"W nadziei na lepsze jutro", Ewa Bauer


autor: Ewa Bauer
tytuł: "W nadziei na lepsze jutro"
wydawnictwo: Radwan, Tolkmicko 2011, str. 163
ISBN: 978-83-7745-120-5
Z półki

Ciekawe- myślał- że dostrzegamy jak bardzo nam na czymś zależy, wtedy gdy go tracimy.

„W nadziei na lepsze jutro” to niewielkich rozmiarów książka ,jednak wypełniona do granic możliwości różnymi emocjami.
Czym jest szczęście dla młodej kobiety? To praca dająca satysfakcję, kochający mąż, szczęśliwy dom wypełniony dziećmi. Tak wydawałoby się w pewnym momencie jest u Anny.

Jej historię poznajemy w momencie gdy odbywa staż w marketingu w Barcelonie. Wyjazd ten spowodowało pewne zdarzenie w jej życiu osobistym- jednak poznajmy historię od początku.

Anna Roberta poznaje przez przypadek w Paryżu w Sylwestra, po jakimś czasie ich losy się splatają, zostają małżeństwem. Są szczęśliwi, jednak przez wiele lat Annie nie udaje się zajść w ciążę. Gdy w końcu przychodzi ten moment gdy okazuje się, że będą mieli dziecko wywraca to ich życie do góry nogami do tego stopnia, że mają przygotowany już pokoik dla dziecka, całą wyprawkę. W dniu pierwszego badania USG dochodzi do wypadku, w którym Anna traci dziecko. Jest na tyle załamana, że całą winę zrzuca na Roberta, zamyka się w sobie, przeciwstawia się  całemu światu. Robert czując się odrzuconym zaczyna unikać spotkań z żoną i jak najwięcej czasu spędza w pracy. Masz do podjęcia trudną decyzję, ale powiem ci, że nie znajdziesz rozwiązania, które będzie satysfakcjonowało cię w pełni. Przychodzi przełom i Anna zaczyna chodzić na wizyty z psychologiem, rozmowy z nim wiele w jej życiu zmieniają i zauważa jak źle postąpiła krzywdząc męża. Stara się wszystko naprawić, powoli ich związek odbudowuje się. Gdy wydaje się, że wszystko jest okej do Roberta dzwoni jego była dziewczyna, Sabina prosząc o kąt do zamieszkania dla niej i jej siostry Heleny. Pomimo pewnych wątpliwości Anna i Robert godzą się na tą miesięczną wizytę. Czy ta pochopna decyzja zaważy na ich już i tak pokiereszowanym małżeństwie, 3 kobiety pod jednym dachem i on jeden… oj się będzie działo.

„W nadziei na lepsze jutro” to świetny debiut. Historia opisana w trzeciej, osobie co tylko spowodowało bardziej dokładne nakreślenie bohaterów. Nigdzie jeszcze w żadnej powieści nie spotkałam się z tak dużą dawką emocji, z taką ilością uczuć. Książka jest napisana prostym i przystępnym językiem, na tyle ciekawa, że ciężko się od niej oderwać. Historia jest na tyle realna, że miałam wrażenie, że wszystko dzieje się obok mnie. Potrafiłam zrozumieć uczucia Anny po poronieniu, to zrozumie tylko ten kto to przeszedł. Wściekałam się na postępowanie Roberta, byłam wzburzona tym co zrobiły Sabina i Helena nie patrząc na to że ranią swoim postępkiem innych tylko dla osiągnięcia własnych celów.

Oprócz dobrze spędzonego czasu przy lekturze, książka ta daje do myślenia. Pozwala na zrozumienie tego, że idąc po trupach krzywdzimy innych, że będąc w związku musimy iść na ugody, że musimy ze sobą rozmawiać a nie rzucać gromami.  Jest tu mało dialogów a dużo opisów, czego nie lubię. Jednak poprzez te opisy autorka spowodowała, że mogłam bardziej zgłębić to co faktycznie przeżywali bohaterzy. Pomimo, że to tylko 163 strony historii to naprawdę się dzieje. Książka spowodowała również wyciągnięcie pewnych wniosków o kobietach i mężczyznach. Autorka ma bardzo dobry zmysł obserwacji otoczenia, wdrażania się w umysł ludzki. Bardzo dobrze ukazała płytkość mężczyzn- wystarczy mrugnąć oczkiem, pokazać co nieco i już odlatują a jednocześnie ukazuje jak kobiety mogą być perfidne kusząc mężczyzn swoimi wdziękami, jak mogą popsuć przyszłość poprzez zazdrość i zawiść. Człowiek jest istotą przewrotną, zawsze uważa, że mogłoby mu być lepiej. Cudze, inne zawsze smakuje lepiej.(…) Chcielibyśmy mieć życie takie jak inni. Bo my zawsze mamy gorzej.

Zakończenie jest bardzo zaskakujące i nie spodziewałam się, że Anna podejmie taką decyzję. Jednak po namyśle wydaje mi się, że po tych wszystkich perturbacjach w swoim życiu osobistym kobieta w końcu stanęła twardo na ziemi i chce budować swoje szczęście, tylko czy nie kosztem innych.

Z książką bardzo ciekawie spędziła kilka godzin. To lektura której się nie da odłożyć na później, wydarzenia są tak frapujące, tak ciekawie opisane, że chcemy jeszcze i jeszcze. Wydawałoby się, że zakończenie jest urwane jednak to tylko koniec tomu 1.

Mam nadzieję, że szybko uda mi się sięgnąć po dalsze losy Anny i Roberta.


Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję samej autorce od której otrzymałam tę książkę z dedykacją :)- dziękuję Pani Ewo

Moja ocena: 5/5

Książka bierze udział w wyzwaniach:




Komentarze

  1. Książkę od dawna mam w planach, i mam nadzieję, że w końcu trafi ona w moje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej chyba jeszcze nie czytałam, a zapowiada się ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do tej pozycji :) A z tym, że patrząc na życie innych zazdrościmy i czujemy że mamy gorzej, oj to prawda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kontynuację tej książki pt. "Kruchość jutra". Naprawdę polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie, może uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa propozycja :)Chętnie przeczytam :)
    http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/
    Pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
  7. oto książka idealnie trafiająca moje gusta. krótka, treściwa i zostająca w nas na dłużej. muszę jej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po takiej recenzji, muszę koniecznie sięgnąć po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa książka :) a nie słyszałam do tej pory o autorce czy lekturze...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty