"Zaćmienie", Stephenie Meyer


III tom przeczytałam już jakiś czas temu, tylko nijak nie było kiedy zamieścić recenzji.

Jakby nie było, lepsza od „Księżyca w nowiu”- niby mniej Jacoba, ale jednak jest.

Oczywiście, jeśli chodzi o porównanie film-książka- to książka jak najbardziej!!!!
Więcej świetnych opisów, dialogów, więcej akcji.

Tu rozpoczyna się wspólna walka wilkołaków i wampirów w obronie Belli.

A co mnie wkurzało? A no chyba jak wszystkich- Bella. Ckliwa, płaczliwa, cały świat przeciwko niej, taka ciamajda i fajtłapa.

 No ileż można zwodzić dwóch facetów??? Niech się w końcu zdecyduje, kogo kocha naprawdę- Edwarda czy Jacoba. Ale przecież ona kocha ich dwóch, raniąc jednocześnie ich obu.

Koniec książki jak najbardziej przewidywalny. Przecież nie po to wilkołaki i wampiry się łączą aby przegrać z nowo narodzonymi. Jedynie Jacob doznał niewielkiego uszczerbku na zdrowiu, ale na nim wszystko goi się szybko- więc jakby nic się nie stało.

Książkę bardzo szybciutko się czyta, momentami nie zauważa się kiedy już mamy pół książki za sobą.
Na plus dla książki jest to, że bardziej zagłębiamy się w rodzinę wilkołaków z La Pusch, poznajemy każdego z osobna.

Ostatni tom „Przed świtem” właśnie się czyta.

Moja ocena: 4/5

Komentarze

  1. Niestety nie mam zamiaru przeczytać w najbliższym czasie. Jakoś tak omijam to narazie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przeczytałam dawno temu całą sagę. Przyznam, że pierwszym tomem byłam zachwycone. Dalsze oceniłabym na 3 lub 4 :) Ale przyznam, że były wciągające.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty