"Monika", Hanna Maria Kos

tytuł: Monika
autor: Hanna Maria Kos
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, Warszawa 2009, 263s.
ISBN: 978-83-7648-260-6


Monika pochodzi z Elbląga, a od jakichś 13 lat mieszka w Warszawie. Na szczęście apodyktycznie rodzice mieszkają daleko więc ma święty spokój. Nikt nie mówi jej co ma robić, jak się zachowywać.

W Warszawie ma tylko ciotkę, która umiera i pozostawia jej w spadku mieszkanie i koty, którymi dziewczyna musi się zająć. Skoro w spadku jest mieszkanie, to po co wynajmować inne. Dziewczyna przeprowadza się na Pragę, jednak coś nie pozwała jej rozpakować swoich walizek.
Monice doskwiera samotność, ma tylko przyjaciółkę Anetkę oraz pomocnego taksówkarza Wacława- chłopaka brak. Jednak w pracy podoba się jej pewien Kacper. Po jakimś czasie Kacper przestaje się pojawiać a na jego miejsce przychodzi Dorotka, która oznajmia, że jest z Kacprem. Monika nie może sobie tego darować i postanawiam odnaleźć Kacpra.

To kolejna pozycja przeczytana z serii „Imiona miłości”. Wydaje mi się, że to taki spisany pamiętnik o perypetiach miłosnych, o problemach jak to trzeba się nacierpieć aby odnaleźć swoją połówkę. Ile to trzeba samozaparcia i wiary we własne możliwości. 
Książka nie jest wysokich lotów, raczej to takie przyjemne czytadło w wolne popołudnie w celu oderwania się od rzeczywistości. Spora dawka humoru również pozytywnie wpływa na odbiór książki.


Moja ocena: 3/5

Komentarze

  1. Ja się raczej na nią nie skuszę, jakoś mnie do siebie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba zwiększa mi się uczulenie na polskich autorów. Zagraniczni potrafią z każdej głupoty zrobić coś fajnego, a my? Czegoś mi w większości polskich książek brakuje. Nie odkryłam jeszcze tylko czego właściwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ją po prostu przeczytałam, aby się odmóżdżyć. Gdyby nie dawka humoru to pewnie by słaba dwójeczkę dostał:(

    Książkoholiczka coś w tym musi być co napisałaś.

    Chociaż ja z polskich autorów uwielbiam Rudnicką (czeka mnie jeszcze recenzja Natalii 5- tylko przysiąść nie mogę).

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie przeczytam, nie przepadam za takimi książkami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty