Infekcja: Exodus, Andrzej Wardziak
Andrzej Wardziak
Infekcja:
Exodus
Pascal, Bielsko-Biała
2016, str. 444
ISBN: 978-83-7642-844-4
Z piórem
Andrzeja Wardziaka zapoznałam się w 2013 roku przy okazji Infekcji: Genesis, później po kilku latach, a dokładnie zimą 2016
roku w moje ręce wpadła Siódma dusza.
Teraz nadszedł czas na kontynuację Infekcji, na którą, powiem szczerze czekałam
z wielką niecierpliwością. Gdy tylko Infekcja:
Exodus trafiła w moje progi od razu wzięłam się do lektury, ciekawa
kontynuacji losów bohaterów i tego co też stanie się po ataku krwiożerczych
istot.
Akcja
Exodus rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie w którym kończy się Genesis.
Polskę zaatakowały chodzące trupy, które swoimi mackami dotykają ludzi, a ci
którzy przetrwali muszą się z nimi zmierzyć, muszą walczyć o życie. Ci którym
udało się ocaleć, pomimo tego, że znacząco się od siebie różnią, ze wszystkich
siła starają się przetrwać. Wydawałoby się, że akcja powieści osadzona będzie w
zagadnieniu walki dobra ze złem, walki zombiaków z ludźmi, jednak autor poszedł
o krok do przodu i ci którzy przetrwali będą zmuszeni walczyć między sobą. Okazuje
się bowiem, że ludzie są o wiele gorsi od zombie. Komu uda się przetrwać, jak
potoczą się ich losy?
Już
przewracając kilka pierwszych stron drugiej części serii, wiedziałam, że to
będzie świetna lektura, że autor mnie nie zawiedzie i kontynuacja będzie na
tyle dobra a nawet lepsza od Genesis.
Zombie kojarzymy raczej z amerykańskich książek czy filmów i wydaje się, że
nikt tak jak amerykanie nie będzie znał się na tym temacie. Jak się okazuje,
Andrzej Wardziak wie o czym pisze i robi to w sposób nader ciekawy i
nieprzewidujący.
Exodus to
świetnie skonstruowana fabuła, której akcja dzieje się w przeciągu czterech
dni. Cóż to jest cztery dni gdyby pomyśleć o naszym codziennym życiu. Jednak
autor jest na tyle pomysłowy i nieprzewidywalny, że każde ukazane przez niego
wydarzenie jest świetnie osadzone w czasie i wnosi wiele w lekturę.
Bohaterowie,
których poznaliśmy w pierwszej części Infekcji, powoli przyzwyczajają się do
otaczającej ich rzeczywistości. Każdy ich krok, każde posunięcie jest przez
nich przemyślane, gdyż wiedzą, że teraz ich największym zadaniem jakie muszą
wykonać, jest przetrwanie. Muszą przeżyć
każdą kolejną godzinę, każdy dzień i zdawać się na samych siebie, ufać tylko
sobie, bo inni którzy przetrwali nie zawsze życzą im dobrze.
Nie
znam za wiele książek poruszających zagadnienie zombie, szybciej przyszłoby mi
wymienienie tytułów filmów, jednak domyślam się, że ta tematyka wydaje nad
wyraz trudnym zadaniem do ogarnięcia, dlatego też na polskim rynku wydawniczym
tak mało książek z zombie w tle.
Andrzej
Wardziak jak widać już po pierwszym tomie serii, udźwignął temat i stworzył
niesamowitą i nad wyraz ciekawą kontynuację, pełną makabrycznych scen. Przedstawienie
fabuły to cztery dni, troszkę ponad czterysta stron sugeruje, że jest to
historia pełna mnóstwa dość szczegółowych opisów. I tak też jest. Jednym to
może odstraszyć, inni zaczytają się w historii bez reszty podobnie jak ja.
Andrzej Wardziak wie jak pisać, wie jak zainteresować czytelnika tymi szczegółowymi
opisami wzbudzając nie raz gęsią skórkę na ciele.
Jeśli
nie mieliście okazji poznać pierwszej części Infekcji to polecam serdecznie,
tych którzy mają ją już za sobą zachęcam do sięgnięcia po Exodus. To świetna lektura pełna zwrotów akcji, przy której trudno się
nudzić.
Moja ocena: 9/10
Za
książkę dziękuję portalowi Sztukater
Nazwisko autora obiło mi się o uszy, ale nie czytałam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych książkach i zdecydowanie są na mojej liście do przeczytania. Masz rację z tym panującym przekonaniem, że jak o zombie to tylko w Ameryce. Podobnie było przecież z wampirami. Ale ja przy każdej nadarzającej się okazji będę przypominała, że to istoty z dawnych słowiańskich, czyli naszych, wierzeń. Na szczęście coraz więcej czytelników zdaje sobie z tego sprawę, a rodzimi autorzy sięgają po te motywy. Niemniej zombie, jako potwory zjadające ludzi średnio przypadały mi do gusty i nomen omen właśnie amerykański serial The Walking Dead przekonał mnie do nich (na podstawie komiksu, ale nie czytałam:(). Wciągnęłam się w serial właśnie dlatego, że zombie to tylko tło do zachowań ludzkich, to tego co się z ludźmi dzieje, kiedy przychodzi im żyć w takich warunkach. Piszesz, że w książce też to znajdę, dlatego muszę, muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Wysoka ocena i ciekawa recenzja zachęcają do przeczytania tego cyklu.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, ale tematyka chyba jednak nie dla mnie.... Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuń______________________
http://bit.ly/2dI2EGb