Pasażer 23, Sebastian Fitzek
Sebastian Fitzek
Pasażer
23
Amber, Warszawa 2016, str. 351
ISBN: 978-83-241-5451-7
Pasażer 23
to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Pomimo tego, że nazwisko
autora wiele razy przewijało mi się przed oczyma, to jednak zawsze cos stawało
na drodze, aby sięgnąć po któryś z jego tytułów. Po lekturze Pasażera 23 już wiem, że książki autora
zagoszczą na dłużej na mojej półce.
Martin
Schwartz policyjny detektyw i psycholog, przed pięciu laty stracił żonę i syna
w podróży luksusowym statkiem wycieczkowym. Po tym czasie odzywa się do niego
kobieta z informacją, że była jedną z pasażerek tego statku, że kilka miesięcy temu
zaginęła również dziewczynka, która teraz się odnalazła i przy sobie ma misia
jego syna. Jednak dziewczynka nic nie mówi… Okazuje się, że na starkach ginie
coraz więcej pasażerów, czy ktoś za tym stoi, czy komuś zależy na konkretnych
osobach? Od tej pory fabuła książki toczy się na „Sułtanie Mórz”. Martin za
wszelką cenę stara się rozwikłać tę zagadkę, już nie ze względu na wielką
stratę jaka go dotknęła, ale chce zaprzestać znikania kolejnych osób. Czy mu
się to uda, jak zakończy się cała historia?
Sebastian
Fitzek autor nr 1 w Niemczech, mistrz thrillerów psychologicznych. Napisał już
14 powieści. Wszystkie przez wiele miesięcy utrzymują się na topie list
bestsellerów. Studiował prawo,
specjalizował się w prawie autorskim. Pracuje w berlińskiej rozgłośni 104.6 RTL.
Od 2006 roku publikuje thrillery. Jego książki przetłumaczono na 18 języków; jest jednym z nielicznych niemieckich autorów kryminałów wydawanym w USA i Wielkiej Brytanii.
Od 2006 roku publikuje thrillery. Jego książki przetłumaczono na 18 języków; jest jednym z nielicznych niemieckich autorów kryminałów wydawanym w USA i Wielkiej Brytanii.
Książka wciąga już od samego początku i ja od
samego początku zachorowałam… na chorobę morską. Tak realistyczne opisy nie raz
zaburzały mój błędnik. Cała fabuła rozkręca się z każdą przewracaną stroną i
nie ma stopklatki, wydarzenia mkną do przodu dostarczając czytelnikowi coraz to
nowych wątków, bohaterów, którzy nie raz przemykają tylko gdzieś w tle by za
chwilę ukazać się jako ci którzy mogą wiele wnieść do historii. Książkę czyta się
bardzo płynnie pomimo nie raz dość mocnych opisów budzących obrzydzenie. Mylący
może być trochę wstęp do historii, który tak naprawdę wiele w fabułę nie wnosi,
jednak dalsza część jest dobrze i mocno skonstruowana.
Autor bawi się z czytelnikiem podając mu wręcz na
tacy bohaterów, ich zagmatwane charaktery. Przedstawia dość trudna do
rozwiązania historię, wątki nie raz do siebie nie pasujące, jednak gdy
przewrócimy ostatnią stronę stwierdzamy, że to wszystko miało sens i tworzy
spójną całość.
Po lekturze tej książki na pewno sięgnę po inne
tytuły autora.
Moja
ocena: 8/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Amber.
Czytałam chyba 3 książki tego pisarza. Na tę też mam ochotę. Nie wiedziałam, że autor napisał ich aż 14!
OdpowiedzUsuńTo może dla mnie też zacznie się przygoda z twórczością autora od tej powieści:)
OdpowiedzUsuńMam straszą ochotę na tę książkę!
OdpowiedzUsuńJa do tej pory tylko słyszałam o tym autorze. Muszę w końcu poznać jego prozę.
OdpowiedzUsuńCzytałam całkiem niedawno, też mi się podobała. W ogóle Fitzek pisze bardzo dobre książki w tym gatunku, polecam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChętnie na tę powieść zapoluję ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Przeczytałam ostatnio "Odprysk" i czytając Twój tekst dostrzegam sporo punktów wspólnych...
OdpowiedzUsuńPasazer był też moim pierwszym spotkaniem z twórczością Fitzka i byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona, dawno żaden thriller tak mocno mnie nie wciągnął.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam książkę niemieckiej pisarki i uświadomiłam sobie, że nie cierpię niemieckiej literatury :P O co kaman?
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka pozytywnych recenzji na temat tej książki, i ja muszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuń