"Kobiety z Czerwonych Bagien", Grażyna Jeromin-Gałuszka


tytuł: "Kobiety z Czerwonych Bagien"
autor: Grażyna Jeromin-Gałuszka
wydawnictwo: Prószyński i S-ka , Warszawa 2010, str. 284
ISBN: 978-83-7648-399-3

Nie do końca przepadam za sagami rodzinnymi, muszą być naprawdę dobrze napisane aby mnie wciągnęły swoją magią , abym dała się zaczarować. Gdy książka do mnie trafiła troszkę swoje odleżała na półce. Ale po wielu kryminałach, thrillerach i romansach chciałam czegoś innego. Z czystej ciekawości już po nią sięgnęłam… i zatonęłam w historii opowiadanej przez Kornelię.
To świetnie napisana ponad stuletnia historia kobiet związanych i zamieszkujących na Czerwonych Bagnach.  Historię opowiada Kornelia, prawnuczka Prawie stuletniej Rozy, która wraca na Czerwone Bagna z tajemnicą oraz myślą wyleczenia swego sumienia oraz nóg po brutalnym napadzie. Poznajemy wiele kobiet, kobiet związanych z Czerwonymi Bagnami, bo w tej rodzinie rodzą się same kobiety, kobiet które cierpią po stracie swoich mężczyzn. Oprócz Rozy poznajemy historię Joanny, Mimi, Gabrieli. Kobiety starają się pomóc Kornelii wyjść z depresji, kobieta nie ma odwagi przyznać się kto jest ojcem jej córeczki.
Kobiety z Czerwonych Bagien są silne, nie potrzebują pomocy mężczyzn, poradzą sobie z każdą przeciwnością losu, tylko czy tego naprawdę chcą?
Książkę czyta się z wielką przyjemnością, naprawdę ciężko się od niej oderwać- te bagna naprawdę wciągają. Jest tu mnóstwo historii z przeszłości które płynnie autorka przeplata z teraźniejszością. Historia jest bardzo piękna, ciepła, humoru dostarcza sama jubilatka Roza. Książka nie pozorna, mnóstwo akcji ale za to nie przewidywalna, naprawdę ciężko momentami rozszyfrować i zrozumieć postępowanie tych kobiet.
Książkę polecam tym którzy z historią się jeszcze nie zapoznali , ale musicie zarezerwować sobie trochę czasu bo ciężko się od niej oderwać.

Moja ocena: 4+/5


Książka bierze udział w wyzwaniu Z LITERĄ W TLE- kwiecień- litera G



Książka bierze udział w wyzwaniu- "Polacy nie gęsi..."

Komentarze

  1. Dla tej książki warto zarezerwować więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie brzmi, juz mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam sagi, więc książka spodoba mi się na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie całe 300 stron ? jeśli wciąga tak jak opisujesz dwa wieczory i znam historię na pamięć. dzięki za wskazanie czegoś wartego uwagi ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie przepadam za sagami, ale skoro polecasz i twierdzisz, że jest wciągająca i ciekawa, to chyba zaryzykuje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie mam żadnych obiekcji do dobrze napisanych sag rodzinnych ;-) Książka wydaje się obiecująca, opinia mnie zachęciła - na pewno będę mieć na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. sagi rodzinne i historie o kobietach bardzo lubię, dlatego na Kobiety z bagien chętnie rzucę okiem. zresztą już sama okładk ma w sobie to "coś".

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podobał mi się klimat książki, choć sagi rodzinne to nie jest mój ulubiony gatunek. Babcia Roza jest na pewno jedną z moich ulubionych postaci. To bardzo mądra kobieta:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony ślad....

Popularne posty