Pogromca lwów, Camilla Läckberg
Camilla Läckberg
Pogromca lwów
Czarna Owca, Warszawa 2015, str. 428
ISBN: 978-83-8015-115-4
Jakiś
czas przyszło nam - wiernym fanom Camilli Läckberg
- czekać na kolejną część cyklu o Fjälbacce.
Dlatego też kiedy tylko Pogromca lwów
pojawił się na rynku wydawniczym bez zastanowienia sięgnęłam po tę lekturę. I
chociaż książka przeczytana już jakiś czas temu, a ja nie mogłam znaleźć chwili
w zawirowaniach życiowych aby podzielić się z wami moją opinią o niej, robię to
teraz.
Fjälbacka,
Victoria wracając ze szkółki jeździeckiej zostaje porwana. Ślad po niej się
rozmywa, nikt nie wiem gdzie jej szukać, nikt nie wiem przede wszystkim od
czego zacząć poszukiwania. Mijają cztery miesiące, okaleczona i naga Victoria
wybiega z lasu prosto pod koła rozpędzonego samochodu. Niestety obrażenia są
tak rozległe, że dziewczyny nie udaje się uratować. Sekcja zwłok odkrywa
straszną wiadomość, dziewczyna była torturowana – usunięto jej gałki oczne i
język. Dziennikarka Erica Falck pomaga policji odnaleźć sprawcę lub sprawców
tej zbrodni oraz spróbować przynajmniej odnaleźć inne zaginione nastolatki. Jej
trop prowadzi do skazanej za zamordowanie męża - Laili. Czy kobieta, ma z tym
coś wspólnego, czy ukrywa tajemnicę i po latach przebywania w zamknięciu pomoże
odnaleźć porwane nastolatki lub przynajmniej naprowadzić policjantów na jakiś
trop?
Kilka tytułów z tej serii mam już za sobą. Jedne są
lepsze drugie słabsze, jednak wyciągając średnią, seria plasuje się na dość
wysokim poziomie. Fabuła Pogromcy lwów
trzyma wysoki poziom. Książka zaskakuje na każdym kroku, każda z odwracanych
stron przynosi nowe fakty, nowe tropy, które razem z bohaterami próbujemy
skomponować w całość. Język jest niesamowicie dynamiczny, autorka nie pozwala
na chwilę postoju, non stop coś się dzieje. Bardzo lubię taki sposób
prowadzenia narracji, gdy czytelnik jest również wciągany w przedstawianą
historię, czy tego chce czy nie.
Lawirując razem z dziennikarką pomiędzy
podejrzanymi w pewnym momencie również miałam już swoje typy. Po trochę
domyślałam się kto może za tym wszystkim stać, jednak nie mogłam zrozumieć
motywu, nie mogłam go odnaleźć aż do samego końca lektury.
Cóż mogę powiedzieć na koniec – znacie twórczość
autorki? Jeśli tak i poprzednie jej tytuły trafiły w Wasze gusta to koniecznie
sięgnijcie po kontynuację. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać pióra
autorki, to najwyższa pora to zmienić.
Moja ocena: 9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
Na pewno sięgnę, stęskniłam się za tą serią :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest świetna. MOja pierwsza autorki, ale nie ostatnia.
OdpowiedzUsuńDługo przyszło na nią czekać, ale najważniejsze, że warto było:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, najwyższa pora to zmienić. Tylko jak znaleźć na jej książki czas?
OdpowiedzUsuńMoże dobę da siechoć trochę wydłużyć? ;)
UsuńZgadzam się, saga wciąga, ale są gorsze i lepsze części. Mi czegoś zabrakło w Pogromcy, a dokładnie to nie spodobała mi się końcówka - zbyt dużo niewiadomych. Oceniłam dlatego na 8:) Aczkolwiek poziom trzyma jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię i bardzo mi się podoba, liczę na to że autorka dopisze jeszcze parę tytułów. Z całej serii za najlepsze uważam "Niemiecki bękart", "Fabrykantka aniołków" i ostatnio dołączyłam "Pogromca lwów".
OdpowiedzUsuń