"Serce kamienia", Monika Sokół
autor: Monika Sokół
tytuł: "Serce kamienia"
wydawnictwo: Novaeres, Gdynia 2014, str. 365
ISBN: 978-83-7942-125-1
Gdy
tylko pojawiły się zapowiedzi wydawnicze NovaeRes, a wśród nich Serce kamienia Moniki Sokół, od razu
wiedziałam, że to lektura dla mnie. Mitologia celtycka obok słowiańskiej, to tematyka,
po którą sięgam bardzo chętnie. A jeśli jeszcze zostanie wpleciona w bardzo
interesujący sposób w powieść, to jestem wtedy niesamowicie szczęśliwa. Nie powiem,
lekkie obawy miałam, gdyż nie do końca przepadam za fantastyką pisaną polskim
piórem. Jednak zaufanie mam do wydawnictwa Novaeres, bo już raz miałam
możliwość świetnej lektury z gatunku fantastyki, chodzi tu o Srebrnowłosą Kai Wasilewskiej i
wspominam ją bardzo pozytywnie. Czy lektura Serca
kamienia zrobiła na mnie wrażenie?
Poznajemy
Magran i Segomarasa. Magran jadąc traktem zauważa poturbowanego mężczyznę. Zabiera
go na swój wóz. Okazuje się, że Segomaras jest pieśniarzem, dzięki czemu nie ma
kłopotu w opowiedzeniu kobiecie swojej historii. Jako bajarz, kobieciarz,
łamacz niewieścich serc, nieraz wpada w kłopoty – tym razem też tak było. Mężczyzna
postanawia towarzyszyć kobiecie w podróży. Magran – takie imię przyjęła na czas
podróży, przez przypadek ujawnia swoją moc. Segomaras postanawia napisać o niej
piękną pieśń, dzięki czemu sława Magran nie zaginie. Kolejne spotkanie z
rzezimieszkami ujawnia następną tajemnicę Magran. Okazuje się, że jest ona
nieśmiertelna i służy wielkiemu celtyckiemu bogowi – Crommowi Cruagh. Jak się
okazuje służenie mu nie jest tym, co Magran pragnie robić. Jest zmęczona
zachciankami Pana Złej Śmierci, jednak poprzez połączenie krwi nie potrafi się
od niego uwolnić.
Tak Segomarasie –
popatrzyła mu prosto w oczy – Ja jako kapłanka, najwyższa kapłanka Cromm
Cruagha, nazywanego Złą Śmiercią, zabijam każdego, kogo wskaże mi mój Pan. Niezależnie
od tego, kim lub czym jest. (str. 48)
Kim tak naprawdę jest Magran,
dlaczego w każdej sytuacji przyjmuje inne imię? Jak po latach Segomaras pomoże
kobiecie?
Monika
Sokół pochodzi z Tarnobrzegu, obecnie mieszka w Norwegii. W wolnych chwilach
pisze prozę fantastyczną. Do tej pory wydała 10 opowiadań publikując je w
czasopismach papierowych i internetowych. Zafascynowana jest kulturą celtycką,
irlandzkimi mitami i legendami.
Już
sama okładka książki przykuwa wzrok, a jej zawartość jak się okazało jest
całkowitym jej odzwierciedleniem. Magran polubiłam już od samego początku. To silna
kobieta, która wie, czego chce. Na tyle, ile potrafi idzie przez życie według
własnych zasad, podejmuje decyzje, których jest świadoma. Niestety z czasem,
gdy to Cromm Cruagh zmusza ją do zabicia osób, które są bliskie jej sercu,
postanawia się mu przeciwstawić, spodziewając się konsekwencji. Za rodzinę,
bliskich swemu sercu jest w stanie oddać swoje życie. Segomaras to natomiast
mężczyzna, który jako artysta kieruje się zdrowym rozsądkiem. Nie zawsze
postępowanie Magran mu odpowiada, jednak w najtrudniejszej decyzji, jaką musi
ona podjąć postanawia jej pomóc.
Świetnie
wykreowani bohaterzy, interesująca fabuła, szybka i wartka akcja, która tylko w
pierwszej części toczy się niespiesznie, by w drugiej przyspieszyć z
niesamowita siłą. Ciężko przewidzieć, co będzie na następnej stronie. Autorka w
bardzo interesujący sposób rozgrywa grę z czytelnikiem. Jest to na tyle
wciągające, że gdy skończyłam lekturę, byłam zawiedziona, że już nic więcej się
nie wydarzy.
Takiej
historii nie mieliście okazji jeszcze czytać. Kto by pomyślał, że polska
autorka w tak piękny i interesujący sposób odnajdzie się w fantastyce? Jestem
zauroczona Sercem kamienia. To książka,
po którą sięgnę jeszcze nie raz, aby odkrywać Magran na nowo, wynajdywać nowe
wątki, na które możliwe, że nie zwróciłam uwagi.
Moja ocena:
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.2 cm
Bardzo jestem ciekawa tej książki i nawet zamierzałam ją poznać bliżej, ale czekałam jeszcze na pierwsze jej recenzje i wreszcie dzięki tobie wiem, że mogę śmiało bez obaw brać się z tę fantastyczną lekturę.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam fabtastyki.'z chęcią więc bym zajrzała do tej książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek z mitologią celtycką i mi się podobały. Tę też będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńWystarczy mi powiedzieć, że w książce jest choćby odrobina mitologii, a ja biorę ją w ciemno ;) Tę też mam i niedługo się za nią biorę ;)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz...
OdpowiedzUsuńW Twoim opisie jest coś, co mnie do tej książki niesamowicie ciągnie...;)
OdpowiedzUsuńCzuję się zainteresowana ! To będzie coś!:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać fantastyki pisanej polskim piórem, ale tak wysoka ocena sprawia, że wierzę Ci na słowo, że warto sięgnąć po rodzimą literaturę w tym gatunku:)
OdpowiedzUsuńZwróciła moją uwagę, bo znam już tę okładkę z mojej fantastycznej przygody, ale wcześniej jakoś mnie nie zainteresowała, a wydaje się godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zasłużone pochwały :) Świetna książka :)
OdpowiedzUsuń