"Zniewolona dusza", Justyna Hop



autor: Justyna Hop
tytuł: "Zniewolona dusza"
wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza, Warszawa 2014, str. 175
ISBN: 978-83-8011-633-7


Debiutanckie książki trafiają w moje ręce coraz częściej, gdyż przekonuję się, że warto inwestować w młodych polskich pisarzy. W czerwcu nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej ukazał się debiut literacki młodej gimnazjalistki – Justyny Hop, Zniewolona dusza. Bez zastanowienia sięgnęłam po tę książkę. Z wielką ciekawością i niewiadomą rozpoczęłam lekturę.

Niech ten cytat będzie wprowadzeniem do fabuły: Jednak ja ukryłam przed wami powód postępowania syna Wrightów. Nad tą rodzina wisi fatum. Każdy męski potomek tego anielskiego rodu może spodziewać się deformacji duszy. To znaczy, że osoba dawniej dobra, uczynna, uczciwa dostaje obsesji na punkcie sprawiedliwości i powoli traci swoje cechy. Początek tego procesu mogłyście zaobserwować już przy próbie rytuału przemiany, kiedy młodzieniec praktycznie bez walki uległ sile zła. Teraz, wyzwoliwszy swe moce, stał się niebezpiecznym przeciwnikiem zarówno dla mroku, jak i światła. (str. 120)

Zniewolona dusza to niesamowita historia fantasy. Pomimo, że pisana przez młodą osobę i do takiego czytelnika skierowana, to również ci starsi znajdą w niej cos dla siebie. Książka wciąga od pierwsze strony. Autorka buduje bardzo mocno osadzoną fabułę, która jest pełna zwrotów akcji. Mamy tu odwieczną walkę dobra ze złem, nie zabraknie również, wątku romantycznego, kapki miłości i wiary w anioły.

Zniewolona dusza to historia anioła ogarniętego przez różne moce, który walczy o bliskich kosztem siebie. Bohaterzy są dobrze nakreśleni i warci zwrócenia uwagi.
Książkę czyta się z wielką przyjemnością, a kartki przewracają się wręcz same. Czym bliżej końca historii, tym fabuła coraz bardziej intryguje. W pewnym momencie poczułam dziwne uczucie, jakby braku powietrza. Dziwne, nieprawdaż? Wczułam się w lekturę jednak miałam tę świadomość, że historia się kończy, a ja bym mogła czytać i czytać.

Autorka zaskoczyła mnie niesamowicie zakończeniem książki, które na pierwszy rzut oka, nijak ma się do całej historii. Ale jest to zakończenie otwarte, które zmusza do snucia domysłów i przede wszystkim zapowiada ciąg dalszy historii. Mam nadzieję, że autorka nie pozwoli długo czekać na kontynuację historii Ariena. 

Moja ocena:


Książkę przeczytałam dzieki uprzejmości portalu


Książka bierze udział w wyzwaniach:


Komentarze

  1. Każdy udany debiut cieszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś się skuszę :) Dam mlodej autorce szansę :)
    Zapraszam do mnie
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadałam kiedyś za książkami o aniołach, ale teraz coraz bardziej się do nich przekonuję. Poczekam na 2 tom i zobaczę, czy jest równie dobry, jak pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałam właśnie na jakąś recenzję, która mnie do niej przekona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, trochę kiczowata okładka :x Hm, sama nie wiem czy sięgnę po historię Ariena, anioły (te ze skrzydłami) rzadko dostają moje serducho :C

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Gimnazjalistka i tak dobry debiut. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Debiuty mają to do siebie, że naprawdę potrafią zaskoczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gimnazjalistki? Wow, jestem pod wrażeniem, że można tak szybko wydać własną książkę... Zainteresowałaś mnie tą recenzją. Przeczytam i się przekonam sama :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło, że młodzi ludzie zaczynają pisać, a zwłaszcza gimnazjaliści, co jest rzadko spotykane.

    W wolnej chwili zapraszam:http://ksiazkowy-zlodziej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak udany debiut? Bardzo mnie zaciekawiłaś, zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Walka anioła- hm... fabuła mnie ciekawi, chociaż szkoda, że zakończenie jest otwarte. Ale kto wie, może przeczytam. O proszę, młodzież próbuje swoich sił w pisaniu- i się udało- podziw.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, że coraz więcej osób pisze, a do tego pisze świetnie! :) Ja sama po tę historię nie sięgnę, bo rzadko czytam fantasty, a obecnie lubię innego typu książki. Myślę jednak, że ta okładka chyba nie jest trafiona, bo mnie troszkę odrzuca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię debiuty, a ten wyjątkowo bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To teraz nawet gimnazjalistki piszą? Nieźle!

    ... tylko tematyka nie moja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty