Piękna papryczka uwodzi kształtem, Edyta Draus



Edyta Draus
Piękna papryczka uwodzi kształtem
Helion, Gliwice 2015, str. 300
ISBN: 978-83-246-9096-1

Chyba nie ma kobiety, która w swoim krótszym czy dłuższym już życiu, chociaż raz się nie odchudzała. Najczęściej robimy to pod koniec zimy, kiedy to już zaczyna robić się coraz cieplej, wiosna puka do naszych drzwi, a my mamy niesamowitą motywację, aby wyrzeźbić nasze ciało przed okresem letnim, by nie wstydzić się zbędnych kilogramów i bez oporów nałożyć nowy strój kąpielowy. Poradników tego typu powstało mnóstwo, gdyż jest to temat na czasie. Powstają grupy motywacyjne, z każdej strony jesteśmy torpedowane zdjęciami kobiet o pięknych ciałach, mnóstwo jest zdjęć tzw. przed i po. Jednak tak naprawdę czytanie takie poradników, oglądanie zdjęć, czy filmów z ćwiczeniami nic nie da. Nic nie damy rady zrobić na siłę i nie oszukujmy się w ciągu miesiąca nie wyrzeźbimy pięknie naszego ciała, na to potrzeba czasu, bo każde ciało jest inne i wymaga cierpliwości.

Bez konkretnego oczekiwania sięgnęłam po pozycję Edyty Draus Piękna papryczka uwodzi kształtem. Chciałam po prostu przekonać się, czy autorka tej książki przekona mnie do siebie i czy mnie chociaż po części zmotywuje.

Edyta Draus to dwukrotna wicemistrzyni Polski w fitness sylwetkowym w kategorii +163 cm w latach 2007-2008, pasjonatka treningu siłowego i absolwentka grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Fitness i sztukę mocno rozdziela, ale nie lubi, kiedy biegną równolegle i się wzajemnie wspierają. Jej zaskakująca przygoda ze sportem, wyczynowe sukcesy i metamorfoza tylko potwierdzają, że na zmiany w życiu każdej kobiety nigdy nie jest za późno. Na swoją sylwetkę pracowała wiele lat i wciąż nie powiedziała ostatniego słowa.

Edyta Draus w swoim poradniku mówi, dlaczego wiele z nas podejmuje nieudane próby odchudzania się na siłowni, czy w domu, męczymy się z nic tak naprawdę niedającymi dietami, i nie osiągami sukcesu. Wymienia punkt po punkcie, na czym powinnyśmy się skupić i małymi krokami dążyć do celu, bo nic nie przyjdzie na pstryknięcie palca. A wszystko to okraszone jest ciętym językiem autorki z niesamowitym poczuciem humoru, dzięki czemu książkę tę wręcz pochłaniałam z wielką przyjemnością.

Książka składa się z piętnastu rozdziałów. Autorka po kolei skupia się na konkretnych zagadnieniach skupiając się mi.in. na indeksie glikemicznym, tłuszczu, witaminach, grupach krwi, nieodpowiednich porach posiłku i przede wszystkim ćwiczeniach na każdą partię ciała, a na podsumowaniu różnego rodzaju pomocnych odżywkach przy ćwiczeniach. Rozdziały opisujące konkretne ćwiczenia podparte są zdjęciami autorki, co w łatwiejszy sposób pozwala je zrozumieć.

Edyta Draus ma tak niesamowita aurę, że nie znając jej a zagłębiając się w lekturę nie czułam tego dystansu, jaki czuje się zazwyczaj. W pewnym momencie poczułam wielką sympatię ze strony autorki, pewnego rodzaju zrozumienie i wiarę w swoje siły. Poczułam, że w końcu jest ktoś, kto wie, czego potrzebuję, i jak powinnam poprowadzić swoje życie, dając ku temu przykłady. Książka autorki niesamowicie motywuje, już samym wstępem, gdyż Edyta Draus sama się przyznaje do tego, że przygodę ze sportem rozpoczęła bardzo późno, a do efektów, jakie osiągnęła doszła ciężką, mozolną pracą. Daje to nadzieję, na to, że nam też może się udać, nie powinniśmy robić nic na siłę, ale również nie powinniśmy się poddawać, bo to ciało nas demotywuje, że nie damy rady, umysł mówi całkiem coś innego.

Jeśli jesteście na podobnym etapie, rozpoczynacie walkę o lepsze ciało to jest to książka, z którą powinniście się zapoznać.

Polecam serdecznie.

Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

  1. dla mnie świetną motywacją jest Natalia Gacka :) wydała też ciekawą książkę o treningach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa, ale na razie sobie odpuszczę :) Ja motywacji szukam na instagramie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tego typu poradnikami, ale nie mówię kategorycznie nie.
    Od dzisiaj zapraszam w nowe miejsce - http://monweg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie kusiły i nie motywowały mnie takie pozycje, także i teraz spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem, na razie nie mam w planach odchudzania i walki o lepszą sylwetkę, ale w przyszłości nie mówię nie tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty