Norweskie noce, Derek Miller
autor: Derek Miller
tytuł: Norweskie noce
wydawnictwo: Feeria, Łódź 2014, str. 389
ISBN: 978-83-7229-375-6
Osiemdziesięciodwuletni Sheldon
Horowitz od jakiegoś czasu mieszka wraz ze swoją wnuczką i jej mężem w Oslo. Przeprowadzka
z Nowego Jorku nie była po jego myśli. Nowe otoczenie, nieznany język oraz
demencja starcza, która dopadła mężczyznę powodując, że Horowitz coraz częściej
przypomina sobie o wojnie w Korei i przyjaciołach, jakich tam stracił, powodują
jego lekkie zagubienie. Do umysłu wkradają się również wspomnienia po utracie
ukochanego syna. Pewnego dnia, gdy Horowitz zostaje sam w domu, staje się
świadkiem morderstwa matki siedmioletniego chłopca. Udaje mu się z nim ukryć w
szafie przed zbirami. Jednak to nie pomoże, będą musieli uciekać przed
zbrodniarzem wojennym z Bałkanów oraz policją norweską.
Jestem wielką fanką kryminałów,
uwielbiam ten dreszczyk towarzyszący przy lekturze i zaciekawienie, co też może
wydarzyć się za chwilę. Blurb i opinie innych na okładce zapowiadały
niesamowitą przygodę. Niestety, gdy czym bardziej się zatapiałam w lekturę, tym
bardziej czułam znużenie. Myślałam, że fabuła przyspieszy w momencie ucieczki
Horowitza i chłopca, niestety tak się nie stało.
Bohaterzy bardzo dobrze
wykreowani, których poznajemy dokładnie. Wiemy, lub przynajmniej domyślamy się
jak też mogą postąpić za chwilę, gdyż autor dość dobrze skupił się na ich
odczuwaniu. Poznajemy ich obawy i radości. Sheldon to były żołnierz Marines i
weteran wojny w Korei, jednak nikomu nie chciał się zwierzyć z tego, co tam się
działo, jedynie jego syn o tym wiedział. Syn jego natomiast zginął w wojnie w
Wietnamie. Dopiero cierpienie po utracie ukochanego dziecka spowodowało, że
zaczął mówić, niestety jego żona nie do końca potrafiła temu uwierzyć i uznała,
że to demencja starcza.
Historia Norweskich nocy podzielona jest na trzy rozdziały, z których
poznajemy przeszłość Sheldona, jego bliskich i przyjaciół, jak również motywy
postępowania zbrodniarza z Bałkanów. Z jednej strony jest to ciekawa historia,
jednak tych wiadomości musiałam
przyswoić naprawdę wiele i w pewnym momencie po prostu nie ogarnęłam sytuacji. Autor
starał się za dużo ich przekazać, i to właśnie powoduje znużenie i chęć przewertowania
kilku stron dalej.
Sama fabuła również nie powala. Kryminał
to gatunek, którego akcja przyspiesza i jest przynajmniej wartka. W tym
przypadku niestety akcja jedynie przyspieszyła lekko w momencie ucieczki
Sheldona i chłopca, oraz próby odbicia dziecka z rąk oprawców. A tak przez cały
czas była na jednym poziomie.
Derek Miller miał dobry pomysł na
historię człowieka dotkniętego demencją starczą, chociaż tak naprawdę nie do
końca wierzę, że Horowitz był chory. Jego bardzo skrupulatne opisy przeszłości,
błyskotliwe odpowiedzi na pytania, raczej jej nie sugerują.
Cenię historie, które wracają do
wydarzeń z przeszłości. Wydarzenia te były dość ciekawie przedstawione i nie
raz wzbudzały obawę. Tak naprawdę to one
tworzą cały zarys historii, który popsuło przedstawienie osób, nic niewnoszących
w fabułę. Gdyby autor skupił się na przeszłości Horowitza, o tych pobocznych
bohaterach wspomniał jedynie w niewielkim stopniu, to Norweskie noce byłyby
naprawdę niesamowita lekturą.
Nie zniechęcam do lektury, ale
nie jest to tak naprawdę pozycja wysokich lotów. Chociaż niektórym może się
spodobać.
Moja ocena:
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Wyzwania:
Ja też lubię historie, które wracają do wydarzeń z przeszłości, to bardzo intryguje. Szkoda, że jednak za dużo jest tych wątków pobocznych i informacji.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam i czeka aż w końcu się do niej zabiorę :) Również bardzo lubię kryminały, ale szkoda, że ten do najlepszych nie należy.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkoro fabuła nie powala, to dam sobie spokój z tą książką, tym bardziej, że na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki z tej serii byłam bardzo zadowolona. Czytałam też już jedną opinię tej powieści, więc może wszystko zależy od czytelnika.
OdpowiedzUsuńNie brzmi zbyt zachęcająco, raczej przeciętnie, także nie sądzę bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Jest tyle lepszych kryminałów, szkoda mi czasu na ten.
OdpowiedzUsuńLubię ten gatunek, ale ocena nie jest zbyt wysoka...Zastanowię się.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie ! :)
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem do niej przekonana - może kiedyś.
OdpowiedzUsuńTo chyba mam póki co ciekawsze pozycje na liście, z tą się wstrzymam, chociaż nie mówię kategorycznie ,,nie" :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę... Kocham thrillery, a jak ktoś jeszcze pokaże mi taką okładkę i przedstawi taką fabułę to nic tylko czytać :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Czeka na półce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuń