Splątanie, Maciej Lewandowski
Maciej
Lewandowski
Splątanie
Videograf,
Chorzów 2015, str. 437
ISBN:
978-83-7835-471-0
Książki
wydane nakładem wydawnictwa Videograf, znajdują swoje honorowe miejsce, w mojej
domowej biblioteczce. Często sięgam po tytuły w ciemno, bo wiem, że te książki mnie
nie zawiodą. Dlatego też chętnie sięgnęłam po kolejny tytuł, tym razem jest to
książka Macieja Lewandowskiego Splątanie.
Thriller to gatunek po który lubię sięgać, a i okładka tej historii wielce do
mnie przemawiała.
Sławomir
Bauer, doświadczony komisarz policji dostaje za zadanie rozwiązać dwie sprawy:
pierwsza dotyczy brutalnego okaleczania zwierząt błąkających się po ulicach
Wrocławia, a druga to samobójstwa i samookaleczenia, gdzie od razu wykluczony
jest udział osób trzecich. W rozwiązaniu tych spraw ma mu pomóc całkowite jego
przeciwieństwo, Jakub Kempner niedawno zdegradowany funkcjonariusz policji,
którego ulubionym zajęciem jest nad wyraz częste zaglądanie do kieliszka i
uganianie się za spódniczkami. Czy tym jakże odmiennym policjantom uda się
pracować w grupie, czy rozwiążą te dwie jakże odmienne sprawy?
Ostatnimi
czasy ze względu na dwuzmianową pracę, książki czytam tylko przed snem. Tak też
było i tym razem, zasiadłam do lektury, przewróciłam pierwszą stronę i zaczęłam
czytać, za chwilę (bo tak mi się wydawało), miałam ponad siedemdziesiąt procent
historii za sobą i prawie drugą nad ranem, a wstać o piątej trzeba. Nie wiem co
się działo w międzyczasie, ale odkładając książkę miałam wrażenie, że byłam w
tej historii, biernym bo biernym, ale obserwatorem. To jak autor posługuje się
słowem, jak buduje napięcie, jak kreśli osobowości swoich bohaterów zaskoczyło
mnie bardzo mocno w pozytywny oczywiście sposób. Kiedyś, jeszcze w czasach
liceum zaczytywałam się w książkach Kinga (teraz mam wielkie co do jego prozy
zaległości) i miałam podobne odczucia po lekturze. Nie dziwi więc, że Maciej
Lewandowski Kinga uważa za swojego mistrza. Ci, którzy nie znają jeszcze jego pióra,
mogą bardzo pozytywnie się zaskoczyć. Lewandowski wie jak zainteresować
czytelnika, jak budować napięcie. Jednak nie szukajcie w jego prozie nawiązań
do Kinga, bo jeszcze długa droga przed nim, a to jaką otoczkę robi wokół swojej
fabuły intryguje i zachęca do dalszej lektury. Fabuła jest tak samo zaplątano
jak to wskazuje sam tytuł, historie trzeba czytać ze zrozumieniem, jednak nie
ma obaw – wystarczy, że się „wczytamy” a resztę zrobi autor.
Wiele
razy już wspominałam, że nie lubię zbędnych, na siłę wydłużonych opisów
otoczenia, konkretnego zdarzenia, czy w danym momencie odczuwania któregoś z
bohaterów. W Splątaniu takich opisów
możemy znaleźć sporo, jednak są one przemyślane i wnoszą dzięki temu wiele świeżości
w lekturę, a już tym bardziej nie nużą. Tak naprawdę dobór słownictwa powoduje,
że nie zauważamy, gdy przez kilka stron czytamy o jednym wątku z historii – ot taki
to autor nam się objawił na rynku wydawniczym.
Splątanie to
świetna dawka humoru objawiającego się w dialogach pomiędzy Bauerem a
Kempnerem. Jak na rasowy thriller przystało mnóstwo tu również opisów mrożących
krew w żyłach, jest i odpowiednia doza okultyzmu skrywająca tajemnice sprzed
wielu, wielu lat.
Maciej
Lewandowski z wykształcenia człowiek wielu zawodów, najbardziej dziennikarz. Debiutował
w roku 2008 opowiadaniem Sztuka umarłych, opublikowanym w antologii Białe szepty. Od tamtego czasu
systematycznie pisze i publikuje swoje historie, m.in. w „Grabarzu Polskim”, „Magazynie
Fantastycznym”, kwartalniku „Brama”. W 2013 roku zdobył nagrodę Nautilus, za
opowiadanie Czarna Leliwa, opublikowane w „Nowej Fantastyce”. Przejawia
bezrefleksyjne zafascynowanie prozą H.P. Lovecrafta, a Stephen King to jego niedościgniony
mistrz pióra.
Moja ocena: 8/10
Za
książkę dziękuję portalowi Sztukater
Ksiązka musi być faktycznie rewelacyjna, skoro tak szybko szło Ci czytanie.
OdpowiedzUsuńRównież bardzo cenię książki wydawnictwa Videograf. Po "Splątanie" na pewno sięgnę:)
OdpowiedzUsuńTen tytuł mam w najbliższych planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuń