"Prędkość ucieczki", Remigiusz Mróz



autor: Remigiusz Mróz
tytuł: "Prędkość ucieczki"
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa 2013, str. 411
ISBN: 978-83-62329-93-9
seria: Parabellum


Remigiusz Mróz absolwent i doktorant Akademii Leona Kożmińskiego w Warszawie. W tak młodym wieku (rocznik 87) ma już za sobą publikacje powieści i artykułów naukowych z dziedziny prawa. Bardzo dobrze odnajduje się w gatunkach historycznych, sci-fi, politycznych, horror, kryminał i sensacja. „Prędkość ucieczki” to druga po „Wieży milczenia” powieść jego autorstwa.

Dotąd byłam pewna, że nikt mi nie wmówi, że polubię literaturę oscylującą w wątkach wojennych. Omijałam takie pozycje szerokim łukiem, a na półkach bibliotecznych nawet nie patrzyłam w ich stronę. Historii nigdy nie lubiłam, możliwe, że wynika to z tego, iż była źle przekazywana? I żaden z nauczycieli nie potrafił mnie nią zainteresować.
Dopiero Instytut Wydawniczy Erica zmienił moje podejście. Oczywiście nadal nie sięgam po pozycje stricte podręcznikowe, jednak te już sfabularyzowane to i owszem. Jeśli język i styl autora mnie zachwyci, to książkę przeczytam za jednym posiedzeniem.

Mamy rok 1939, Stanisław Zaniewski, absolwent Wydziału Lekarskiego resztę swego życia wbrew ojcu, pragnie spędzić z piękną Żydówką Marią. Jednak wrzesień tego roku to nie najlepsza pora na zaręczyny i młodzi postanawiają uciekać do Francji, dalszej rodziny Marii. Brat Stanisława, Bronisław, jako sierżant stacjonujący pod granicą rumuńską pobił swego przełożonego- chorążego Chwieduszko. Podniesienie ręki na starszego stopniem nie jest akceptowalne w wojsku. Jednak stopniowe wkraczanie wojsk niemieckich do Polskich musi odłożyć w czasie wymierzenie kary na Bronisława.

Książkę czyta się bardzo szybko, i te 400 stron wręcz same się przewracają. Wydarzenia zostały przedstawione w bardzo realistyczny sposób, dzięki czemu, język wiele razy „koszarowy”, to język przystępny z dużą dawką humoru, pozwala bardziej wczuć się w odbiór lektury. Autor skupił się na wszystkich bohaterach przedstawionych w książce. Historia opowiedziana jest z trzech perspektywach: Bronisława i jego kompanów z jednostki, Stanisława i Marii oraz z perspektywy nazistów ze szczególnym uwzględnieniem osoby Christiana Leitnera.

Bardzo się cieszę, że jednak zdecydowałam się na tą lekturę, która pochłonęłam w ciągu zaledwie dwóch wieczorów. Remigiusz Mróz przeniósł mnie w świat II wojny, pełen niebezpieczeństw, walki o przetrwanie.
Autor już na samym wstępie zamieszcza tabelę ze stopniami w Wehrmachcie oraz SS, co pozwala odnaleźć się czytelnikowi w lekturze, gdzie wiele razy te stopnie są wymieniane.

Ta książka nie nudzi. Akcja jest zwarta, styl autora interesujący, język prosty, bohaterzy nietuzinkowi, brak nużących opisów czy dialogów.

Jeśli lubicie literaturę wojskową to książka jak najbardziej wpisuje się w Wasz styl. Jeśli natomiast nie. To również warto po nią sięgnąć, gdyż wtedy nie musicie skupiać się ile jest prawdy a ile fikcji w lekturze. Jest to bardzo ciekawa powieść o ludziach, których w najmniej oczekiwanym momencie zastała wojna, którzy muszą walczyć o przetrwanie, wiele razy przeciwstawiając się własnym przekonaniom.

Pierwszy tom cyklu na tyle mnie zainteresował, a jeszcze zakończenie, które pozostawiło wiele niedopowiedzeń i jeszcze bardziej zachęca do lektury. Jeśli druga część będzie równie dobra, to ja się na to decyduję.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Instytutu Wydawniczego Erica


Książka bierze udział w wyzwaniu




Komentarze

  1. W sumie nie wiem, na razie mam na oku lepsze pozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię od czasu do czasu zajrzeć do literatury wojennej. "Prędkość ucieczki" wydaje mi się na tyle ciekawa, że chętnie bym do niej zajrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę sie, że lektura Cię zachwyciła. Mam bardzo podobne wrażenia. Teraz czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj
    Chciałbym Cię zaprosić na nowatorski blog o książkach nie napisanych:
    www.ksiazkinienapisane.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety literatura wojskowa to nie mój ulubiony gatunek, a w domu ktoś by się z niej bardzo ucieszył :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepadam za literatura wojenną, ale nieco mnie przekonałaś :) zapiszę sobie tytuł , może kiedyś sięgnę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że książka okazałą się na tyle zajmująca, by zostać pochłonięta w dwa wieczory. ;) I oczywiście dziękuję za dobre słowa!

    Pozdrawiam serdecznie,
    RM

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam już kilka pozytywnych opinii na jej temat, lubię książki wojenne, więc i tą z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele dobrego czytam na temat książki, chętnie po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Recenzja jest bardzo ciekawa. Mam nadzieje, że kiedyś będzie mi dane przeczytać tę książkę. Przyznam,że fabuła zapowiada się interesująco. Pozdrowienia ; - )

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi super, autora nie znam, ale teraz obaw sięgnę po lekture w jego wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała książka, byłam zachwycona.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty