"Krzyk Icemarku", Stuart Hill



autor: Stuart Hill
tytuł: "Krzyk Icemarku"
wydawnictwo: Galeria Książki, Kraków 2014, str. 474
ISBN: 978-83-64297-26-7
seria: Kroniki Icemarku


Z wielką przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po pierwszy tom Kronik Icemarku, Krzyk Icemarku pióra Stuarta Hilla. Przepadła na kilka dni, nie ważne były obowiązki domowe, inne pasje. Z tyłu głowy cichy głosik ciągle mi przypominał: „wracaj do książki! Wracaj do książki!”.

Królewska córka i dziedziczka, Księżniczka Thirrin Freya Silnoręka Lindenshield, jest ulubienicą swego ojca. Mając czternaście lat szkoli się już w sztukach walki, gdyż wie, że może nawet niedługo przyjdzie jej zająć miejsce na tronie. Nad Icemarkiem stoi niebezpieczeństwo, nadchodzi wojna. Scypion Bellorum pragnie przejąć panowanie nad większymi połaciami ziemi. To jej ojciec staje w pierwszej walce przeciw imperium, niestety przyjdzie mu zginąć, a Thirrin musi stanąć na czele państwa i wojsk, i obronić granice swego państwa. Pomimo swojego młodego wieku, wie, że sama nie podoła imperium. Jest zmuszona udać się do Rdzenia Świata, aby zdobyć sojuszników w walce. Czy tak trudna wyprawa przyniesie skutek?

Już od samego początku lektury spodobał mi się świat przedstawiony przez autora. Stworzył on go od samego początku, dbając o wszelkie szczegóły i przedstawiając je z wielką precyzją. Z każdą przewracaną strona coraz bardziej zagłębiałam się w lekturę, a świat przedstawiony przez autora coraz bardziej roztaczał nade mną swoją magię. Krzyk Icemarku to lektura pełna niesamowitych stworzeń, od wilkołaków, ogromnych śnieżnych lampartów mówiących ludzkim głosem, poprzez Króla Ostrokrzewu i Króla Dębu, którzy postanowili stanąć ramię w ramie z Thirrin przeciwko Scypionowi Bellorum.

Thirrin została postawiona przed trudnym zadaniem i jako czternastolatka mam wrażenie, że nie do końca była świadoma wagi sytuacji, a nie raz nawet przerażona wizjami, jakie się przed nią roztaczały. Swoje obawy ukrywała pod pozą wszystkowiedzącej księżniczki, nie raz stawiała do pionu najlepiej wyszkolonych wojowników, tylko, dlatego, że to ona jest tu najważniejsza i wszystko od niej zależy. To postępowanie trochę irytowało, ani razu nie pozwoliła sobie wmówić, że robi źle, zawsze to jej prawda była najważniejsza.
Przymknęłam oko na bohaterkę i skupiłam się na niesamowitych opisach przyrody, wartkiej akcji i wielu świetnie nakreślonych bohaterach, nawet tych złych, których naprawdę da się lubić. Każdy bohater jest dobrze nakreślony, autor pokusił się na ich dokładne opisy, dzięki czemu miałam możliwość ich sobie wyobrazić.

Mam nadzieję, że w kolejnych częściach, Thirrin da dojść do głosu innym i nie raz przyzna się do porażki. A autor będzie trzymał poziom lub nawet podniesie się o krok wyżej, aby jeszcze bardziej mnie zaskoczyć i zachwycić.

Jeśli lubicie niesamowite opisy przyrody, walk a dobra fantastyka nie jest wam obca polecam serdecznie pierwszy tom serii Kronik Icemarku. Ja czekam z niecierpliwością na kolejne części, jestem ciekawa, co też ciekawego spotka bohaterów.


Moja ocena:


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa


Książka bierze udział w wyzwaniach:


Komentarze

  1. Właśnie takie książki lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byc może i mi się spodoba. Ciekawa recenzja i ciekawy opis powieści, nic tylko czytać. Pozdrawiam.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda ciekawie, okładka też przyciąga wzrok i ogólnie ostatnio dość głośno o tej książce... Chyba trzebaby się z nią zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki od których nie można się oderwać, a i fabuła także mi pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tej serii dużo słyszałam i wydaje mi się interesująca, więc może się skuszę :)

    Zapraszam do mnie na nowe wyzwanie: Stare, dobre czasy!
    pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie, nigdy o niej nie słyszałam, a tu taka perełka się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz gdy pojawiła się zapowiedź, wiedziałam, że muszę ją mieć i się nie myliłam

    OdpowiedzUsuń
  9. O, widzę, że wysoko oceniła Pani tę książkę :D Skoro tak, chętnie do niej zajrzę :D

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Również nigdy nie słyszałam o tej książce, a zanosi się na całkiem solidną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra fantastyka powiadasz... ciekawy cykl. Jeśli będę miała okazję to się skuszę, dla tych pięknych opisów przyrody.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie silne postacie, jaką jest główna bohaterka. Lubię zresztą bardzo powieści z tego gatunku. Zdecydowanie chcę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach! Brzmi idealnie! Koniecznie muszę przeczytać, szczególnie, że w domu znajdzie się kilku chętnych na ten tom :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty