Warkocze. Przewodnik krok po kroku, Laura Arnesen, Marie Wivel



Laura Arnesen, Marie Wivel
Warkocze. Przewodnik krok po kroku
Między Słowami, Kraków 2015, str. 107
ISBN: 978-83-240-3519-9

Jako osoba genetycznie obdarzona po babci gęstymi i grubymi włosami, już przy porodzie trochę ich miałam. Z opowieści mamy pamiętam, że moja grzywka przykrywała mi wtedy oczy, a pielęgniarki stały nad moim łóżeczkiem w szpitalu i plotły warkoczyki. Długie włosy miałam przez długi czas, jednak ze względu na ich grubość i częste plątanie to mama była od mycia i plecenia warkoczy, a tata od rozczesywania włosów. Już jako mała dziewczynka na swojej głowie miałam robione przepiękne warkocze, kucyki i innego rodzaju upięcia z najbardziej wymyślnymi dodatkami. Gdy byłam w liceum ścięłam te włosy krótko, jednak długo się męczyłam, aż włosy w końcu mi odrosną i obecnie od kilku już lat moje włosy sięgają do pasa. Gdy książka Laury i Marie Warkocze. Przewodnik krok po kroku trafiła w moje progi, trochę się zdziwiłam po co mi ona? Przekartkowałam ją i jednak przekonałam się, że to świetna pozycja dla mnie.

Warkocze to niepozorna na pierwszy rzut oka książka. Jednak jak się okazuje po jej otworzeniu, naszym oczom ukazuje się mnóstwo instrukcji plecenia różnego rodzaju warkoczy. Autorki rozpoczynają zabawę od najprostszych splotów: francuz, holender czy kłos (mój ulubiony splot). Przechodząc następnie do plecionych fryzur z wykorzystaniem przedstawionych warkoczy, kończąc na najbardziej wymyślnych fryzurach na imprezę.

Każda z instrukcji jest bardzo przejrzyście opisana i pokazana na zdjęciach. Naprawdę nawet laik w tym temacie bez problemu poradzi sobie z pleceniem warkoczy.

Moja obecna praca wymaga tego abym miała związane włosy. Z resztą najwygodniej mi nawet siedząc w domu, gdy nie przeszkadzają mi w podstawowych czynnościach rozpuszczone włosy. Najczęściej zbieram je w kucyk lub koczek. Natomiast do pracy codzienne czeszę warkocz. Książka Laury i Marie trafiła jak się okazuje w dobrym momencie do mnie. Mam nadzieję, że dzięki ich instrukcjom opanuję również inne sploty, chociaż nie powiem przy ciężkości moich włosów, pewnie niektóre z tych splotów będą wymagały pomocy osoby trzeciej.

Warkocze. Przewodnik krok po kroku polecam każdemu, kto lubi zabawę włosami, sam ma długie włosy i czasami potrzebuje odmiany w uczesaniu. W tej książce wiele zabawy znajdą również rodzice małych dziewczynek.

Polecam gorąco.

Moja ocena: 9/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Między Słowami.

Komentarze

  1. Bardzo bym to chciała mieć, bo uwielbiam robić warkocze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawostka! może warto byłoby mieć taką książkę, żeby czesać dziewczynki krążące w okolicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się - niepozorna, świetnie skonstruowana i bardzo przydatna książka. Czekam, jak mojej małej włosy urosną i będę na niej testować nowe umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam długie włosy, a warkoczy robić nie umiem, więc to książka zdecydowanie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam niestety cienkie włosy, zawsze przyjaciółka mi coś tam poczesze, ale średnio to wygląda, bo nie ma za bardzo z czego pleść :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty