"Matnia", Anna Piecyk



autor: Anna Piecyk
tytuł: "Matnia"
wydawnictwo: Oficynka, Gdańska 2013, str. 183
ISBN: 978-83-62465-72-9
seria: Szpunt do Antałka

Książka niewielkich rozmiarów ależ mocna w przekazie, czasami wręcz szokująca dla osób które nie doświadczyły tego u siebie, w gronie znajomych- chodzi o problem alkoholizmu w rodzinie.

Autorka zapoznaje nas z życiem Grażyny, Ryszarda, Agaty, Tadeusza, Filipa i Alicji. Jednak główny temat dotyczy Grażyny, Ryszarda i Filipa o czym świadczą kolejne rozdziały. Oni to właśnie ukazują czytelnikowi jak wygląda życie z alkoholikiem. 

Grażyna i Ryszard to dzieci Agaty. To oni już od najmłodszych lat muszą zmagać się z chorobą matki. To oni muszą się sami sobą zajmować. Matka wychodzi rano "do pracy" a wraca po kilku dniach, cóż można powiedzieć dzieci jej bezgranicznie ufają bo komu jak nie matce. Czasami jedzą cokolwiek aby przeczekać nieobecność matki, jednak dość często nie jedzą nic. Dopiero po czasie Ryszard jako ten starszy z rodzeństwa widzi prawdę, widzi, że matka stacza się na samo dno. Stara się zapobiec najgorszemu, jednak nienawiść do matki zwycięża, w skutek czego ginie Grażyna.

Filip opowiada również historię swojej rodziny, rodziny patologicznej, w której to oprawcą jest ojciec który trzyma rodzinę krótko. Po każdej libacji wyładowuje swoją złość na Agacie a nawet dość często na Filipie. Przychodzi taki dzień, że Filip postanawia się postawić ojcu i wtedy ten wyrzuca go z domu. Jednak chłopaka przygarnia jego najlepszy przyjaciel, a później wynajmuje mu mieszkanie. Jednak przez cały czas myśli o matce, boi się, że może dojść do tragedii. Tak też się staje.

To bardzo trudna historia, która dzieje się na dwóch płaszczyznach. Raz poznajemy historię na przełomie lat 70-80- tu w wypadku Grażyny i Ryszarda, natomiast historię Filipa poznajemy w 2012 r. Obie historie łączy jedynie miejsce, wszystko dzieje się w Świdnicy. 

Alkoholizm to zamknięte koło, po kilku dniach libacji uzależniony czuje się na tyle źle i widzi że krzywdzi bliskich, zaczyna się przepraszanie, obiecywanie zmian, nawet prośby o pomoc. Jednak gdy tylko nadarza się okazja do "świętowania" to wszystko wraca, nawet ze zdwojoną siłą. O tym wszystkim pisze autorka. Bardzo realistycznie przedstawia problem.

 Byłam pewna, że historia jest oparta na faktach autentycznych a jak się okazuje to wymyślona historia o czym wspomina autorka na samym końcu. To tylko świadczy o dobrym zmyśle obserwacji i zwróceniu uwagi na szczególiki, zwróceniu uwagi na dość spory problem, na problem dzieci alkoholików. Ta historia daje wiele do myślenia. ukazuje wielką tragedię, której pewnie na co dzień się nie zauważa, bo albo udajemy że nie widzimy albo faktycznie koło nas się nie dzieje.

Książkę pomimo naprawdę momentami mocnych słów, zdarzeń czyta się szybko. Były fragmenty które wstrząsnęły mną dogłębnie jednak język lektury jest tak świadomy, jest tak spójny, że czytałam dalej. 

Zaskoczyło mnie bardzo zakończenie, jednak aby nie spoilerować napiszę tylko, że wtedy skrystalizowała się cała historia, bardzo ładnie wszystko ułożyło się w spójną całość.

Bardzo się cieszę, że mogłam zapoznać się z tym tytułem. Okładka już zapowiedziała treść- będzie trudno. Bo cóż może symbolizować miś z zaklejonym taśmą pyszczkiem?

Polecam gorąco- lektura ciężka ale nie ma możliwości się od niej oderwać.

Moja ocena: 5/5


Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu Oficynka



Książka bierze udział w wyzwaniu:



Komentarze

  1. Sama recenzja bardzo mnie zacheciła, poszukam tej ksiazki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro tak wysoko oceniłaś powieść to musi być ona dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o niej, chętnie przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki skłaniające do przemyśleń, więc na pewno się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alkoholizm to trudny nałóg, a książkę chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo zachęciła mnie do przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tego typu trudne tematy. Nie wiedziałam, że ta książeczka jest taka króciutka, ale faktycznie, liczy się przekaz i raczej autorce się to udało.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja ocena jest wysoka, a recenzja bardzo zachęca do sięgnięcia po tę pozycję:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty