"Piraci Północy. Bractwo", Dariusz Domagalski
autor: Dariusz Domagalski
tytuł: "Piraci Północy> Bractwo"
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa 2013, str. 309
ISBN: 978-83-64185-01-4
seria: Piraci Północy
tytuł: "Piraci Północy> Bractwo"
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa 2013, str. 309
ISBN: 978-83-64185-01-4
seria: Piraci Północy
Po
niedawnej lekturze książki Kacpra Nowaka Tortuga.
Dzieje wyspy piratów, z wielką chęcią sięgnęłam po kolejny tytuł
podejmujący tę tematykę, a mianowicie pierwszy tytuł z serii Piraci północy. Bractwo Dariusza
Domagalskiego. Piraci kojarzą nam się z niegrzecznymi mężczyznami z przepaską
na oku, pływającymi po morzach i oceanach w celach rabunkowych.
Piękna
okładka przykuwająca wzrok zmusiła mnie wręcz po sięgnięcie po ten tytuł. Okładka
w 100% oddaje klimat historii przedstawionej w książce. Przerwana mapa z
zarysem statku, oraz tajemniczy, mroczny wzrok, który powoduje gęsią skórkę.
Dariusz
Domagalski, pisarz i scenarzysta komiksów, zadebiutował w 2006 roku humoreskami
o załodze ORP „Dzik” publikowanymi na łamach miesięcznika Science Fiction,
Fantasy i Horror. Autor Cyklu Krzyżackiego, obejmującego okres Wielkiej Wojny z
Zakonem Krzyżackim łączącego historię i fantasy z elementami mistycyzmu. Później
podejmował różne kierunki literatury popularnej, kryminał, powieść historyczna
i science-fiction.
Pierwsze
strony historii mogą trochę przerazić, gdyż autor w dużej mierze skupił się na specjalistycznym
słownictwie. Jednych może to zniechęcić do lektury, innym pomóc w jej odbiorze
i zrozumieniu, o czym tak naprawdę czyta. Jeśli chodzi o mnie, było mi to na
rękę, gdyż wolałam wiedzieć, co to jest „koga” czy „krenelaż”. Z czasem tych
przypisów pojawia się coraz mniej i wtedy można już całkowicie poświęcić się
lekturze.
Przerazić
mogą również przeskoki autora z jednego bohatera na drugiego. Prawie jednocześnie
poznajemy burmistrza Strzałowa Bertrama Wulflema, hanzeatyckiego kupca Kurta
Bullenwavera oraz przede wszystkim Klausa Stortebekera marynarza i awanturnika,
według mnie tego najważniejszego w historii. Gdyż to on z czasem wypowiada służbę
Hanzie i porywa jeden z okrętów, tworzy Bractwo, by w końcu wieść życie pirata.
Zakładają własne państwo, dysponują zaprzyjaźnionymi portami, w których mogą naprawiać
statki, sprzedawać łupy, pić, bić się i bawić do upadłego. Pojawiają się
również w historii kobiety, które nie gardzą towarzystwem Klausa, Bianka oraz
córka kupca – Katarzyna, która ma stać się przyszłą żoną Wulflema. Jednak bardziej
kusi ją życie przy rudowłosym piracie, niż przy spokojnym, bogatym i starym
burmistrzu Strzałowa.
Dariusz
Domagalski przygotował się dość dobrze pod względem merytorycznym do
przedstawienia nam historii. Z wielka dokładnością i precyzją ukazał
czytelnikowi wszelkie plusy i minusy życia na morzu, dokładnie wpisując je w
historię.
Świetna
fabuła, interesujący dobrze nakreśleni bohaterzy, malownicze opisy i
precyzyjność w ukazaniu historii spowodowały, że książkę czytało mi się z
wielką przyjemnością. Historia opowiedziana z perspektywy kilku bohaterów przy
początkowym chaosie, po czasie spowodowała, że wydarzenia w niej ukazane
zaczęły układać się w plastyczna całość i tzw. pogubione puzzle zaczęły
odnajdywać swoje miejsce.
Poprzez
wątek romantyczny, który autor ukazał dopiero pod koniec książki (a wydaje mi
się, że w kolejnej części będzie bardziej rozbudowany i ciekawy), każdy
znajdzie w niej coś dla siebie.
Książkę
czyta się z wielką przyjemnością i co zaskakuje bardzo szybko. Gdy już
wdrożyłam się w historię, ta się zakończyła. Teraz z niecierpliwością czekam na
kolejną część, gdyż bardzo mnie zastanawia, komu swoje serce odda Klaus i czy
tak naprawdę przy swoim hulaszczym życiu potrzebuje jeszcze kobiety na stałe? A
przede wszystkim interesuje mnie czy Bractwo przetrwa?
Wydawnictwo
również stanęło na wysokości zadania tworząc piękną okładkę oddającą całkowicie
klimat historii.
Moja ocena: 7/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Instytutu Wydawniczego Erica
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.0 cm
Nie czytałam jeszcze żadnej książki o piratach, może zacznę od tej :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ciężko więc nawet mi powiedzieć, czy przypadłaby mi do gustu :) Co ciekawe, nie słyszałem nigdy nie tylko o książce, ale i o samym autorze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam malownicze opisy w takich książkach.
OdpowiedzUsuńO, piratów to ja znam tylko tych z Karaibów :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Brr, ale okładka :) W sumie? To coś innego - mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńHmm..myślę, że się za nią rozejrze! :3 Wydaje się ciekawą pozycją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia Z :3
Podobnie moja osoba nie miała do czynienia z piratami, ale chętnie na próbę bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńtak, okładka ciekawa.
OdpowiedzUsuńja zawsze lubię patrzeć na okładki.
wiadomo, że ciężko po nich oceniać, ale to takie .. mhm.. "zwieńczenie dzieła" :)
Kiedyś czytałam książki o piratach, ale teraz to już nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Piraci to niestety nie mój ulubiony temat, ale za to okładka jest magiczna!
OdpowiedzUsuńO piratach może być ciekawie, chciałabym kiedyś przeczytać książkę podejmującą tą tematykę.
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę fascynuje, ale książka nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Recenzja dodana do Wyzwania od A do Z ;)
OdpowiedzUsuń