Żywi i umarli, Nele Neuhaus



Nele Neuhaus
Żywi i umarli
Media Rodzina, Poznań 2015, str. 608
ISBN: 978-83-8008-072-0

Wiele dobrego słyszałam od jakiegoś czasu o twórczości autorki, jednak nie miałam okazji sięgnąć po żadną z jej powieści. Gdy tylko nadarzyła się okazja, a Żywi i umarli trafili pod mój dach zasiadłam do lektury z wielkimi oczekiwaniami podszytymi niepewnością.
Nadkomisarz Pia Kirchhoff wybiera się wraz ze świeżo poślubionym mężem na długo oczekiwany urlop na wyspy Galapagos. Niestety zaraz przed wyjazdem otrzymuje wezwanie – ktoś zamordował starszą panią spacerującą w parku z psem. Nasuwa się jedno pytanie: czy to była przypadkowa śmierć? W niedługim czasie od kuli ginie we własnym domu inna kobieta. Mieszkańcy niewielkiego miasteczka Eschborn odczuwają strach. Pia postanawia przełożyć wyjazd i zająć się sprawą tym bardziej, że większość z jej współpracowników rozłożyła grypa. Jej irytacja osiąga wyżyny, w momencie, gdy morderca jest na tyle inteligentny, że nie pozostawia za sobą żadnego śladu, a w każdą z potencjalnych ofiar uderza z dużą precyzją. Jak się okazuje te morderstwa mają drugie dno. Morderca nazywa siebie „Sędzią”, który przyszedł sądzić żywych i umarłych, a za tragediami, które się rozgrywają stoją duże pieniądze.

Nele Neuhaus studiowała prawo, historię i germanistykę. Pierwsze trzy powieści wydała własnym sumptem. W 2008 roku odkryło ją berlińskie wydawnictwo Ullstein. Kryminały, w których para bohaterów – Oliver von Bodenstein i Pia Kirchhoff – rozwiązuje najbardziej skomplikowane sprawy, zapewniły jej ogromną rzeszę fanów i popularność, czyniąc z niej jedną z najpoczytniejszych niemieckich autorek. Książki Nele Neuhaus sprzedały się w nakładzie ponad 3,5 miliona egzemplarzy o zostały wydane w dwudziestu krajach. W Polsce dotychczas ukazało się pięć kryminałów autorki: Śnieżka musi umrzeć, Głębokie rany, Przyjaciele po grób, Kto sieje wiatr i Zły wilk. Po polsku ukazały się dotąd cztery tomy serii „Elena”: Wygrać z losem, Burzliwe lato, Zawody i rozterki oraz Tajemnice stadniny, a także pierwszy tytuł nowej serii „Charlotte” Charlotte i koń marzeń.

Nie mam pojęcia, w czym szczególnie specjalizuje się autorka w swoich powieściach, na czym się szczególnie skupia. Jednak widzę już po tej lekturze, że robi to w sposób przemyślany i świadomy. W przedstawionej historii jest dużo brutalności, która nie raz przeraża.

Akcja nie jest szybka, rozkręca się powoli z każdą przewracaną stroną odkrywając, co rusz nowe fakty i elementy układanki. Pomimo to książka wciąga już od samego początku i nie pozwala oderwać się od siebie na dłużej.

Niesamowicie realistycznie nakreśleni bohaterzy, z precyzją opisana praca policjantów z uwzględnieniem ich emocji, zarówno wtedy, gdy nie potrafią trafić na trop mordercy jak i wtedy, gdy karty zaczynają się powoli odkrywać.

Na równi z wątkiem kryminalnym autorka przedstawia osobiste życie bohaterów, dzięki czemu możemy głębiej wniknąć w ich psychikę. Jak się okaże tym głównym wątkiem poruszonym w fabule będzie temat transplantologii, który autorka dość dobrze opisała, jak również światek nim rządzący.

To moje pierwsze spotkanie z autorką i oceniam je dość wysoko. Sam pomysł na fabułę, nieśpieszne wydarzenia budujące samą historię, porównałabym do twórczości jednej z moich ulubionych pisarek – Camilli Lackberg.

Uwielbiam gatunek, którym jest kryminał i dość często podchodzę do nowego tytułu jak pies do jeża. Nie do końca przekonują mnie zachwyty innych czytelników, ich nad wyraz wysokie oceny. Kryminał musi mieć to coś. Tak również było w przypadku tej autorki – jednak jak się okazało moje obawy były bezzasadne.

Żywi i umarli to kolejna część serii, więc nie pozostało mi nic innego jak zapoznać się z wcześniejszymi tytułami.

Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję portalowi Sztukater

Komentarze

  1. Może i ja kiedyś spróbuję, wszak kryminały lubię niezmiennie :)
    A tymczasem:
    ZAPRASZAM!
    Uwaga Konkurs!
    Do wygrania jedna albo dwie książki.
    Przyłącz się!
    http://monweg.blog.onet.pl/2016/01/21/robie-konkurs-bo-moge-4/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nele Neuhas bardzo lubię, ale tej powieści i "Złego wilka" jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest chyba najgorsza, z tego co czytam, ale szczerze się przyznając nigdy o niej nie słyszałam. Może kiedyś się skuszę, zobaczymy ;)


    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten tom właśnie pożyczyłam sobie z biblioteki. Ze wszystkich został mi do uzupełnienia tylko jeden. Generalnie, według mnie, Neuhaus pisze świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię, gdy bohaterowie są dobrze wykreowani, a jeszcze Twoja wysoka ocena, zachęca mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja coraz rzadziej zaczynam kryminalne serie od początku i wcale mnie to nie cieszy, bo jednak w ten sposób coś tracę. Tę chętnie kiedyś przeczytam, co do kolejności, to się jeszcze okaże...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty