Beta. Nowe pokolenie, Rachel Cohn



Rachel Cohn
Beta. Nowe pokolenie
Czarna Owca, Warszawa 2016, str. 260
ISBN: 978-83-8015-116-1

Po lekturze pierwszego tytułu z serii  Annex, miałam dość spore oczekiwania co do kolejnej części. Gdy Beta. Nowe pokolenie do mnie dotarła, zasiadłam do lektury prawie, że tego samego dnia. Niestety chyba za dużo wymagałam od tej lektury, gdyż kontynuacja – z czystym sumieniem mogę stwierdzić – dość mocno mnie zawiodła.

Elizja, główna bohaterka serii skradła moje serce i dość mocno jej kibicowałam, tutaj również się pojawia, jednak brakuję jej tego czegoś. Pojawiają się nowe miejsca, nowi bohaterowie, jednak sama fabuła jest dość chaotyczna i niespójna. Ciężko się wczytać w lekturę, zrozumieć postępowanie bohatera, bo za chwilę wkracza inna osoba i burzy wcześniej przedstawioną historię.

Czytając pierwszą część serii, już od pierwszej strony autorka wciąga nas w niesamowicie ciekawą historię. Tak tutaj początek był nudny, nic nie wnoszący, tak naprawdę można by było go usunąć z historii. Był moment, że miałam wrażenie, że to nie jest ta historia, ktoś pomylił okładki.

Książkę przeczytałam z czystej ciekawości – bo może jednak coś się zacznie dziać. I tak się stało, ale dopiero w drugiej połowie lektury. Historię poznajemy z perspektywy dwóch bohaterek Elizji jak i jej Pierwszej – Zhary. Wydawałoby się, że obie historie będą spójnie, niestety autorka chyba sama się pogubiła w wydarzeniach i przede wszystkim w chaosie, który przeplatał się przez całą książkę.

Wiedząc, że daną historię poznamy z perspektywy dwóch osób, od razu nasuwa nam się myśl, że będzie ona przedstawiona w taki sposób, że z ich obu wyciągniemy wnioski i poznamy ją w nowym, spójnym świetle. Niestety tak nie było. Były momenty i to dość częste, że nie wiedziałam o której bohaterce w danej chwili czytam.

Mam zwyczaj, że gdy książka do mnie nie przemawia przez dłuższy czas, odkładam lekturę, jednak tej historii dałam szansę. Niestety autorka koniec końców się nie wybroniła. Pomimo, że po jakimś czasie fabuła przyspieszyła, to wspomniany wcześniej przeze mnie chaos trwał do samego końca.

Nie mam pojęcia czy polecać tę lekturę, czy nie? Sami musicie zadecydować.

Moja ocena: 4/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Komentarze

  1. Czekałam na tę część i bardzo mnie zaskakuje, że jest aż tak słaba. Wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie pierwszy tom zdecydowanie bardziej przypadł do gustu

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co mam w planach pierwszą część - ciekawa jestem, jak ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się zawiodłaś. Raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem tak bywa, że kontynuacje zawodzą. Szkoda, że tak było w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty