"To nie Chicago", Kirsten Boie
autor: Kirsten Boie
tytuł: "To nie Chicago
wydawnictwo: C&T Toruń, 2009, str. 78
ISBN: 978-83-7470-145-7
"To nie Chicago" to bardzo cieniutka książka poruszająca jakże ważny temat przemocy w szkole.
Niklas to trzynastolatek, do tej pory spokojnie egzystujący w szkolnej grupie. Jednak wszystko się zmienia gdy do jego klasy trafia nowy kolega Karl, któremu chłopak ma pomóc w zaklimatyzowaniu się w szkole jak i klasie. Pierwsze ich spotkanie to wspólne napisanie referatu na lekcję historii w domu Niklasa. W tym dniu ginie płyta starszej siostry Niklasa, kolejnym razem Karl zabiera ze sobą CD-ROM ojca chłopaka, twierdząc że tylko go wypożycza, jednak później udaje że do takiej sytuacji nigdy nie doszło i udaje że to on jest owcą a wilkiem Niklas.
Karl jest na tyle inteligentny, że manipuluje otoczeniem na tyle, że nawet rodzice Niklasa nie wierzą własnemu synowi. Karl upokarza, bije chłopaka, manipuluje własnymi bezgranicznie ufającymi mu rodzicami.
Wobec niewielkiej szkodliwości bezradna jest nawet policja a to tylko jeszcze bardziej podburza Karla w czynieniu przykrości chłopakowi.
Autorka bardzo dobrze przygotowała się do tematu, jednak kierując się raczej ku łobuzowi ukazała bezsilność otoczenia.
Książka młodzieżowa jednak wydaje mi się, że z powodu urwanego zakończenia, które nic nie sugeruje, a przewaga "wygranej" przechyla się raczej ku Karlowi, może spowodować to, że gdy książka trafi właśnie w ręce osoby zaszczutej, upokarzanej i bitej w szkole obierze to całkowicie inny kierunek. Osoby te dojdą do przekonania, że nie ma sensu walczyć o własną godność, należy się po prostu usuwać z drogi tym "oprawcom", nikomu o tym nie opowiadać, nie zgłaszać tego.
Drugi minus to chaos w opisach, już sam początek to urywane zdania, sytuacje bez zakończenia.
Niby temat poważny i jak najbardziej na czasie, jednak pomysł na książkę słaby.
Moja ocena: 3-/5
Książka bierze udział w wyzwaniu "Z literą w tle" - maj "A/B"
A zapowiadało się tak ciekawie. Mnie w każdym razie kusiła klimatyczna okładka i zarys fabuły, ale po twojej recenzji, jednak dam sobie spokój z tą książką.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja sięgnęłam po nią jako trochę po lekturę terapeutyczną, w jaki sposób się za jakiś czas jeśli będzie potrzeba - zachować. A tu niestety...
UsuńStrasznie irytujące jest to, że książka zapowiada się świetnie, temat książki jest genialny... I BUM! Totalna klapa... Będę omijała tą książkę z daleka!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że autorka nie wykorzystała w pełni tematu, takie lektury są przecież potrzebne młodzieży.
OdpowiedzUsuńTemat, jak najbardziej, ważny i potrzebny.
OdpowiedzUsuń