"Wyścig ze śmiercią", Erica Spindler
autor: Erica Spindler
tytuł: Wyścig ze śmiercią
wydawnictwo: Harlequin Mira, Warszawa 2014, str. 476
ISBN: 978-83-2389547-3
Erica
Spindler to kolejna z autorek, po której książki sięgam w ciemno. Wiem, że czas
spędzony przy lekturze pisanej jej piórem nie będzie czasem straconym. Dlatego też,
gdy nadarzyła się okazja sięgnięcia po wznowienie przez wydawnictwo Harlequin
Mira jej książki z 2003 roku Wyścig ze
śmiercią zrobiłam to z wielką przyjemnością i niegasnącym oczekiwaniem.
Liz
Ames, psycholożka z zawodu, po załamaniu nerwowym przenosi się na wyspę Key
West na Florydzie. Jak się okazuje jej siostra Rachel, która jest pastorem,
ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Kobieta pragnie rozwikłać tą zagadkę,
i jeśli jest jeszcze taka możliwość odnaleźć siostrę żywą. Na rajskiej wyspie
okazuje się, że w zaginięcie pani pastor zamieszana jest sekta Rogaty Kwiat. Niestety
nikt jej nie wierzy, ani policja z wyspy, ani eks- policjant Rick, nie potrafią
zrozumieć jej obaw. Z dnia na dzień giną kolejni ludzie, a Liz rozpoczyna snuć
domysły, że w sprawę zamieszanych jest coraz więcej mieszkańców rajskiej wyspy.
Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? Komu zaufać? A może umysł Liz zaczynać
płatać jej figla?
Wyścig ze śmiercią,
to świetnie skonstruowany thriller. Intryga goni intrygę, w fabułę świetnie
wplecione wątki sekt. Występuję również wątek miłosny, który na szczęście nie
przytłacza, a jest jedynie dodatkiem do fabuły. Liz Ames to bohaterka, którą da
się lubić. Autorka skupiła się na jej emocjach, przemyśleniach, zauważamy duże
zaangażowanie kobiety w odszukanie swojej siostry.
Historia
trochę przewidywalna. Dość wcześnie wpadłam na sprawcę/sprawców morderstw na
wyspie. Niewielki minus to trochę naciągane zakończenie. Czegoś takiego nie
spodziewałam się po autorce – brak pomysłu? Nie mam pojęcia.
Pomimo
to autorka do mnie przemawia. Prosty, niewyszukany język, świetnie
skonstruowana fabuła, mnóstwo ciekawych wątków wplecionych w historię,
dynamiczna akcja – wszystko to powoduje, że książkę czyta się z wielką
przyjemnością.
Moja ocena:
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Myślę, że może to być ciekawa odskocznia od tego, co czytam ostatnio nałogowo: YA, romansidła i obyczajówki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto zmierzyć się z tą lekturą
OdpowiedzUsuńZe Spindler mam taki problem iż lubię jej pomysły na fabułę, ale jej styl nie do końca do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubię twórczość Spindler i biorę jej książki niemal w ciemno. Powyższą pozycje miałam już okazje czytać i wspominam bardzo pozytywnie.
OdpowiedzUsuńW sumie nawet bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńTa Pani znajduje się na mojej liście autorów do poznania i cieszę się, że tak pozytywnie o niej piszesz. Wprawdzie to przewidywalne zakończenie odrobinkę hamuje moje chęci, ale mimo wszystko myślę, że jej proza może mi się podobać :)
OdpowiedzUsuń