"Znowu w grze", Agnieszka Żądło-Jadczak
autor: Agnieszka Jadczak-Żądło
tytuł: "Znowu w grze"
wydawnictwo: Kaligrafia, Zielonka 2013, str. 93
ISBN: 9788393795505
Agnieszka
Żądło-Jadczak jest sekretarzem redakcji „Dobrego Znaku”, pracuje, jako
dziennikarka „Kuriera Warszawskiego”. Swoją historię z pisaniem rozpoczęła od
zeszytu poetyckiego „Ab ovo” wydanego w 2009 roku. Zdobyła wiele nagród i
wyróżnień poetyckich: Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Władysława Sebyły w
Kłobucku, konkurs literacki „Moja mała Ojczyzna”, Ogólnopolski Konkurs im.
Jakuba Wujka, Ogólnopolski Konkurs Poetycki „Piórem Malowane”, Światowy Dzień
Poezji, turniej jednego Wiersza „O złote pióro Konfratrów”. Brała również
udział w konkursach reportażowych i została dwukrotnie wyróżniona w konkursie reporterskim
im. Zbyszka Nosala. W 2013 roku światło dzienne ujrzała książka reporterska o
Reprezentacji Kobiet Bezdomnych w Piłce Nożnej Ulicznej pt. „Znowu w grze”.
Alkohol,
narkotyki, przemoc czy trudne relacje rodzinne doprowadzające nie raz do
problemów z prawem. To zagadnienia bardzo dobrze znane każdemu z nas ze słyszenia,
wiele razy również z widzenia. Co doprowadza naprawdę do tak drastycznych
kroków, jak pomóc takim osobom, które stoją na zakręcie i wiele razy wołają o
pomoc.
„Znowu
w grze” to historia dziewięciu młodych dziewczyn po przejściach.
Ada
miała 13 lat, gdy jej matka po raz kolejny się upiła, a ta wprowadziła swoje
postanowienie w czyn i wyprowadziła się do swego o 3 lata starszego chłopaka. Sielanka
trwała miesiąc. Alkohol i narkotyki spowodowały, że Adrian stał się męskim
bokserem. Zamknął dziewczynę w pokoju na 3 miesiące, gdy zagroziła, że się
wyprowadzi. Tylko przypadek trafił, że udało jej się uciec.
Ala
bardzo młodo wyszła za mąż, jednak miłość długo nie trwała. Zaledwie przed
pierwszą rocznicą związek się zakończył. Kolejny związek i Ala zaszła w ciążę.
Niestety jej nowy chłopak nie podołał i nie miał nawet odwagi, aby zobaczyć
swoje nowo narodzone dziecko.
Ania
w wieku zaledwie 3 lat straciła matkę i teraz babcia stała się tą kobietą,
której mała dziewczynka zaufała bardziej niż ojcu. W szkole jej nie szło i
ojciec bił ją z tego powodu dość często. Na złość ojcu nie wracała o
określonych godzinach. Zaczęła pić i palić. Jedno trzymało ją w przysłowiowym „pionie”
– mecze wyjazdowe ukochanej Legii.
Anita
od małego kopała szmaciankę na boisku. Była w tym dobra, na podwórku zachwycano
się jej grą. Jednak w domu czekała rzeczywistość, nikt się nią nie zajmował,
matka głównie poświęcała swój czas drugiej córce, która chorowała na oczy. Nie interesowali
jej chłopcy, na pierwszym planie była piłka. Wyjście na dyskotekę z koleżanką
skończyło się tragicznie – dziewczyny zostały zgwałcone.
Tych
historii jest więcej. Każda z nich jest przerażająca. Zatrważa to, co te
dziewczyny musiały przejść w swoim życiu, aby dotrzeć do tego momentu, w którym
obecnie się znajdują. Wiele razy myślały o samobójstwie, jednak zawsze coś je
powstrzymywało. Trener Tomasz Figlarz, który sam gra w reprezentacji
Bezdomnych, podtrzymuje je na duchu i na własnym przykładzie uświadamia
społeczeństwo, że mając pasje, zainteresowania życie może być interesujące i
pełne szczęśliwych chwil. Jednak trzeba chcieć, trzeba wyjść z nałogu i dać
sobie szansę. Męska Reprezentacja Bezdomnych w Piłce Nożnej zaczęła odnosić
sukcesy. Na jednym z zebrań Zarządu Stowarzyszenia Reprezentacji padł pomysł
skompletowania drużyny kobiecej. W wypadku kobiet mało, która z nich jest
bezdomna i rzadko, która o tym mówi. One po prostu zboczyły ze swojej ścieżki,
nałóg z czasem zaczął ciągnąć je na dół. Jednak musiał znaleźć się ktoś, kto
podał im rękę i tą osoba był właśnie ich trener.
Starałam
się w skrócie opisać, czego dotyczyły problemy niektórych z dziewczyn, wielu
jak wspomniałam nie charakteryzowałam. Pozostawiam to Wam. To niewielkich
rozmiarów książka o przeszłości, wielu niepowodzeniach, wielu kłód, jakie
rzucano dziewczynom pod nogi. Opisują one to bez wstydu. To swego rodzaju terapia
wywiady z autorką spowodowały, że dziewczyny zamknęły za sobą pewny okres
życia. Skupiają się na tym, co jest teraz, nie wracają do przeszłości.
Dziewięć
historii, które dają do myślenia, nie pozostawiają otwartej furtki. Powodują,
że z całkiem innej perspektywy spoglądamy na otoczenie. Na osoby, którym
powinęła się noga. A piłka jak mówi autorka „była tu jedynie symbolem
oddzielającym stare, złe życie bohaterek od nowego, lepszego”.
Moja ocena: 7/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater
Książka bierze udział w wyzwaniach
0.5 cm
Po takich historiach na pewno czytelnik inaczej patrzy na wszystko.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam, że książka nie dla mnie, ale w sumie fabuła jest niezła, więc może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy temat, dziewczęta po przejściach. Mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJaka nietypowa okładka. Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce, ale na podstawie zarysu fabuły i twojej recenzji jestem skłonna ją poznać.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na nią skuszę, choć nie przepadam za takimi kilkoma historiami w jednej książce.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuń