Diabli nadali, Olga Rudnicka
Olga
Rudnicka
Diabli nadali
Prószyński
i S-ka, Warszawa 2015, str. 448
ISBN: 9788380691476
ebook
Na
pierwszą książkę Olgi Rudnickiej trafiłam już (albo dopiero) w 2010 roku w
związku z jej cyklem „Martwe jezioro”. Przy tych książkach ubawiłam się
niemiłosiernie. Później były Natalii 5,
Lilith i długo długo nic, chociaż
sobie obiecywałam jak tylko kolejne jej tytuły się pojawiały na półkach
księgarskich, że sięgnę. Dopiero z końcem roku trafiła do mnie kolejna jej
książka Diabli nadali. Znając już pióro
autorki, jej poczucie humoru i świetne kreowanie bohaterów postanowiłam, że jak
nie teraz to kiedy, i oddałam się lekturze.
Dagmar
Różyk przez podwładnych zwany Diabłem, to mężczyzna, za którym kobiety się
oglądają i wręcz lgną do niego jak do miodu. Mężczyzna nie raz to wykorzystuje
na swoją korzyść, jednak nigdy na dłużej nie związuje się z daną kobietą. Z czegoś
to wynika, a mianowicie w przeszłości stracił swoją ukochaną i teraz za fasadą
człowieka obojętnego ukrywa swoją tragedię.
Monika,
nowa jego sekretarka nie ulega jego wdziękom i nie raz potrafi postawić na
swoim a szef postawić do pionu. Pewnego dnia Monika razem ze sprzątaczką
odkrywają, w gabinecie martwe ciało swojego szefa. Monika zostaje wysłana na
przymusowy urlop, a policja rozpoczyna śledztwo. W śledztwie uczestniczy
Mateusz, młody policjant, partner w joggingu Moniki. Oboje wpadli sobie w oko
już jakiś czas temu, jednak żadne nie ma odwagi zrobić pierwszego kroku. Przychodzi
czas, że to Monika zostaje postawiona w stan oskarżenia. Dziewczyna jest
zrozpaczona. Pewna wizyta w domu Diabła powoduje w niej jeszcze większe
zdziwienie, gdyż zastaje w nim swego szefa całego i zdrowego. Kim zatem jest
sobowtór Diabła, kto chciał zrobić mu krzywdę? I przede wszystkim jaką
tajemnicę ukrywa Dagmar?
Olga
Rudnicka ma tę zaletę, że bez problemu łączy kryminał z wielkim poczuciem
humoru. Niby sprawa, która mrozi krew w żyłach, a jednak bohaterzy są stawiani
naprzeciw takim problemom, że nie raz ich postępowanie powoduje w czytelniku
niekontrolowane wybuchy śmiechu. Tak też było i tym razem. Rudnicka
spowodowała, że książkę wręcz pochłonęłam w zawrotnym tempie, co raz jak nie
uśmiechając się pod nosem to wybuchając śmiechem, który nie raz doprowadzał
mnie do łez.
Ten
kto jeszcze nie poznał twórczości Olgi Rudnickiej niech żałuje i szybko to
nadrabia. Jej historie są świetnie skonstruowanymi fabułami, z bohaterami,
którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać, a okraszenie fabuły niesamowitym
poczuciem humoru dodaje historiom jeszcze większego smaczku.
Moja ocena: 10/10
Za
książkę dziękuję wydawnictwu Prószyński
i S-ka
Ja akurat tą panią znam, ale nie jestem jakąś mega fanką ;) Po tę pozycję może sięgnę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Podczas ostatniej wizyty w bibliotece wypożyczyłyśmy 3 inne książki pisarki. Siostrze powinny się spodobać.
OdpowiedzUsuńCzytałam, było to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale ubaw miałam po pachy :) Teraz mam w planach serię Zacisze 13 i myślę, że również się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, było to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale ubaw miałam po pachy :) Teraz mam w planach serię Zacisze 13 i myślę, że również się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńPióro autorki polubiłam od pierwszego spotkania, a tu kolejna książka do :schrupania:
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Olgi Rudnickiej. Jak do tej pory nie zawiodłam się na niej ani razu. Powyższą książkę też już czytałam i jestem zachwycona. Świetna komedia kryminalna.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, dla mnie plasuje się na podium zaraz za Nataliami;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że żałuję, iż nie poznałam jeszcze twórczości Rudnickiej - mam zamiar to nadrobić jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rudnicką, a tą ma mi pożyczyć sis - też fanka tejże :-)
OdpowiedzUsuńDziecko młodsze też już zaraziłam swoim uwielbieniem ;-)
Powieści autorki na razie tylko w planach.
OdpowiedzUsuńKryminał i humor w wykonaniu Rudnickiej= świetna lektura.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale byłam na jej spotkaniu autorskim. Ma niezwykłe poczucie humoru i jest niezwykle skromna. Na pewno sięgnę po jej książki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Rudnickiej :) czytałam wszystkie, siostry S. - rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńOlga Rudnicka to jedna z tych autorek, której twórczość planuję poznać w 2016 roku :) Tyle dobrego można przeczytać o jej książkach, że trudno się nie skusić :)
OdpowiedzUsuńOho! Skoro jest tak dobrze, to będę miała na uwadze:)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś ktoś polecał mi książki tej autorki, ale jeszcze nie miałam okazji się z nimi zapoznać :)
OdpowiedzUsuń