"Samotny krzyżowiec. Miecz Salomona", Marek Orłowski
autor: Marek Orłowski
tytuł: Samotny krzyżowiec. Miecz Salomona"
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa 2014, str. 368
ISBN: 978-83-64185-55-7
seria: Samotny krzyżowiec
Instytut
Wydawniczy Erica trzyma poziom, to trzeba przyznać. Po książki z wątkiem
historycznym sygnowane wydawnictwem sięgam już w ciemno. Wiem, że te lektury
mnie nie zawiodą, a tę prawdziwą historię przekażą w bardzo interesujący i
plastyczny sposób. Jako osoba, która za historią w czasach szkolnych nie do
końca przepadałam, to tu jestem zachwycona przekazem.
Gdy
tylko w zapowiedziach pojawił się nowy tytuł Miecz Salomona z serii Samotny krzyżowiec debiutującego autora w
tej dziedzinie Marka Orłowskiego, sięgnęłam po nią bez zastanowienia.
Marek
Orłowski mający macedońskie korzenie, absolwent ASP w Skopje, fanatyk
jeździectwa, turystyki górskiej, historii średniowiecza i zabytkowej broni, nie
miał problemu ze stworzeniem historii o Rolandzie de Montferrat umiejscowionej
w XII wieku, a rozgrywającej się na Bliskim Wschodzie. To historia Czarnego
Rycerza, jednego z niewielu ocalałych w rzezi frankońskich rycerzy. Jego misją
jest odnalezienie Starca z Gór, przywódcy Asasynów. Co tez przyniesie dla niego
podróż w ręce płatnych zabójców, gdzie w okolicach został wykuty miecz,
przeklęty przez demona?
Jak
na debiut literacki to niesamowita historia, gdzie przeplatają się losy
autentycznych i fantastycznych postaci. Autor bardzo dobrze odnalazł się w
roli. Świetnie nakreślił fabułę, swoim plastycznym i bardzo realistycznym
językiem, bardzo umiejętnie przedstawił wydarzenia.
Czym
bardziej wczytywałam się w książkę, tym moja ciekawość wzrastała. Autor wie jak
zainteresować, jak przykuć uwagę czytelnika. Dzięki swojej wiedzy, potencjałowi
i dużej wyobraźni zachwycił mnie tą historią.
Wydawnictwo,
jak wspomniałam we wstępie bardzo dobrze wybiera swoich autorów. Ich historie
są pięknie napisane, wydarzenia realistycznie przedstawione. Wydawnictwu
pozostało jedynie dobranie odpowiedniej oprawy historii i pięknego wydania
zarówno dotyczącego okładki jak i wnętrza. Oba te elementy: historia i oprawa
tworzą zawsze spójną całość.
W
przypadku Samotnego Krzyżowca, również
tak jest. Autor ma w sobie potencjał, a ja nie mogę sie doczekać kolejnej
części.
Moja ocena:
Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Z tego wydawnictwa czytam tylko Parabellum, ale wciąż mam ochotę też na inną książkę;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie chyba nigdy nie czytałam prawdziwie historycznej powieści, a zwłaszcza z akcją w XII wieku... Nie moje klimaty niestety :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o autorze, lecz skoro polecasz, to nie pozostaje mi nic innego jak poszukać jej w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to udany debiut. A takie właśnie lubię!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty! Jeszcze polski autor, debiutant, cóż, pewnie się skuszę :) Dziękuję za recenzję! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Mam książkę, ale na razie czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam. Ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura ;)
OdpowiedzUsuńmimo, że nie przepadam za wątkami historycznymi to ten jeden konkretny rodzaj bardzo lubię! I co najlepsze nie słyszałam o niej wcześniej! muszę poszukać!
OdpowiedzUsuń