"Zaopiekuj się mną. . . ", Dorothy Koomson


Kamryn w dniu swoich 32 urodzin dostaje list od swojej „byłej” najlepszej przyjaciółki. Wcześniejszych listów od niej nie czyta, gdyż nie ma ochoty wysłuchiwać jej tłumaczeń. Jednak teraz jest inaczej, list znajduje się w kolorowej kopercie, nie jest podpisany i Ryn jest pewna, że są to życzenia urodzinowe.
Myli się, to list od Adele, która prosi ją o spotkanie, gdyż jest ciężko chora i w niedługim czasie umrze.

Kamryn i Adele znają się od liceum, kiedy to zostały połączone w parę do pewnego projektu. Jednak pierwsze ich spotkanie nie było pozytywne. Adele ma bogatych rodziców, no i w związku z tym wszyscy myślą, że o nic nie musi walczyć, wszystko przychodzi jej łatwo, jest ładna zgrabna. Natomiast Kamryn ma troszkę więcej kilogramów i jest czarnoskóra. Jednak jest kochana przez rodziców, czego nie można powiedzieć o Adele, której matka zmarła przy porodzie dziewczyny i od tamtego momentu ojciec nie może tego zaakceptować, obwiniając córkę o śmierć żony.
Adele postanawia się zwierzyć Kamryn ze swojej tajemnicy, że jest bita i nieakceptowana przez ojca i macochę.

Od tamtego momentu dziewczyny stają się najlepszymi przyjaciółkami. Zamieszkują razem. Kamryn poznaje Nathe`a zakochuje się w nim. W między czasie Adele zachodzi w ciążę i rodzi jej się piękna córeczka, jednak dziewczyna nie chce nikomu powiedzieć kto jest ojcem małej twierdząc, że miała nic nieznaczący romans z żonatym mężczyzną.
Kilka tygodni przed ślubem Adele i Nathe`a, Adele dowiaduje się, że jej najlepsza przyjaciółka przespała się z jej narzeczonym, a mała. Tegan jest jego córką. Postanawia zerwać z nim, odwołać ślub i wyjechać z miasta.
Rozpoczyna „nowe życie”, pnie się po stopniach awansu, nawet związku ze swoim szefem nie traktuje poważnie.

No i przychodzi wspomniany list od Adele. . .  w którym ta prosi o spotkanie, gdyż jest śmiertelnie chora. Pomimo tego, że Ryn nie ma ochoty spotykać się z przyjaciółką, jednak jedzie do szpitala. Tam dowiaduje się, że Adele ma do niej pewną prośbę, aby ta zaopiekowała się jej córką gdy Adele już umrze, gdyż nie chce zostawiać dziewczynki pod opieką swego ojca i macochy, który również nie akceptuje wnuczki i znęcają się nad nią psychicznie i fizycznie.

Od tego momentu życie Ryn obraca się o 180 stopni. Z dziewczyny, która nie planowała dzieci, ma stać się matką zastępczą, adoptować dziewczynkę, ponieść odpowiedzialność nie tylko za swoje życie ale i życie małej 5-letniej istotki. 
Każde wspomnienie o Adele budzi wielki ból, prowokuje łzy. Jednak te emocje należy ukryć przed Tegan, która gdy tylko wspomni się o jej mamie zamyka się w sobie, staje się nieobecna.
Ryn poznaje mężczyznę, który już od samego początku zaskarbia sobie przyjaźń dziewczynki, w którym Ryn również się zakochuje. Jednak pojawia się . . . ON.

Książka już od pierwszych stron mnie zauroczyła, pisana prostym językiem docierającym do głębi serca. Wiele łez uroniłam, były też chwile uśmiechu.
I tutaj najbardziej przemawia do mnie przesłanie, że należy wybaczać bez względu jaką krzywdę nam uczyniono, gdy ktoś nas zdradził a owocem tej zdrady jest dziecko- to nie jest ono niczemu winne. Nie ważna jest kariera, gdy potrzebują nas najbliżsi.

Książka porusza wiele emocji: zdrady, kłamstwa, bezgranicznego zaufania małej bezbronnej dziewczynki. Istnieje też problem adopcji białej dziewczynki przez czarnoskórą, samotną kobietę.
Po przeczytaniu książki nadal kłębi się we mnie wiele myśli i na pewno długo o niej nie zapomnę.

Moja ocena: 5/5
P.S. Jeśli chodzi o "Czytając Lolitę w Teheranie", to recenzji nie będzie, gdyż tę książkę przeczytałam już jakiś czas temu, o czym przekonałam się po kilku stronach tej pozycji.

Komentarze

  1. Książka z kręgu "życiowych", więc koniecznie muszę ją przeczytać:). Bardzo mnie zachęciłaś. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie historie, nieco w stylu Picoult. tytuł już zapisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm ciekawa historia, to zdecydowanie coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty