oczami mam babcię która zestarzała się w niesamowicie piękny sposób, jednak jej
lata młodości nie były usłane różami, jej dzieciństwo nie było beztroskie jak
moje. I to o czym opowiada należy ocalić od zapomnienia. To właśnie uczyniła
Helen Bryan w swojej powieści.
Autorka
swoją powieścią pokazuje, że trudne losy, wydarzenia historyczne zbliżają do
siebie ludzi, i nie liczy się wtedy pochodzenie społeczne. Najważniejsze jest
przetrwanie i zaufanie. Zauważamy również, że pomimo przeszłości jaka spotkała
te kobiety, po latach przyjaźń przetrwała a wręcz jeszcze bardziej się
umocniła. Pomimo wojen ludzie żyją dalej, rodzą się dzieci, cieszą się z
każdego przeżytego dnia.
Helen
Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych, w Wirginii, dorastała w Tennessee,
a od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka i napisała
obsypana nagrodami biografię Marthy Washington. Do napisania Oblubienic wojny „zainspirowały ją prawdziwe
historie z czasów wojny, opowiedziane przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów
Zjednoczonych i z Anglii, oraz mało znane historie odważnych młodych kobiet,
które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez
Churchilla”. Oblubienice wojny to jej
pierwsza powieść.
Moja ocena: 9/10
Za
książkę dziękuję wydawnictwu Helion
Raczej nie czytam takich lektur, ale cieszę się, że tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńUmiesz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy mam czas na takie lektury, ale będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie powieści, więc postaram się nadrobić jej lekturę.
OdpowiedzUsuńTo prawda, trudne wydarzenia jednoczą ludzi. Interesująca książka.
OdpowiedzUsuńTa książka trafia w moje gusta, więc muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuń