"Podarunek śmierci", Bree Despain


Chętnie sięgam po książki, tzw. seryjne, które mają swoją kontynuację w kolejnych tomach a tym bardziej, takie które coś sobą wniosły.
"Podarunek śmierci" przeczytałam dzięki uprzejmości koleżanki. Książka dotarła do mnie jeszcze we wrześniu, przeczytałam kilka stron- i stwierdziłam, że to jakaś pomyłka, po prostu nie wciąga jak poprzednie 2 części :(
Jednak sięgnęłam po nią ostatnio raz jeszcze i w ciągu dwóch dni skończyłam.

Historia rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym skończył się tom drugi- podobnie jak poprzednio przy tomie pierwszym.
Grace szuka sposobu aby odmienić swego ukochanego- Daniela, który zamienił się w białego wilka. W tym też czasie odzywa się w niej samej wilk, który prowokuje ją do uwolnienia się w momentach bardzo trudnych dla niej, gdy musi podjąć jakąś decyzję. Jak na młodą dziewczynę Grace musi podjąć bardzo trudne decyzje które zaważą na losem jej i jej rodziny, musi stawić czoło niebezpieczeństwu.

Czy jej się to uda, czy uratuje Daniela? A kim tak naprawdę jest Talbot?

Jak początkowo pisałam do książki podchodziłam jak do jeża, ale nie żałuję, że dałam jej jeszcze jedną szansę. I teraz muszę stwierdzić, że to najlepsza część serii. mnóstwo zwrotów akcji, mnóstwo trudnych decyzji nie zawsze dobrze podjętych.

Książkę polecam gorąco osobom, które przeczytały 2 pierwsze części jako dopełnienie tej trylogii- bo tu się naprawdę dzieje.

Moja ocena: 4/5

Komentarze

  1. Mnie jakoś ta trylogia nie kusi, muszę najpierw pokończyć te porozpoczynane :) Ale potem może :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wciąż przede mną,ale nadrobię zaległosci :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty