Od urodzenia, Elisa Albert
Elisa
Albert
Od urodzenia
Wydawnictwo
Kobiece, Białystok 2016, str. 271
ISBN:
978-83-65442-02-4
Prawie każda kobieta pragnie dziecka. Te kolorowe
malutkie ubranka, niesamowity zapach noworodka, malutkie rączki i nóżki do
scałowania. Jednak czy macierzyństwo jest naprawdę tak kolorowe jak pokazuje
telewizja czy prasa? Czy te uśmiechnięte kobiety, wymalowane i pięknie ubrane
prowadzące wózek to przypadkiem nie ułuda? Do tej pory o macierzyństwie pisano
wiele i zazwyczaj były to dość pochlebne i ociekające słodyczą historie. Elisa
Albert postanowiła napisać całkiem inną historię, wywróconą wręcz na drugą
stronę, która całkowicie zmienia percepcję ciąży i macierzyństwa. Więc jaka
jest prawda? Na to pytanie potrafią odpowiedzieć jedynie kobiety, które
doświadczyły uroków macierzyństwa. Jeśli chodzi o mnie dzieci jeszcze nie mam,
ale ta książka pomimo, że dobitnie pokazująca prawdę nie zniechęciła mnie do
niego, bo raczej takiego zamiaru autorka nie miała. Postanowiła pokazać po
prostu drugą stronę tego zagadnienia.
Ari
to feministka która jest w trakcie pisania doktoratu. Od roku jest matką małego
Walkera i żoną o piętnaście lat starszego od siebie mężczyzny. Kocha swego syna
nad życie, jednak wspomnienie o cesarskim cieciu któremu została poddana do tej
pory nie potrafi jej opuścić. Według niej ona Walkera nie urodziła, a został on
z niej wręcz brutalnie wyjęty. Ta trauma nie pozwala jej cieszyć się z chwil z
synem, ciągły płacz, bolące piersi, brak czasu dla siebie, niemożliwość chociaż
w małym stopniu zorganizowania się, całkowite podporządkowanie się pod „zachcianki”
dziecka, brak zainteresowania ze strony męża, karmienie, przewijanie… codzienna
rutyna. Na drodze Ari staje Mina, kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży, która w
końcu staje się jej bratnią duszą. Od tej chwili kobiety razem przemierzają
trudy macierzyństwa.
Od urodzenia,
to historia która budzi kontrowersje. Pełna kolokwializmów, burzy emocji, słów
i wydarzeń które nie raz wstrząsają czytelnikiem powoduje całkiem inne, wręcz
świeższe spojrzenie na zagadnienie macierzyństwa. Elisa Albert w swojej książce
stworzyła obraz kobiety pozostawionej samej sobie. Nikt nie potrafi zrozumieć
jej rozterek, jej obaw, bólu, ciągłych ataków paniki. Opowieść Ari czyta się z
obawą co też za chwilę się wydarzy, jak również z pewnym zrozumieniem kobiety
tak naprawdę uprzedmiotowionej. Bo kobieta ma sprzątać, rodzić, opiekować się
dzieckiem i siedzieć w domu. Od urodzenia
to książka z drugim dnem, książka którą gdy przeczytamy za jakiś czas po raz
kolejny odkryje przed nami jeszcze inne tajemnice, na które wcześniej nie
zwróciliśmy uwagi.
Polecam.
Moja ocena: 7/10
Za
książkę dziękuję wydawnictwu Kobiece.
Może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Książkę przeczytałam już będąc mamą, jednak mnie też nie zniechęciłaby do posiadania dziecka, bo od zawsze wiedziałam, że macierzyństwo to nie pączek w lukrze. Dobrze, że powstają powieści poruszające taką tematykę - każda kobieta powinna ją poznać.
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna lektura jak myślę:) ZAciekawię się nia:)
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam, czytać, czy nie czytać. Jednak się nie zdecydowałam i na tę chwilę nie żałuję.
OdpowiedzUsuń