W butach do tańca przez syberyjskie śniegi, Sandra Kalniete
Sandra
Kalniete
W butach do tańca przez syberyjskie śniegi
Znak,
Kraków 2015, str. 383
ISBN:
978-83-240-3438-3
Ci,
którzy mnie znają wiedzą, że po literaturę faktu sięgam często i bez
zastanowienia. Wiem, że nie raz są to historie ukazujące wielkie cierpienie,
stratę bohaterów. Nieraz przy takich książkach płaczę, nie raz jest tak, że
musze odłożyć je na chwilę, gdyż nie potrafię przebrnąć przez jakiś fragment z
powodu jego dość mocnego przekazu. Gdy otrzymałam możliwość zapoznania się z
lekturą Sandry Kalniete W butach do tańca
przez syberyjskie śniegi, zrobiłam to bez z zastanowienia. Jednak lektura
musiała odleżeć swoje, aż w końcu się za nią wzięłam. Czy przedstawiona
historia zawładnęła mną na tyle, że nie mogłam się od niej oderwać i czy
odłożenie jej na później było dobrym pomysłem? Przekonajmy się.
O
Łotwie wiem niewiele. W żaden sposób jej historia nie ukazała mi się, abym
mogła cokolwiek o niej powiedzieć. Dopiero wydarzenia przedstawione przez
autorkę spowodowały, że spojrzałam na ten kraj z całkiem innej perspektywy. Wczytując
się w historie tego państwa o której w bardzo interesujący opowiada autorka
dowiadujemy się, że Łotwa w 1920 roku odzyskała niepodległość, by po zaledwie
dwudziestu latach – w 1940 roku – ponownie ją stracić. Rok 1949 to wywózka 2%
mieszkańców na Syberię, z której po latach powróciła tylko niewielka liczba. Sandra Kalniete postanawia odkryć przed nami
trudną historie swojej rodziny. W historii opiera się na pamiętnikach
syberyjskich zesłańców czy historiach naocznych świadków. W bardzo realistyczny
sposób opierając się na wielu faktach historycznych i rzetelnych opiniach
autorka ukazuje nam terror, aresztowania, głód i cierpienie jakim poddawani są
ludzie a w śród nich również dziadkowie i rodzice autorki. Sandra Kalniete
wychowywana była przez babcię, która pozwalała jej na wszystko, starając się
aby nie spotkała dziewczynki żadna przykrość, pamiętając czasy w których
przyszło żyć jej rodzicom.
Matce
mojej matki, Emiliji Dreifelde, z domu Gãlina.
Ojcu mojej matki. Jãnisowi
Dreifeldsowi. Ojcu mojego ojca, Aleksandrsowi Kalnietisowi, którzy nigdy nie
powrócili.
Matce
mojego ojca, Mildzie Kalniete, z domu Kaimina, która przetrwała i wróciła.
Tak
rozpoczyna się historia – już ten wstęp powoduje, że przeszły mnie ciarki jak
tylko rozpoczynałam lekturę książki. W
butach do tańca przez syberyjskie śniegi to świadectwo czasów, to historia
która każdy powinien poznać by zrozumieć przeszłość, cierpienie ludzi, którzy
musieli opuścić rodzinne domy, wspomnienie tych którym udało się wrócić i tym
którzy niestety pozostali na ziemiach zimnej Syberii.
W
przedstawionej historii dowiadujemy się o wydarzeniach, których nie poznamy w
szkole na lekcjach historii, poznamy stereotyp Łotysza – faszysty.
W butach do tańca przez syberyjskie
śniegi to niesamowita wciągająca historia warta uwagi i
skupienia.
Sandra
Kalniete, absolwentka
Łotewskiej Akademii Kultury w Rydze. W latach 80. była jedną z założycielek
Łotewskiego Frontu Ludowego, głównej łotewskiej organizacji opozycyjnej. W roku
1991 objęła stanowisko wiceministra spraw zagranicznych, od 1993 roku pełniła
rolę ambasadora Republiki Łotewskiej przy ONZ (1993-1997), we Francji
(1997-2000) oraz przy UNESCO (2000-2002). W 2004 roku została pierwszym
komisarzem unijnym pochodzącym z Łotwy. Od 2009 roku zasiada w Parlamencie
Europejskim, gdzie przewodniczy grupie Pojednania Europejskich Historii
(Reconciliation of European Histories). Sandra Kalniete jest autorką przetłumaczonej
na 13 języków książki W butach do tańca
przez syberyjskie śniegi (łot. Ar balles kurpēm Sibīrijas sniego)
poświęconej historii rodziny Kalniete i czasom zesłania na Syberię.
Moja
ocena: 9/10
Za książkę dziękuję portalowi Sztukater.
Kiedyś miałam koleżanke Łotyszkę, ciekawy kraj... jak trafię na tę książkę chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńZawsze, gdy czytam takie książki, mam dreszcze. Pewnie podobnie byłoby i z tą :)
OdpowiedzUsuń