"Całując grzech", Keri Arthur
Premiera 14 czerwiec 2011.
"Całując grzech", to druga część przygód pięknej i ponętnej Riley Jenson.
Riley budzi się naga, we krwi obok martwego mężczyzny. Miejsce, w którym się znajduje jest dla niej nieznane. Nie może sobie przypomnieć co stało się w ciągu ostatnich dni. Wie jedno, musi uciekac, bo czeka ją niebezpieczeństwo.
Znajduje się w "wymyślonym" mieście, w którym budynki są z kartonu. Udaje jej się stamtąd uciec do stajni w której znajdują się konie. Jednak nie są to zwykłe konie, to zmiennokształtni. Wśród nich jest jeden, który przykuwa jej uwagę- Kade. Udaje jej się uwolnić Kade`a i jego towarzyszy. Wraz z Kadem uciekają w ustronne miejsce, gdzie powiadamia swoich towarzyszy z Departamentu.
Kade jest tak pociągający, że Riley nie potrafi się mu oprzeć i spędza z nim upojne chwile.
Razem z Rhoanem pojawia się Quinn i powracają piękne wspomnienia.
W tej części mamy do czynienia z innymi zmiennokształtnymi: kameleonami, pająkami, których nie widać w podczerwieni. Riley ponownie zostaje wciągnięta w grę dla departamentu, gdzie wiele razy patrzy w oczy śmierci. Pojawia sie również osobnik alfa- Kellen, który już na samym początku pokazuje czego oczekuje od pięknej dhampirki.
Pojawia się również Mischa, który zdradza dhampirce największą swoją tajemnicę- skąd pochodzi, oraz czego oczekuje od niej.
Riley to nie jest słaba kobietka, jeśli trzeba powiedzieć NIE to tak robi. Walczy o swoje o swoich bliskich i przede wszystkim o prawdę. I pomimo, że nie chce zostać strażnikiem nie może się oprzeć pracy dla Departamentu- pociąga ją niebezpieczeństwo, z którym walczy na każdym kroku.
W tej części są również wątki erotyczne, jednak w porównaniu z "Wschodzącym Księżycem", jest ich nie wiele.
Akcja jest nadal wartka, non stop coś się dzieje, w trakcie czytania nie było czasu na nudę.
Okładka ponownie powalająca- taka jakie ostatnio uwielbiam (zresztą chyba się już powtarzam w tej kwestii:)
Książkę polecam wszystkim tym którzy czytali część pierwszą, jak również tym, którzy uwielbiają trochę fantastyki, wilkołaków czy wampirów ale w innej bardziej interesującej postaci.
Czekam z niecierpliwością na kolejne części Zewu Nocy.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości INSTYTUTU WYDAWNICZEGO ERICA.
Moja ocena: 5/5
Pierwszy tom cyklu przypadł mi do gustu, więc i po tę część z chęcią sięgnę:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKsiążka ciągle przede mną:) Póki co zachwycam się Uprowadzoną:D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się całkiem ciekawa ta seria, ale zanim ją zacznę muszę pokończyć już rozpoczęte :)
OdpowiedzUsuńz każdą kolejną książką wyobraźnia autorów coraz bardziej mnie zadziwia :)
OdpowiedzUsuń