Cudowna dziewczynka, Andrew Roe



Andrew Roe
Cudowna dziewczynka
Prószyński i S-ka, Warszawa 2015, str. 392
ISBN: 978-83-8069-015-8

Cudowna dziewczynka zwróciła moja uwagę poprzez okładkę. Nawet nie zastanawiałam się nad tym, co jest jej treścią, po prostu magnetyzm tej dziewczynki na tyle mnie uwiódł, że musiałam poznać tę historię. Już wiem, że to fikcja literacka, jednak jakby się głębiej nad tym zastanowić to sporo wydarzeń mogłoby się zdarzyć naprawdę.

Anabelle mając siedem lat ulega wypadkowi samochodowemu. Jadąc razem z ojcem samochodem, w ich auto wjeżdża pijany kierowca. Ojciec wychodzi z wypadku bez szwanku, niestety dziewczynka zapada w śpiączkę. Dom Anabelle jest zaniedbany, rodzicie nie płacą rachunków, na domiar złego Karen – matka dziewczynki oskarża męża o wypadek, w związku z czym ten nie potrafiąc udźwignąć tej sytuacji odchodzi. Karen sama opiekuje się nieprzytomną córką. Okazuje się, że osoby, które przebywają w pobliżu dziewczynki szybko zdrowieją, a ich choroby nie powracają. Od tego momentu ich dom jest oblegany przez pielgrzymujących ludzi, gdyż informacja o uzdrawiającej dziewczynce dość szybko się rozchodzi.

Andrew Roe urodził się i wychował w Whittier, na przedmieściach Los Angeles w Kalifornii. Jego opowiadania ukazywały się m.in. w magazynach „Tin House”, One Story”, „The Sun”, „Glimmer Train” oraz w antologiach 25 Bar Blues i Where Love is Found, a teksty publicystyczne drukowano w „New York Times”, „San Francisco Chronicle”, czy Salon.com.

Cudowna dziewczynka to plejada różnych bohaterów. Poznajemy matkę Karen – która od momentu wypadku nie odchodzi od córki na krok. Ojca Johna, który początkowo niepotrafiący pogodzić się z sytuacją – ucieka, jednak pewnego rodzaju poczucie winy powoduje, że chce wrócić i podjąć się opieki nad nią. Poznajemy również wolontariuszy zwanych „Aniołami Anabelle”, oraz zwykłych, nieuleczalnie chorych ludzi pielgrzymujących do jej domu, aby odczuć ulgę i uzdrowienie.

Największą przemianę w tej historii przechodzi Karen, która to wcześniej lekko zagubiona, żyjąca z dnia na dzień, niezastanawiająca się co będzie jutro, postanawia zabrać córkę do domu z całą aparaturą, która podtrzymuje ją przy życiu i opiekować się nią najlepiej jak tylko potrafi. Ta tragedia wyzwala w niej wielkie pokłady cierpliwości, siły i samozaparcia.

Cudowna dziewczynka to dość specyficzna lektura. Wiemy, że jest to fikcja literacka, jedni wierzą w cuda inni nie, to jest zależne od osobowości danego człowieka, jednak historia jest tak przedstawiona, że na każdym kroku czytelnik utwierdza się w przekonaniu, że jednak dziewczynka ma moc i potrafi pomóc potrzebującym.

Ta książka to pewnego rodzaju reportaż, historia napisana tak prawdziwym językiem, że zapada w pamięci i pozostawiając niedosyt, powoduje, że nie raz zakręci nam się łza w oku. To historia z przesłaniem, która daje rodzicom nadzieję, zmusza do pewnego rodzaju refleksji nad własnym życiem i życiem ich dzieci. Nad tym aby w końcu się zatrzymać i przestać zajmować własnymi błahymi sprawami, a skupić mocniej na dzieciach. Dostrzec ich problemy, w końcu dostrzec ich bezgraniczną miłość. Historia zmusza do tego, aby docenić każdą chwilę spędzaną z własnym dzieckiem, bo nie znamy dnia ani godziny, gdy zdarzy się tragedia – a najgorsze dla rodzica jest cierpienie jego dziecka.

Przez całą historię zastanawiałam się co się stanie z małżeństwem Karen i Johna, czy podołają cierpieniu, które ich spotkało? Czy Anabelle wybudzi się ze śpiączki?

Zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Cudowną dziewczynkę polecam wszystkim, szczególnie zabieganym rodzicom. Obok tej książki nie sposób przejść obojętnie.

Moja ocena: 9/10

Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

  1. Czytałem krótko po premierze i całkowicie podzielam Twoje zdanie. Książka jak najbardziej godna przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachwalasz tę książkę. Może i ja się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się - dziewczynka na okładce ma w sobie pewien magnetyzm który przyciąga. Mnie również, a poza tym Twoja recenzja jeszcze bardziej zwróciła uwagę na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powieść zdecydowanie w moim guście! A tę dziewczynkę od razu wyściskałabym za wszystkie czasy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poszukam jej w bibliotece, wydaje się warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ mnie zachęciłaś do tej książki. Muszę ją koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozejrzę się za tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zaciekawiona po Twojej recenzji tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiadomo, że to fikcja literacka, jednak z chęcią się z nią zapoznam. Jestem ciekawa tego, czy się wybudzi ze śpiączki i tego zaskakującego zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro polecasz, to na pewno po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty