"Pierwsze światła poranka", Fabio Volo


autor: Fabio Volo
tytuł: "Pierwsze światła poranka"
wydawnictwo: MUZA SA, Warszawa 2013, str. 207
ISBN: 978-83-7758-314-2
Z półki

Książka "Pierwsze światła poranka" to powieść erotyczna, których ostatnio wiele na rynku wydawniczym. To historia Eleny, młodej kobiety przed trzydziestką która nie spełnia się w małżeństwie. Irytuje ją jej mąż Paolo, który już o nią nie zabiega jak to było prze ślubem. O wszystkim tym dowiadujemy się z pamiętnika który Elena prowadzi. Na jednym ze spotkań biznesowych napotyka wzrok przystojnego współpracownika. Dość szybko między nimi zaczęło iskrzyć i chociaż początkowo kobieta stara się zapanować na uczuciem a przede wszystkim nie dopuścić się zdrady, to jednak hipnotyzujące spojrzenie przystojnego mężczyzny ją zniewala.
Zaczynają się spotykać, każdą wolną chwilę Elenie zabiera myślenie o kochanku, spotkania z nim. Do spotkań dochodzi tylko w mieszkaniu mężczyzny i o wyznaczonych głównie przez niego porach. Czy Elenie to wystarczyło, czy nie przekroczyła ustalonych zasad?

To powieść erotyczna ale w porównaniu z większością na rynku- bardzo subtelna. Nie spotkamy tu opisów ostrych scen erotycznych, wiele jest za to uczuć Eleny które wylewa w swoim pamiętniku, nie może się z nikim podzielić swoją tajemnicą, więc tu pisze o wszystkim tym co ją nurtuje. 
Co jakiś czas sprawdzałam okładkę, czy napewno napisał tę powieść mężczyzna? Dziwiło mnie ile on wie o kobietach, ich odczuciach. Historia tu opisana mogła zdarzyć się każdej z nas, autor bardzo umiejętnie pokierował akcją, nie było "wilczego pędu" do końca. Bardzo dobrze, dogłębnie scharakteryzował Elenę jednak niewiele powiedział o jej mężu- czy domyślał się co się dzieje w jego małżeństwie? Nie wiemy nic o odczuciach i zamierzeniach jej kochanka.

Jednak książkę czytało mi się bardzo sprawnie i płynnie. To moje pierwsze spotkanie z autorem i uważam je za bardzo udane. Chętnie sięgnę po inne tytuły.

Moja ocena: 4/5

Książka bierze udział w wyzwaniu:


Komentarze

  1. Wnioskuję z Twojej recenzji, że to taka pełna emocji i odczuć książka, a ja chyba za bardzo tego nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak książka pisana z perspektywy jednej osoby swego rodzaju trochę pamiętnik.

      Usuń
  2. Hmmm... to może być całkiem miła odmiania w książkach, które aktualnie czytam... Chyba się nad nią poważnie zastanowię :)

    serdecznie zapraszam do mnie na mały konkursik ;) kulturka-maialis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie się za nią zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko pięknie. To znaczy zawartość okey, z tego, co piszesz. Tylko czy to jest dobrze napisane? Bo ostatnio zabrałam się za Norę Roberts (która wiadomo, jakich lotów "literaturę" tworzy) i po trzech książkach zauważyłam taką oto prawidłowość: w każdej jest jedna krótka i żenująco napisana scena erotyczna oraz jedna rozwlekle, lecz naprawdę świetnie i zmysłowo skonstruowana, a dodatkowo język nie razi. Nie bardzo rozumiem, o co tu chodzi, ale tak jest. I dla tych scen warto sięgnąć po Roberts, bo jeśli chodzi o resztę, to szkoda zachodu. Ciekawe, jak jest w polecanej przez Ciebie książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze światła poranka to równie opis seksu dwóch kobiet- jednak nie tak wulgarny jak w dotychczas czytanych przeze mnie książkach. Tu autor na pierwszym planie skupia się na emocjach głównej bohaterki a dopiero później jest wątek erotyczny, jednak jest na tyle wysmakowany, że książkę czyta się z przyjemnością.

      Usuń
  5. Książka czeka na mojej półce. Jakoś nie mogę się za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam Twojego bloga do Liebster Blog Award! Więcej informacji pod adresem: http://papierowymorderca.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html

    Zapraszam do udziału w zabawie, przecież czytelników nigdy dość!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za literaturą erotyczną, więc tym razem się nie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że książka nie jest taka banalna.. chociaż tak uważałam. Widziałam ją dzisiaj w empiku(była przeceniona) mogłam się skusić, a nie wziąć coś innego. Literatura erotyczna nadal mi się kojarzy z Grey'em i trochę się jej obawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty