"Kamienie Liry. Potomek", A.E. Olss



autor: E. E. Olss
tytuł: "Kamienie Liry. Potomek"
wydawnictwo: Novaeres, Gdynia 2014, str. 764
ISBN: 978-83-7942-081-0


Fantasy to gatunek, w którym można pisać wszystko i na każdy temat, a za swoich bohaterów brać najdziwniejsze istoty czy rzeczy. Dawno już nie sięgałam po lekturę tego gatunku, i gdy nadarzyła się okazja sięgnięcia po Kamienie Liry. Potomek zrobiłam to z wielką nadzieją na świetną lekturę. Czy tak było?

Historia rozpoczyna się wydarzeniami pewnie sprzed setek lat, niestety nie jest to określone. Wydaje się nawet, że te wydarzenia zawieszone są w czasie. Poznajemy królów, bogów, wojowników. Jak się okazuje obudził się Niezwyciężony i rozpoczyna on zbierać swoją armię. Przyszłość nie jest tak klarowna jakby się wydawało. Jedyną osobą, która, może pomóc jest ta, która znajduje się w przyszłości. Ariel właśnie obchodzi swoje szesnaste urodziny. Od kiedy pamięta mieszka w londyńskiej szkole żeńskiej i jako jedyna nie zna, ani tym bardziej nie pamięta swoich rodziców. Przez to, że nie jest zwykła dziewczyną – rudowłosa, ze srebrnym pasemkiem, niezwykłymi znamionami na ciele, nie przez wszystkie koleżanki jest akceptowana. Non stop pakuje się w kłopoty, strach jest jej sprzymierzeńcem, dzięki czemu nie ma obaw przed wędrowaniem po korytarzach czy piwnicach szkoły. Przyjaciółkę ma jedynie w Tarze, na którą zawsze może liczyć. To między innymi prezent od niej i ukończenie szesnastego roku życia zmienia wiele w życiu Ariel. Zaczyna pojawiać się magia, na ciele dziewczyny znamiona zaczynają świecić, prawie, co noc pojawiają się koszmarne sny, które zaczynają się spełniać, a przede wszystkim, co jakiś czas Ariel widzi kruka o nieprzeniknionym wzroku.
Czy Ariel zrozumie, jakie zadanie ma do wykonania i dlaczego Nieustraszony zbiera armię?

W Kamieniach Liry. Potomek na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Ariel, jako główna bohaterka. To młodziutka dziewczyna, która skradła moje serce już od samego początku. Bardzo ciekawska i odważna. Dziwi trochę fakt, że nie była zadziwiona mocą, jaka zaczęła się w niej rodzić. Przecież nie znając swojego pochodzenia i dotychczas będąc zwykłą dziewczynką, każda inna byłaby zszokowana tym, że jej ciało zmienia się w tak niekontrolowany sposób.

Sama historia rozpoczyna się niespiesznie, by z czasem ewoluować. Ciekawa fabuła, prosty, przystępny język, imiona jak na powieść fantastyczną rzadko spotykane, tajemnicą owiane pochodzenie Ariel powodowało, że książkę czytało się z wielką przyjemnością.

Przeraża trochę fakt, że Kamienie Liry. Potomek to seria i tu mamy możliwość zapoznania się z pierwszym tytułem. A przeraża to, że ten tom mam prawie osiemset stron. Były momenty trochę nużące, wydaje mi się, że nie do końca potrzebne w historii. Akcja tak naprawdę rozwija się dopiero w połowie książki, i przyśpiesza dość widocznie, a samo zakończenie jest dość zaskakujące i pozostawia niedosyt.

Tych kilka minusów na szczęście nie przeważają pozytywów. Mam nadzieję, że kolejna część będzie bardziej zwarta oraz z szybkimi zwrotami akcji.



Moja ocena:


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Książkowe podróże
Czytam opasłe tomiska


Komentarze

  1. Ciekawi mnie postać głównej bohaterki. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skuszę się na nią gdy tylko będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka od razu przypadła mi do gustu (wiem, wiem nie ocenia się książki po okładce ;) ). Bardzo lubię ten gatunek a z tego co piszesz książka również przypadnie mi do gustu. Będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam to "maleństwo" dlatego też przeczytałam tylko Twoją opinie, mnie właśnie ciągle przeraża ilość stron, ale jak piszesz,że nie jest źle, a nawet dobrze to mi lepiej i mogę sobie siadać i czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytała bym, zapowiada sie naprawdę interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna okładka. Muszę przyznać, że korci mnie ta książka dosyć mocno, ale jej spora objętość przeraża, bo ostatnio u mnie krucho z czasem na czytanie, więc zastanowię się jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyka zawsze i wszędzie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie te 800 stron u mnie przeważyło, zwłaszcza, jeśli zdarzały się momenty nużące. Podczas nauki na egzaminy chyba bym oszalała z taką książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyki nie czytam, więc po tą książkę bym nie sięgnęła.
    800 stron i to dopiero pierwszy tom... cóż, rzeczywiście trochę szokujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba na razie się nie przekonam do takich fabuł. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty