"Czy wikingowie stworzyli Polskę?", Zdzisław Skrok
autor: Zdzisław Skrok
tytuł: Czy wikingowie stworzyli Polskę?
wydawnictwo: ISKRY, Warszawa 2013, str. 385
ISBN: 978-83-244-0333-2
Zdzisław
Skrok, archeolog, publicysta, popularyzator nauki. Jest autorem wielu artykułów
z zakresu archeologii, dziejów cywilizacji, pradziejów Polski. Opublikował
m.in. „Na tropach archeologicznych tajemnic Mazowsza”, „Archeologia podwodna”,
„Skarby Polski”, „Słowiańska moc”, „Podolska legenda”, „Wymowność rzeczy”.
Jak
jest naprawdę? Czy to, czego uczono nas w szkole na lekcjach historii jest
prawdą? Dlaczego tak ważne informacje zostały pominięte, i ten, kto za bardzo
się w to nie zagłębiał, pozostał w niewiedzy? Czy komuś prawda przeszkadzała na
tyle, że zrobił wszystko, aby ukryć jedne z ważniejszych wydarzeń naszych
dziejów? Czy na terenach dzisiejszego państwa polskiego zamieszkiwali
wikingowie? Na te pytanie próbuje odpowiedzieć autor, i robi to w bardzo
interesujący i umiejętny sposób.
Zdzisław
Skrok, jako archeolog z wykształcenia i z zamiłowania, próbuje odczytać
historię Polski z odkryć archeologicznych, które mają miejsce na tym terenie.
Już na samym początku zastanawia pochodzenie Mieszka I, który tak naprawdę
nazywał się Dag, Dagon lub Dagome i nie jest to imię chrześcijańskie, a
skandynawskie i pogańskie.
Na
to, że na naszych terenach mieszkali wikingowie wskazują również rodzaje pochówków,
jakie udało się odnaleźć. Wiele grobów było zaopatrzone w dary grobowe.
Prawdopodobnie wykopaliska z Kleszewa koło Pułtuska wskazują, że były tam
pochowane Amazonki – gockie kobiety. Autor dowodzi, że twórcami państwa Piastów
byli Waregowie przybyli z Kijowa, gdzie wcześniej stworzyli już państwo zwane
Rusią, czyli Rosją. Są również dowody na to, że pod względem biologicznym
Polacy bardziej są spokrewnieni ze współczesnymi narodami Europy, Niemcami i
Skandynawami.
Autor
wspomina również o Wolinie, wyspie jak najbardziej skandynawskiej. Swoje wynurzenia
opiera na różnych badaniach archeologicznych, archeologów tych mniej i bardziej
znanych. Wiele razy wraca do historii Polski i swoje badania stawia na równi ze
znanymi dziejami, skłaniając się coraz bardziej ku swojej tezie, że Wikingowie
stworzyli Polskę.
Często
swoje dowody opiera na badaniach archeologicznych, na których skupia się dość
dokładnie, aby jak najszczegółowiej udowodnić swoją tezę. Zdzisław Skrok, jako
historyk nie bazuje jedynie na dociekaniach innych. Wiele razy ukazuje swoje zdanie,
dzięki czemu książka jest bardziej przystępna.
„Czy
wikingowie stworzyli Polskę?” to bardzo ciekawa pozycja. Mnóstwo nowych,
ciekawych wątków, które trudno znaleźć w książkach szkolnych. Autor jednak nie
podaje wszystkiego na tacy i dozuje informacje, które posiada, w bardzo
umiejętny sposób potrafi przekazać swoją wiedzę i na tyle zainteresować
czytelnika, aby ten chciał jeszcze więcej i więcej.
Książkę
przyswajałam dość dobrze. Najtrudniej było mi przejść przez te wątki czysto
historyczne, które trochę mnie nudziły i zdarzało się, że je po prostu
omijałam. Wynika to tylko z tego, że nie lubię takiego czysto historycznego
przekazu.
Książka
składa się z rozdziałów, które można czytać bez zachowania kolejności. Wbrew
pozorom najprzyjemniej czytało mi się dział o skandynawskich emblematach, z
którego dowiedziałam się wielu ciekawych informacji. Najbardziej, co mnie
zdziwiło to, to, że wikingowie to nie
byli duzi mężczyźni. Miecze skandynawskich wojowników ważyły zaledwie kilogram,
a rękojeść to tylko 10 centymetrów długości. Zbroja wojownika, którą udało się
odnaleźć, a obecnie jest przechowywana w muzeum pasowałaby zaledwie na
dzisiejszego dwunastoletniego chłopca.
Pomimo
tych czysto historycznych akapitów, które jak wspomniałam zdarzało mi się
pomijać, książkę czytało mi się przyjemnie i w miarę szybko. Autor potrafi
lekkim językiem zainteresować potencjalnego czytelnika.
Jeśli
interesuje Was jak naprawdę było, i czy Mieszko I był wikingiem to koniecznie
musicie sięgnąć po ten tytuł.
Moja ocena: 7/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
"Przeczytam tyle ile mam wzrostu" - 2.3 cm
Świetny tytuł... A i Twoja zapowiedź wydaje się interesująca :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Lubię książki obyczajowe z wątkami historycznymi, ale po takie typowe historyczne książki to raczej nie sięgam. Niemniej temat rzeczywiście intrygujący:)
OdpowiedzUsuńZa takimi książkami historycznymi nie przepadam, bo bym przez nie nie przebrnęła... :)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam dużo książek o takiej tematyce:)
OdpowiedzUsuńTematyka nie jest tym razem dla mnie, lecz wierze iż książka jest bardzo interesująca
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam :) :*
Ja miałam ten zaszczyt bycia studentką Prof. Leszka Słupeckiego, więc o Wikingach nasłuchałam się na wykładach cudownych historii - i od tego momentu pokochałam ich tak samo jak Słowian. Po książkę o której piszesz sięgnę na 100% wiec bardzo dziękuje, że o niej napisałaś. Jeśli kiedyś będziesz zainteresowana taką literaturą to gorąco polecam prace Słupeckiego (Wojownicy i wilkołaki, Wyrocznie i wróżby pogańskich Skandynawów, ), Gieysztora (Mitologia Słowian), Łowmiańskiego (Religia Słowian i jej upadek) i Szyjewskiego (Religia Słowian). Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już inną recenzję tej książki i zainteresowała mnie. Ja chyba też pomijałabym te historyczne akapity.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, może kiedyś przeczytam :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Raczej nie przepadam za Wikingami:)
OdpowiedzUsuńZa takim czysto historycznym przekazem też nie przepadam. Dla mnie taka książka musi być nieco bardziej zbliżona językowo do beletrystyki, żebym ją mogła bez trudu przyswoić. ;)
OdpowiedzUsuńMogę przeczytać, ale raczej nie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuń