"Kobiety Łazarza", Marina Stepnova
autor: Marina Stepnova
tytuł: "Kobiety Łazarza"
wydawnictwo: Czarna Owca, Warszawa 2013, str. 396
ISBN: 978-83-7554-674-3
seria: Szmaragdowa Seria
Marina
Stepnova jest uznaną i wielokrotnie nagradzaną autorką dwóch powieści oraz
tłumaczką z języka rumuńskiego. Sztuka Mihaila Sebastiana „Bezimienna gwiazda”
w jej przekładzie jest wystawiana w Rosji w wielu teatrach. Uzyskała nagrodę czytelników
i jury rosyjskiej nagrody Big Book Award 2012 oraz National Bestseller 2012.
„Kobiety
Łazarza” należą do najnowszej Szmaragdowej Serii, wydawnictwa Czarna Owca.
Seria ta, to dzieje rodzin w trudnych czasach. Perypetie miłosne i dramaty
historii splatają się, tworząc fascynujące wielowątkowe opowieści.
Jednak
przejdźmy do fabuły. Opisana historia dzieje się w przeciągu kilkunastu lat w
Rosji XX wieku, naznaczonej klęskami, przemianami, wysiedleniami na drugi
koniec państwa.
Poznajemy
losy trzech kobiet, których życie przeplatane jest osobą Łazarza Josifowicza Lindta.
Historia podzielona jest na sześć rozdziałów, pięć określone imieniem kobiet,
jeden imieniem Łazarza. Może być to trochę mylące, gdyż historia jak wspomniałam
jest o trzech kobietach, jednak, gdy wgłębimy się w lekturę wszystko stanie się
jasne.
Poznajemy
Lidoczkę, która w wieku 5 lat traci matkę, która tonie w wodach Morza Czarnego
a jej ojciec nie mogąc sobie z tym poradzić znika i więcej się nie pojawia. Dziewczynką
musi się zająć despotyczna babka- Galina Pietrowna.
Następnie
pojawia się Marusia, przyszła żona Siergieja Aleksandrowicza Czałdanowa,
wybitnego matematyka, dyrektora Wyższych Kursów dla Kobiet. A Łazarz to młody
chłopak, który można powiedzieć przez przypadek znalazł się w odpowiednim
miejscu i czasie, gdy Czałdanow potrzebował pomocnika w swoim instytucie. Nie przedstawiał
swoją osobą kogoś godnego uwagi. Brudny, zaniedbany, bez określonego miejsca zamieszkania,
jednak ujął matematyką swoją wiedzą i chęcią nauki. Marusia i Siergiej dość
długo starali się o dziecko, jednak nie było im to dane. Czałdanow, jako wysoko
postawiona osoba w N. posiada duże mieszkanie i postanawia przyjąć do swego
domu Łazarza. Marusia po jakimś czasie zaczyna go traktować, jako własnego
syna. Lata mieszkania u Czałdanowa powodują, że Łazarz zakochuje się w swojej
przybranej matce i nie przeszkadza mu nawet dość spora różnica wieku między
nimi. Z biegiem lat Łazarz Lindt staje się genialnym fizykiem, jednym z twórców
sowieckiej bomby atomowej. Poznaje Gałoczkę, młodą dziewiętnastoletnią
dziewczynę, z którą bierze ślub, po jakimś czasie pojawia się syn, jednak
Galina nie obdarza go miłością. Jest zła na męża, że nie mogła sama określić
swojej przyszłości tylko została w nią wduszona. Czałdanow dochodzi do wniosku,
że to jego wina, że za mało czasu poświęcał młodej żonie a więcej poświęcał
nauce, jednak swoją miłość poświęcił raczej Marusi i to ona była jego pierwszą
prawdziwą miłością. Galina jest wręcz znudzona małżeństwem a jej mąż budzi w
niej odrazę. Życie ze stetryczałym mężem powoduje w Galinie niechęć do innych,
traktowanie ich z wyższością. Nie potrafi ona pokochać swojej wnuczki, o jej
pojawienie się oskarża swego zmarłego już męża Łazarza, przecież to on jest
ojcem jej nieukochanego syna. Lidoczka pragnie ciepła, zrozumienia, miłości
jednak nie dostaje tego od swojej babki.
Hipnotyzująca historia ludzkiego
geniuszu, to świetny opis zawartości. To magiczna i
eteryczna w pewnym sensie opowieść. To historia, którą trudno określić, czy się
podoba czy nie. To nie określenie, niezdecydowanie powoduje, że książka
przyciąga, dość trudno odłożyć ją na półkę. Tak jak nie przepadam za książkami,
w których przeważają przydługie opisy, tak tu one przeważają. Jednak język,
którym operuje autorka, opisy nadzwyczaj wnikające w charakter głównych
bohaterów są tak ciekawe, że czytelnik się w nich zatraca.
Marina
Stepnova dość szczegółowo i barwnie opisała życie w XX wieku. Interesująco ukazała
życie w dawnej Rosji. Te szczegółowe opisy pozwalają lepiej wczuć się w
historię i zrozumieć postępowanie ludzi w tych czasach.
Pierwszy
raz spotkałam się z taką książką, którą czytając, zastanawiałam się, po co to
robię, skoro nie rozumiem do końca, o czym czytam. Jednak dzięki autorce, która
swoim style pisarskim zaczarowała mnie na tyle, że nie rzuciłam książką w kąt,
a czytałam dalej, poznałam historię. Historię, która ułożyła się w piękną całość,
gdy skończyłam czytać książkę.
Jeśli
będziecie mieli możliwość sięgnąć po ten tytuł i będziecie mieli podobne
odczucia jak moje, dajcie jej szansę naprawdę warto.
Moja ocena: 5/5
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarna Owca.
Dobrze, że nie rzuciłaś książki w kąt. Ja nieraz mam taka chęć i kilkakrotnie zrobiłam tak. A być może przez to straciłam fantastyczna lekturę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sama nie wiem, czy chcę przeczytać tę książkę. A po Twojej recenzji nie wiem nadal:) Mimo wysokiej oceny wyczułam, że książka miała w sobie coś odtrącającego... Chyba się jednak wstrzymam. Nie wiem czemu, ale mnie książki osadzone w rosyjskich realiach przygnębiają... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńStrasznie intrygująca jest Twoja recenzja. Ale widzę, że intuicja mnie nie zawiodła, gdy kazała się zainteresować tą książką:)
OdpowiedzUsuńNa Rosję to ja się nawet w ciemno piszę ;)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji to ja muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana wykonaniem tej książki. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńNo no, całkiem obiecująco to brzmi. Mnie długie opisy nie przeszkadzają, choć dużo zależy od tego, co one opisują ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki, których akcja dzieje się w Rosji:)
OdpowiedzUsuńZwykle mnie odstraszają przydługie opisy, ale sama historia wydaje się intrygująca- myślę, że dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku naprawdę warto!
Usuńciekawie się zapowiada, w związku z tym mam chęć ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń