"Inne okręty", Romuald Pawlak
Gdy ta książka trafiła w moje ręce bardzo się ucieszyłam, gdyż nigdy nic jeszcze o państwie Inków nie czytałam.
. . . i to chyba tyle moich zachwytów nad tą pozycją. Nie powiem, że się przy niej nudziłam, bo dość szybko się "czytała". Jednak nie wiem dlaczego, pomimo, że przeczytałam ją wczoraj do tej pory nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś fragmentu który mnie oczarował, mną zawładnął.
Niby coś się działo, ale historie są pourywane, zaczynają się lub kończą na połowie słowa.
No przykro mi to nie dla mnie. Możliwe, że to "za wysoka literatura" jak dla mnie?
. . . i to chyba tyle moich zachwytów nad tą pozycją. Nie powiem, że się przy niej nudziłam, bo dość szybko się "czytała". Jednak nie wiem dlaczego, pomimo, że przeczytałam ją wczoraj do tej pory nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś fragmentu który mnie oczarował, mną zawładnął.
Niby coś się działo, ale historie są pourywane, zaczynają się lub kończą na połowie słowa.
No przykro mi to nie dla mnie. Możliwe, że to "za wysoka literatura" jak dla mnie?
Jednak o historii z dozą fantastyki wolę poczytać Cornwella.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ERICA.
Moja ocena: 2/5
Nie żałuję, że swój egzemplarz oddałam. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia co do tej książki. Mnie również podobała się forma wydania, okładka, ale treść zdecydowanie do mnie nie przemawia. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCóż u mnie z tego samego powodu niedługo ta książka będzie do wylosowania;)
OdpowiedzUsuńNie będę w takim razie zwracała nią sobie głowy;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za taką literaturą.Chyba mój instynkt czytelniczy działa dobrze :)
OdpowiedzUsuń