"Tortuga. Dzieje wyspy piratów", Kacper Nowak
autor: Kacper Nowak
tytuł: "Tortuga. Dzieje wyspy piratów"
wydawnictwo: Nowy Świat, Warszawa 2013, str. 181
ISBN: 978-83-7386-508-2
Piraci
to osobnicy napadający w celu rabunkowym, używający statku lub łodzi. Często też
napadają cele nadbrzeżne. Mieli dwie
idee, które tłumaczyły ich sadystyczne czyny: chęć zysku – zdobycie majątku i
chęć zemsty na znienawidzonych Hiszpanach. Można doszukać się u nich pewnych
namiastek cech pozytywnych, odróżniających bukanierów od królów, książąt i
wszelkich oficjalnych feudałów i przedstawicieli władz państwowych. W obu
przypadkach mamy najczęściej do czynienia z chciwymi brutalami, ale różnica
polegała na tym, że piraci byli przynajmniej szczerzy wobec świata i samych
siebie. Nie ukrywali swoich prawdziwych celów, w swych niecnych uczynkach, nie
zasłaniali się religią, sprawą racji
stanu, dobrem narodu (…) wszystkim tym, co usprawiedliwiało bandytyzm
władców. Mieli swoje zasady, rabowali dla siebie i nie ukrywali tego.
Nie
zwracałam większej uwagi na pozycje dotyczące tematu piratów. Oglądałam jedynie
„Wyspę Skarbów” i „Piratów z Karaibów”. W literaturze znam tylko „Piotrusia
Pana” Jamesa Matthew Barrie. Tematyka piratów raczej kojarzyła mi się z
zabawami małych chłopców z przepaską na oku, nigdy nie sądziłam, że przyjdzie
mi zapoznać się z taką literaturą i to czysto historyczną.
Gdy
książka Kacpra Nowaka „Tortuga. Dzieje wyspy piratów” do mnie trafiła nie do
końca byłam do niej przekonana. Początkowo jedynie ją przekartkowałam. Jednak nadszedł
ten dzień, że postanowiłam po nią sięgnąć. Nie spodziewałam się aż takiej
reakcji. Książka mnie zainteresowała na tyle, że przeczytałam ją jednym tchem w
jeden wieczór. Autor operuje tak fantastycznym prostym językiem, że strony w
książce same się przewracają. Historia, którą autor stara się przekazać
czytelnikowi jest tak interesująca i frapująca, że zapoznawałam się z nią z
wielkim zainteresowaniem. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że Kacper Nowak
siedzi obok i opowiada mi piękną, pełną przygód historię nie raz z poczuciem
humoru.
Już
na samym początku autor wspomina, że starał się korzystać z jak najbardziej
wiarygodnych źródeł, jakie udało mu się zdobyć, i wie, że do wielu informacji
nie udało mu się dotrzeć. Opisuje Tortugę – wyspę na Morzu Karaibskim u
wybrzeży Haiti, której nazwa wzięła się ze względu na charakterystyczne
ukształtowanie terenu, które przypomina skorupę żółwia.
Tortuga była niezwykłym światem. Światem,
który spłynął złotem i krwią. Światem piratów. (…) Mówiąc piraci z Tortugi, mam
przed oczyma potężne hordy wojowników, którzy w imię pieniądza pustoszyli morza
i lądy, zatapiali statki, niszczyli całe miasta.
Piraci z Tortugi pojawili się zaraz, gdy tylko Krzysztof Kolumb zawitał na
amerykańską ziemię. Poznajemy walutę piratów: peso, dublon i niewolnicy. Nie rzadko
piraci byli królewskimi najemnikami Europy, którzy w imię obrony kraju za
wszelką cenę zwalczali handel na morzach innych królestw.
Autor
w bardzo ciekawy sposób opisuje, kim tak naprawdę byli piraci. Czy byli to
odważni i waleczni poszukiwacze przygód z kolczykiem w uchu czy przepaską na
oku, na którego widok każda niewiasta mdlała? Czy to był swego rodzaju zawód
czy tylko chęć przetrwania i wzbogacenia się w łatwy sposób? Co tak naprawdę
przyczyniło się do piractwa? Czy w ich środowisku istniało jakieś prawo? Jak dzielili
się zdobytym łupem? W co tak naprawdę wierzyli? Dlaczego nosili amulety, chusty
na głowach? A przede wszystkim skąd u nich tatuaże, czy dla ozdoby? Nie, nie
dla ozdoby.
Jeśli
jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania koniecznie sięgnijcie po „Tortugę”. Poznacie
również najsłynniejszych piratów tego regionu. Książkę czyta się błyskawicznie.
Przyjazny, ciekawy język powoduje, że przenosimy się wiele stuleci wstecz i
bardziej dokładnie na tyle o ile to możliwe poznajemy codzienne życie tych
rzezimieszków.
Moja ocena: 7/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater
Książka bierze udział w wyzwaniach
1.4 cm
Nie czytałam żadnej książki o piratach, muszę po jakąś sięgnąć, chętnie po tę :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po tę książkę ; ) Czytam przeważnie określoną literaturę, ale o piratach jeszcze nie czytałam chyba : ) Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Mnie też temat piratów zbytnio nie interesuje, ale kto wie. Może akurat ta książka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńO, ja lubię książki o piratach, będę miała tą na uwadze;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo stereotypową wiedzę na temat piratów- więc w sumie czemu nie?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty, za to ojcu pewnie by bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuń