"Jutro będzie lepiej", Mariusz Maślanka

To wcześniejsze losy Borysa Mleczki z "Bidula", pomimo, że wcześniejsze to jednak wydane dopiero po "Bidulu".

Książka napisana w formie rozdziałów, każdy rozdziała to historia, historia zaczynająca się  od rysunku Borysa. Natomiast treść rysunku jest tłumaczona przez chłopca dla nieznajomego, tajemniczego przyjaciela.

Borys mieszka na wsi, w tzw. bliźniaku. W jednym mieszkaniu mieszkają jego rodzice z jego młodszym rodzeństwem a w drugim babcia z wujkiem i od pewnego czasu właśnie Borys. Z czasem zaczyna tracić najbliższe sobie osoby: babcię, wujka, ciotkę. Przenosi się z powrotem do rodziców, niezrównoważonej matki, która już kilka razy próbowała popełnić samobójstwo oraz ojca- alkoholika.

Ojciec całymi dniami pracuje, a gdy już wraca do domu to najczęściej pijany, matka mało kiedy się nimi zajmuje, więc dzieciaki chodzą po sąsiadach, gdzie zazwyczaj dostają kawałek chleba.

Borys nie skarży się na swoje życie, jest szczęśliwy gdy ojciec kupuje mu  narty i łyżwy, gdy obiecuje, że nie będzie więcej pił. Chociaż ten mało kiedy dotrzymuje słowa, wierzy, że był ku temu powód, a "jutro będzie lepiej".

Książka wywiera na czytelniku ogromne wrażenie, mądrością małego chłopca, jego dojrzałością na otaczające życie.

Można by powiedzieć, że jest to książka oparta na faktach- chociaż podobno tak nie jest.
Bo czyż nie ma u nas dysfunkcyjnych rodzin, gdzie dzieci muszą się zająć same sobą, a rodzice mało się nimi interesują?


Książkę polecam tym którzy przeczytali już "Bidul", jak również dla tych, którzy jeszcze nie mieli styczności z Mariuszem Maślanką.

Moja ocena: 5/5

Komentarze

  1. Ja czytałam i tą książkę i bidula, i bardzo mi się obie podobały. Prawdziwa książka o prawdziwych problemach.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Bidula" muszę koniecznie przeczytać, recenzje polecają, a dodatkowo tematyka niecodzienna. Znając mnie i życie to po ten tytuł sięgnę również :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Bidul" i bardzo się wzruszyłam przy nim - gdy ta książka wpadnie mi w ręce napewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam autora książki osobiście :)
    Pisząc te książki pozbył się traumy z domu dziecka. Ale te książki to nie autobiografie, w domach dziecka jest gorzej niż autor to przedstawił...

    podpis:

    xxx :)

    OdpowiedzUsuń
  5. CHOC nigdy nie lubialam czytac ksiazek, ta przeczytalam;) jest znakomita i zyciowa!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty