"Ostatni dzień lata", Joyce Maynard
autor: Joyce Maynard
tytuł: Ostatni dzień lata
wydawnictwo: MUZA SA, Warszawa 2014, str 302
ISBN: 978-83-7758-616-7
Na
ile spotkanie z nieznajomym mężczyzną może zmienić życie? Czy ten mężczyzna,
który jak się okazuje uciekł z więzienia, jest bezpieczny? Czy samotna kobieta
wychowująca swojego dwunastoletniego syna ma się czego obawiać? Na te i wiele
innych pytań dostaniemy odpowiedź w książce Ostatni
dzień lata pióra Joyce Maynard, wcześniej wydanej pod tytułem Długi wrześniowy weekend.
Joyce
Maynard to autorka kilkunastu książek, oraz niezliczonej liczby esejów i
felietonów, często poruszających tematy rodziny. Amerykańska pisarka znana jest
z tego, że bardzo otwarcie opowiada o swoim życiu. Jej bestsellerowe
wspomnienia At Home In the World, w
których opisuje swój związek z J.D. Salingerem, zostały przetłumaczone na 12
języków.
Stany
Zjednoczone, kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, Henry wraz ze swoją
matką Adele z okazji Święta Pracy, wybiera się do marketu po najpotrzebniejsze zakupy.
Spotyka tam mężczyznę, który prosi ich o pomoc. Frank jest zbiegłym więźniem,
uciekł ze szpitala po operacji, jest ranny. Prosi Adele i jej syna o
schronienie. Kobieta bez zastanowienia zgadza się pomóc zbiegłemu, nie zważając
na konsekwencje. Bardzo szybko między Frankiem a Adele rodzi się uczucie, czy
przetrwa ono próbę czasu? Czy Adele z synem są bezpieczni we własnym domu?
Pierwsze,
co zadziwia w tej historii to tak łatwe zaufanie zarówno Henry`ego jak i Adele
do zbiegłego mężczyzny. Wydaje się, że inny na ich miejscu, pierwsze, co zrobił
to wezwał policję, tu akurat tak się nie dzieje i nikt nawet nie ma takiej
myśli.
Adele
to spragniona miłości kobieta, która można by rzec, że szuka w każdym zaufania
i wsparcia. Potrzebuje miłości, po tym jak to jej mąż zostawił ją dla innej.
Henry natomiast, to jak się okazuje bardzo dojrzały młody chłopak. Do
wszystkiego dochodzi sam, jest bardzo mądrym i rezolutnym chłopcem, jednak za
tym kryje się poszukiwanie autorytetu. Tym autorytetem staje się Frank.
Mężczyzna
przez te kilka dni wiele zmieni w spokojnym w miarę ustabilizowanym życiu Adele
i Henry`ego. To ona pokaże im, że zaufanie i miłość to najważniejsze, co może
spotkać człowieka. To historia, która porusza wiele tematów, mamy aborcję,
utratę dziecka, problemy rodzinne.
Narracja
prowadzona jest z perspektywy dwunastolatka – Henry`ego. Trochę to
przeszkadzało mi w odbiorze lektury. Za dziecinny i prosty język, którym
autorka próbowała przekazać tak trudne tematy, trochę irytował. Do tego brak
wyróżnionych dialogów, momentami zbijał z tropu.
Pomimo
wszystko, lekturę czytało się w miarę przyjemnie. Bardzo byłam ciekawa, jak ta
historia się zakończy. Takiego zakończenia tak naprawdę się nie spodziewałam.
Moja ocena:
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu:
Książka bierze udział w wyzwaniach:
W 200 książek dookoła świata - Stany Zjednoczone
hmm, jeszcze się zastanowię, ale może pewnego dnia przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOdebrałam tę książkę w piątek z poczty. Zaintrygowało mnie jej zakończenie, będę niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńTrochę zaskakuje, że narracja jest tylko z punktu widzenia syna bohaterki, hm.. sądzę, że to mi by jakoś przeszkadzało. Ale jak zakończenie zaskoczyło się- to jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńŁadna okładka, sama książka też mnie zaciekawiła. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńUmknęło mi, że film"Labor day" jest adaptacją książki. Dobrze, że jeszcze go nie oglądałam, bo będę mogła wtedy najpierw przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Ciekawa perspektywa narracji, ale to nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca. I strasznie mnie interesuje jak kobieta mogła przyjąć do domu zbiegłego więźnia . Jak wpadnie mi w ręce z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, raczej wolę inne pozycje.
OdpowiedzUsuńDwunastoletni narrator - raczej nie jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńZ tym zaufaniem, którym tak hojnie i prędko obdarzono zbiegłego więźnia, to rzeczywiście niewypał. Ale cała reszta historii, mimo przeciętnej oceny, wydaje się być całkiem interesująca.:)
OdpowiedzUsuń