"Ad Infinitum", Michał Protasiuk
autor: Michał Protasiuk
tytuł: "Ad Infinitum"
wydawnictwo: Powergraph, Warszawa 2014, str. 517
ISBN: 978-83-64384-09-7
Thriller psychologiczny z teorią strun i
judaistyczną mistyką w tle – tak zachęca do lektury wydawca. Cóż to takiego
teoria strun? Judaistyczna mistyka, nieznany do tej pory autor, interesujący
blurb wydawcy te punkty zachęciły mnie do sięgnięcia po najnowszą książkę
Michała Protasiuka. Czy otrzymałam odpowiedzi na wcześniej postawione pytania,
i czy nadzieje, jakie pokładałam w książce autora, o którym do tej pory nie
miałam pojęcia pozwoliły mi rozkoszować się lekturą?
Tomasz Szymkowiak chce rozstać się z żoną. Postanawia
pozostawić ją i ich ośmioletnią, autystyczną córeczkę dla młodej kochanki,
która nie ma pretensji, jest wręcz na każdego jego zawołanie, nie rości sobie
żadnych praw do niego – do czasu. Jednak o odejściu od żony poinformuję ją
dopiero, gdy jego kochanka ukończy studia. Niestety jego plany legną w gruzach,
gdy to pewnego dnia po schadzce wraca do domu i okazuje się, że ktoś porwał
jego córkę.
Ten wątek się kończy i rozpoczyna kolejny. Lizbona,
David poznaje Konga, fizyka, którego teoria może wiele zmienić, jednak David
blefuje i na jednym z jego spotkań stwierdza, że w jego teorii strun jest błąd.
W niedługim czasie Kong ginie, a jedynym podejrzanym zostaje David, gdyż to on
widział genialnego chińczyka po raz ostatni.
Co z tym wspólnego ma Tomasz Szymkowiak? To
pytanie zadałam sobie na początku lektury. Nic mi się nie zgadzało, a wręcz
stwierdziłam, że to będzie jednak nudna lektura, której do końca nie zrozumiem,
jak jeszcze poczytam o terminach fizycznych. Jak się okazuje porwanie córki
Tomasza i on sam mają z tym zagadnieniem wspólny mianownik. Jaki? Przekonajcie
się sami sięgając po najnowszą książkę Michała Protasiuka.
Michał Protasiuk (ur. 1978 w Bydgoszczy) – polski
pisarz fantastyki.
Pochodzi z Siedlec, studiował i mieszkał w Poznaniu, od 2011 r. mieszka i
pracuje w Warszawie.
Związany
z poznańskim klubem fantastyki „Druga Era” oraz fanzinami „Inne Planety” i „deZinformator”.
Debiutował w 2003 r. opowiadaniem Projekt
Golgota na łamach „Science Fiction”. Publikuje również teksty
krytyczne w „Czasie Fantastyki”. W 2006 r. ukazała się jego debiutancka
powieść Punkt Omega. Za
drugą powieść Struktura w 2010 r. otrzymał nagrodę główną Nagrody Literackiej im. Jerzego
Żuławskiego. W 2012 r. ponownie wyróżniony w konkursie im. Jerzego
Żuławskiego za trzecią powieść - Święto
rewolucji. W 2014 r. wydał kolejną powieść Ad Infinitum. (za Wikipedią)
W Ad
Infinitum należy się wczytać, aby zrozumieć jej przekaz. Początkowa nieśpiesznie
tocząca się fabuła może trochę zniechęcić do lektury. Jednak zachęcam przebrnąć
przez dwa pierwsze rozdziały wprowadzające, gdyż później nastąpi niesamowity
zwrot akcji i fabuła mocno przyspieszy, a od lektury nie oderwiecie się do
samego końca. W Ad Infinitum jest
wszystko: thriller psychologiczny, wątek polityczny, zagadka kryminalna i
science fiction. Jeśli cenicie lekturę z wątkiem służb specjalnych, wywiadem to
jest to lektura dla was – tego tutaj nie zabraknie. Aż do tej pory się dziwię,
że można tak plastycznie i umiejętnie połączyć wszystkie te tematy w
interesującą całość. Autor zabierze nas
w niesamowitą podróż od Warszawy przez Budapeszt po Lizbonę.
Ad Infinitum to maksymalnie wielowątkowa powieść, która
wbrew pozorom tworzy obrazową całość i nie ma tam zbędnych elementów. Wszystkie,
nawet najmniejsze wątki poboczne są potrzebne, aby rozwikłać zagadkę, przed
którą już na samym początku postawił nas autor.
Ad Infinitum
to świetna lektura, z którą spędziłam przyjemnie czas. Zabawa autora z
czytelnikiem jest zamierzona. Autor nie podaje rozwiązania na tacy, każe wręcz
czytelnikowi wysilić swoje szare komórki. Bardzo cenię taki zabieg u autorów,
dzięki niemu lektura staje się przyjemniejsza i mniej przewidywalna.
Moja ocena: 8/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.7 cm
Jestem ciekawa, jak te dwa wątki się połączą. Lubię takie thrillery.
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać, żeby przetrwać dwa pierwsze rozdziały. Zaciekawiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńAutor urodzony w Bydgoszczy. To już plus. Poza tym ciekawa fabuła. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńThiller psychologiczny to książka, którą z pewnością nie pogardzę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że i mnie by się spodobała :)
OdpowiedzUsuń