W piekarni Pięciu Przemian, Anna Czelej




Anna Czelej
W piekarni Pięciu Przemian
Vivante, Białystok 2015, str. 187
ISBN: 978-83-65170-02-6

Na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej pozycji około kulinarnych już nie tylko ze „zwykłymi przepisami”, ale dotyczących zdrowego odżywiania, różnego rodzaju diet. W XXI wieku coraz więcej z nas jest na coś uczulonych, a to nie możemy jeść potraw mlecznych, powinniśmy oczyszczać organizm z toksyn, czy sięgać po produkty bezglutenowe. Naprzeciw temu wyszła Anna Czelaj swoją najnowszą pozycją W piekarni Pięciu Przemian. To książka zawierająca mnóstwo receptur na bezglutenowe chleby, bułki, tarty i przekąski. A że od jakiegoś czasu sama zaczęłam piec chleby, więc skoro nadarzyła się okazja zapoznania z tą lekturą, wiec dlaczego by nie spróbować?

Anna Czelej ponad dwadzieścia lat temu zajęła się chińską filozofią przyrody oraz kuchnią Pięciu Przemian, od tamtej pory wciąż eksperymentuje z potrawami wegetariańskimi – tworząc nowe przepisy i fotografując swoje dokonania. Jest autorką dwóch świetnie przyjętych książek o gotowaniu według Pięciu Przemian.

Książka rozpoczyna się dość dokładnym kilkustronicowym wstępem dotyczącym diety bezglutenowej. Dla tych nie wtajemniczonych jest to dość dobre wprowadzenie do lektury i zagadnienia samej diety.

To niesamowicie interesująca pozycja szczególnie dla tych lubujących się w pieczeniu chleba w zaciszu domowym – czyli takich osób jak ja. Bardzo chętnie wykorzystam kilka receptur, gdyż mocno mnie zaintrygowało połączenie składników.

Co to jest 5 Przemian? To tradycja wywodząca się z medycyny chińskiej, mówiąca o przynależności człowieka do natury. Kuchnia oparta na jej zasadach to przygotowywanie tak posiłków, aby jak najwięcej zaczerpnąć z nich dla siebie, dla dobra naszego organizmu. Według tej zasady posiłki przygotowuje się według ściśle określonego porządku, a produkty w nich zawarte należą do wszystkich pięciu żywiołów: ogień, woda, metal, ziemia i drzewa. Jednak czy to cos daje, czy tak przygotowywane posiłki wpływają na nas w jakiś szczególny sposób? Według krzewicieli tej metody ten sposób poprawia smak jedzenia, posiłki stają się lekkostrawne, a posiłki tak skomponowane pozwalają na utrzymanie prawidłowej wagi naszego organizmu i przede wszystkim mocno wpływają na nasze samopoczucie.

Piekarnia Pięciu Przemian to około osiemdziesiąt przepisów, podzielonych na 5 rozdziałów: chleby bezglutenowe; bułeczki bezglutenowe; tarty, ciasta i polenty; chrupki, krakersy i podpłomyki oraz chleby z glutenem.

Pomimo tego, że zagadnienie Pięciu Przemian dotąd było dla mnie nieznane szerzej to książkę przeczytałam i przejrzałam z wielką przyjemnością. Dużym plusem lektury są pięknie ukazane zdjęcia przygotowywanych potraw. Dobrze zrobione zdjęcie z przedstawionego przepisu to połowa sukcesu – bo wiemy, że potrawa nam wyjdzie i będzie podobna do tej przedstawionej. A dobre zdjęcie, wiele robi dobrego – gdyż jemy również oczami.

Chleb to życie, to produkt wypiekany kiedyś w każdym domu. Pamiętam jeszcze jak będąc małą dziewczynką przesiadywałam u babci i czekałam, aż wyjmie ona z pieca piękny chrupiący chleb, który zajadałam jeszcze ciepły ze swojskim masłem. Wypiekanie chleba to rytuał, który należy przestrzegać, nic nie można przyspieszyć – ciasto chlebowe żyje swoim życiem i to ono dyktuje czas w którym możemy włożyć je do pieca. Przyszedł czas, gdy ten domowy rytuał wyparły chleby kupowane w sklepach, a to wszystko z powodu braku czasu, w pędzie za pracą. Na szczęście od jakiegoś czasu można zauważyć, że wypiekanie chleba w domu stało się trendy (nie lubię tego słowa) i coraz więcej osób robi to w zaciszu domowym.

Polecam serdecznie powyższą książkę autorki, to świetna lektura dla tych którzy z jakiegoś powodu muszą być na diecie bezglutenowej, jak również dla tych szukających nowych smaków. 

Moja ocena: 8/10

Za książkę dziękuję portalowi Sztukater.

Komentarze

  1. Taki właśnoręcznie wypiekany chleb to świetna sprawa. Cenna publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest zdecydowanie książka dla mnie! Bezglutenowe i pięć przemian - totalnie moja bajka!

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio zastanawiałam się czy nie warto zdobyć własnego egzemplarza :) teraz już wiem, że tak.
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty