"Siedlisko", Cichowlas Robert, Kyrcz Kazimierz

Zapowiadało się zwyczajnie. Młody aktor, którego z dwójką małych dzieci zostawiła żona.
Remont nowego, niedawno zakupionego mieszkania i marzenia, że spędzi w tym domku całe swoje życie a dzieciaki będą się świetnie bawić i oddychać świeżym powietrzem, gdyż domek znajduje się niedaleko jeziora na obrzeżach lasu.

Póki dzieci przebywają na wakacjach u dziadków Dawid zatrudnia ekipę do wybudowania kominka w salonie. Niestety po kilku dniach ekipa rezygnuje z pracy, twierdząc, że dom jest nawiedzony. Naszczęście udaje się zatrudnić kolejną ekipę, która w ciągu kilku godzin wybudowuje kominek.
Dzieciaki wracają od dziadków. Syn Krystek znajduje na strychu pierścień Atlantów, który podarowuje ojcu, aby chronił go przed wszelkim złem. Następnie pojawia się młoda opiekunka do dzieci- Hanna.
W domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy.
Dawid słyszy gwizdanie w domu, widzi przemykający cień w kuchni, innego dnia słyszy jak jego syn rozmawia z kimś w swoim pokoju.
Pojawiają się nowi sąsiedzi. Kim są i jaką rolę odegrają w życiu Dawida? A przecież jest jeszcze Mariola- była żona Dawida. Co się z nią stało? Zginęła, zostawiła męża z małymi dziećmi i odeszła? Nie dowiadujemy się o tym przez dłuższy czas.

Nie zdradzę więcej :o)

Szczerze, nie przepadam za horrorami. Po książkę sięgnęłam w bibliotece, gdyż zaintrygowała mnie jej okładka i nazwiska autorów, o których wcześniej nie słyszałam.
Początkowe rozdziały są tak skonstruowane, abyśmy mogli lepiej poznać głównego bohatera- Dawida Przywłockiego. poprzez to, jak po stracie żony stara się opiekować swoimi dzieciakami. Raz jest lepiej, raz gorzej- jak w życiu.

No i to "poznanie bohatera" w pewnym momencie zaczęło mnie nudzić. Myślałam, że pewnie odłożę kolejną książkę na "półkę nieprzeczytanych". I tu mnie na szczęście autorzy zaskoczyli w odpowiednim momencie. W książce zaczyna się coś dziać, pojawiają się zjawy. Opisy, wydarzenia spotykające Dawida są nasiąknięte taką magią, że chce się czytać dalej. Niestety akcja jest tak skonstruowana, że nic nie mogłam przewidzieć. I to mi się tu bardzo podobało!

Skoro nie mogłam nic przewidzieć, tak też nie spodziewałam się takiego zakończenia powieści.
Ja zauważam dwa zakończenia. Do jednego doprowadza Mariola, a drugie- to decyzja Dawida.

Książkę bardzo serdecznie polecam do przeczytania.

Moja ocena 5/5
PS. A skoro ta pozycja mi się spodobało to pewnie niedługo wezmę się za kolejną tychże autorów "Twarze Szatana" ;o)

Komentarze

  1. Za horrorami nie przepadam, ale recenzja zachęcająca i przyznaję, że chętnie bym przeczytała:). Interesująca okładka...
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że początek brzmi jak wiele znajomych filmowych horrorów, to i tak jestem ciekawa tej książki i chętnie się zapoznam z tym autorem - również go nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcająca recenzja! chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty