"Trzy młode pieśni", Elżbieta Cherezińska


"W życiu niczego nie da się cofnąć. Utkać je wolno tylko raz". (str.191)

"Północna Droga" się kończy.

Elżbieta Cherezińska "kazała" nam długo czekać na kolejną część. "Pasję według Einara" zakupiła jesienią 2010 roku, natomiast "Trzy młode pieśni" pojawił się dokładnie po dwóch latach. 
Tym razem spotykamy się z Bjornem, Ragnarem i Gudrun. Halderd przywozi swoich trzech synów na wychowanie Reginowi. I od tej pory właśnie rozpoczyna się cała opisana tu historia. Historie przeplatają się tutaj, są na tyle krótkie, że momentami wprowadza to pewnie chaos, szczególnie jak się czyta o Bjornie i Ragnarze. Momentami musiałam cofać się aby sprawdzić którą historię właśnie poznaję. Jednak nie spowodowało to jakiegoś znacznego uszczerbku na odbiorze powieści.
Nie będę opisywać każdej historii z osobna, gdyż wydaje mi się że przy tej części serii nie na tym ma to polegać. 

Jak autorka sugeruje 4 części "Północnej Drogi" "są tak napisane by Czytelnik mógł zacząć je czytać  w dowolnym momencie. Choćby od ostatniej części." (http://www.cherezinska.pl)
Jednak wydaje mi się, że czytelnikowi który rozpoczął podróż kilka lat temu od poznania Sigrun, a następnie podróżował poprzez kolejne części, ciężko mu będzie wymazać z pamięci gdzie był tak naprawdę początek. Może pójść nie tą drogą co trzeba.
Ja oczywiście należę do tych czytelników czytających od A do Z, gdyż tworzy to spójną całość, inaczej wkrada się chaos- ale jest to jedynie moje odczucie.

Elżbieta Cherezińska ma tę umiejętność ukazywania ponownie tej samej historii, tych samych wydarzeń ale inaczej, w sposób nader ciekawy, nie nużący gdyż poznajemy te same historie, wracamy do tych samych miejsc ale z perspektywy innego bohatera.
Troszkę nie pod pasowało mi również wprowadzenie elementów fantastyki (czego nie było w poprzednich częściach), był już moment że chciałam przewrócić kilka stron do przodu. Jednak obawa, że może mi umknąć coś ciekawego przemogła to i książkę przeczytałam od deski do deski.

Warto również wspomnieć o zakończeniu historii. Zakończeniu nie banalnym, którego chyba nikt z nas się nie spodziewał. Pojawia się moja ulubiona Szczura, która troszkę namiesza. Pojawi się również Ragnbjorn- bohater nowy do tej pory nie znany.

Elżbieta Cherezińska zapowiedziała zakończenie tej serii na "Trzech młodych pieśniach". Jednak nie "wybaczę jej" pozostawienia mnie w zawieszeniu, niewiedzy w jakiej pozostawiła mnie z końcem tej części. Brakuje mi odpowiedzi na wiele pytań.

Pani Elżbieto moze jeszcze jednak jedna część tym razem o Szczurze? My Fani Pani twórczości i rewelacyjnego pióra poczekamy ile trzeba. Ja chcę więcej.

Książkę polecam wszystkim tym którzy przeczytali poprzednie części "Północnej Drogi" oraz tym którzy fascynują się Wikingami, Skandynawią pięknymi opisami fiordów tutaj to wszystko znajdziecie.

"Pokrzyk, lulek i spotkanie z Sokolicą nauczyły mnie, by o przyszłości nie chcieć wiedzieć więcej niż to, co samo przychodzi." (str. 307)

Moja ocena: 5/5

Książka bierze udział w wyzwaniu- "Polacy nie gęsi..."

Komentarze

  1. "Ja oczywiście należę do tych czytelników czytających od A do Z, gdyż tworzy to spójną całość, inaczej wkrada się chaos- ale jest to jedynie moje odczucie."
    Mam dokładnie tak samo. Sagę zaczęłam czytać w zeszłym roku, więc nie czekałam długo na ostatnią część (mam jednak nadzieję, że nie ostatnia!).
    Właśnie zaczęłam czytać "Trzy młode pieśni" i dawkuję je sobie powoli, bo nie chcę, aby to był już koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwę, że dawkujesz ją sobie, tym bardziej że jest świadomość że to prawdopodobnie ostatnia część.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty